Forum.VWGolf.pl

Mam problem, wróciłem dziś z targów w Budapeszcie, w tamtą stronę wszystko było okej, natomiast w drodze powrotnej auto zaczęło przerywać, szarpać, w końcu chodzić na 3 gary, spalało 26litrów na 100, śmierdziało benzyną bo ewidentnie na jedym cylindrze się nie wypalało paliwo, w końcu z wydechu jakieś iskry leciały nawet, nie wspomnę że kopcił strasznie. Udalo mi się zrobić ponad 500km w takim stanie bo innego wyjścia nie mam.

Świece, kable wymienione były, kopułka z palcem jedynie nie, jak zdjąłem to okazało się że blaszki są dość mocno zaśniedziałe ale wyczyściłem je i nie pomogło, ktoś może zna diagnozę?

Dodam tylko że jak mu mocno przycisne to powyżej 3,5tys zaczyna iść na wszystkie cylindry ale to tylko jak przyśpieszam, jak chcę ustabilizować prędkość zaczyna przerywać.

jak dawno wymieniałes kable swiece?ile km przejechales na tym?

Sprawdź na początek na który gar nie chodzi, następnie zobacz czy jest iskra na świecy na tym garze na którym nie chodzi. Jeśli będzie iskra to zmierz mu ciśnienie sprężania. To na początek

kable świece zrobione tuż przed wyjazdem, wczoraj jeszcze raz sprawdzone łącznie z kopułką i nic. Nie można stwierdzić że nie chodzi na konkretny gar ponieważ po odpięciu każdego kabla silni chodzi gorzej także nie ma różnicy że odpinam kabel i nic się nie dzieje czyli nie chodzi na ten konkretny gar

zobacz która świeca jest czarna, na moje oko albo coś nie tak ze sprężaniem na danym cylindrze albo wtrysk któryś leje jak z wiadra, zobacz też czy regulator ciśnienia paliwa jeszcze żyje, zdejmij z niego wężyk idący do kolektora i sprawdź czy nie ma w nim benzyny

Sprawdź kompresje na każdym cylindrze .

dla potomnych, rozrząd przeskoczył o jeden ząbek bo napinacz się poluźnił. Temat rozwiązany