Forum.VWGolf.pl

Mam taki problem. Ostatnio podczas jazdy zgasł mi samochód. Stałem na swiatłach i nagle obroty podskoczyły po czym zaczol cos przerywać i zgasł. Po próbie zapalenia pochodził kilka sekund i ponownie zgasł. Do silnika jest założony gaz, ale gasnięcie występowało niezależnie czy byl na gazie czy lpg. Samochod to co prawda corrado a nie golf, ale silnik ten sam.
I teraz tak, zauważyłem że spadł jeden węzyk podciśnienia, taki co idzie od puszki filtra powietrza do takiego trójnika i dalej do silnika, jeden w okolicy przepustnicy i drugi gdzieś niżej. I ten niżej mi spadł, zresztą był już sparciały i popękany.
Moje pytanie jest czy po wymianie tego wężyka powinno się poprawić i czy odłączony ten wężyk może spowodować gaśnięcie silnika? Jeśli nie to co może być przyczyną?

Może to byc przyczyna, silnik 2E jest bardzo wrażliwy na wszelkie nieszczelności na odcinku pomiędzy przepływomierzem a przepustnicą, więc wymień weżyki podłącz je prawidłowo, czyli z trójniczka jedno odgałęzienie do regulatora ciśnienia paliwa, drugie do góry na przepustnice i trzecie do puszki filtra powietrza, a drugi wężyk od filtra do tyłu do siłownika klapki pod filtrem. Posprawdzaj też resztę dolotu, odmę, wąż serwa, szczelność zaślepień króćców na wężu serwa. Jesli wszystko będzie idealnie szczelne a nie pomoże to pytaj dalej.

Podłączyłem wężyki tak jak trzeba, reszta wyglądała wporządku. Odpalam, ruszył normalnie chodził bez problemów na benzynie i gazie, wchodził na obroty. Po okolo 2 minutach jak juz sie zagrzal - zgasł. Ponowne odpalenie - załapał na sekunde i zgasł.
Moja teoria jest taka, że jak sie zagrzeje to costam sie przełącza , ale coś jest zepsute że wtedy gaśnie. Pytanie co to może byc. Jaka jest różnica jak silnik sie grzeje a jak jest już zagrzany?

Narazie niemam wiecej pomysłów.

VW tak naprawdę potraktował 2e jako poligon doświadczalny.
Mi wczoraj 2e nie "chciał" odpalić. Zapalał i chodził na wolnych, po dodaniu gazu, gasł.
Jestem mechanikiem więc auto mam w miarę zadbane, powymieniane co trzeba. Bolączką VW z tamtych lat jest to że sterownik silnika, mają na podszybiu i zalewa go woda. Naprawa polegała na tym, że poruszałem kablami ,które wychodzą od sterownika do komory silnika i było już normalnie + na warsztacie jak już dojechałem zdemontowałem wycieraczkę, część podszybia, wytarłem wodę która się zabrała w korytku od kabli, popsikałem kostkę od sterownika preparatem na polepszenie kontaktu i na parę miechów będzie spokój. Miałem już takie akcje jak Ty opisujesz. podczas jazdy wolne pod 3-4 tyś jak zgasisz chodzi tylko na wolnych, po dodaniu gazu gaśnie, albo zapala i gaśnie, na vagu 0 błędów. Wilgoć mu nie służy.

Sprawa się wyjaśniła. Oddałem auto do mechanika bo już niemiałem pomysłow i okazało się że czujnik halla. Po nagrzaniu przestawal dzialac.