2.0 2E Golf 3 => Może to wina wtrysku..??
: śr kwie 18, 2012 22:21
Witam.
Wiem, że suszę Wam głowę moim mk2 z bebechami od 3 GTI ale muszę powiedzieć, że odkąd wywaliłem z niego LPG, założyłem elegancki przepływomierz, wymieniłem sondę to nie mam z nim w zasadzie większych problemów. Przy spokojnej jeździe średnio na 10l wahy zrobię spokojnie 100km, także spalanie ok ALE mam na tą chwilę tylko 2 problemy. O jednym z nich pisałem w innym przeze mnie założonym temacie - mianowicie nie może się połączyć VAG ze sterownikiem a drugi problem to taki, że gdy jest zimny to chodzi w miarę równomiernie na większych obrotach (na ssaniu sie ma rozumieć) a gdy się nieco rozgrzeje obroty mu spadają ( tj powinno być - prawidłowo) i chodzi równomiernie prawie poprawnie lecz silnikiem delikatnie szarpie co mnie bardzo irytuje. Przy większych obrotach też idzie wysłuchać przerwy w pracy ale o mniejszej częstotliwości niż na jałowych.
Świece, kable, kopułka i palec wymienione na nowe a chodzi tak jakby właśnie tych elementów wina była. Lecz raczej nie, a nawet napewno nie, bo przecież nowe są.
Tak to zbiera się super i z zapalaniem wcale nie mam problemów. Rozrząd ustawiony idealnie.
Teraz mam do Was pytanie: Czy winą tego minimalnego szarpania może być uszkodzony wtrysk w listwie wtryskowej?? ( Ta 3ka z której wziąłem graty do przeszczepu jeździła na lpg, więc może wtryski pozasychały. U mnie też jeździł na lpg... ) Aha... podczas pracy na lpg (jak jeszcze jeździłem na lpg) nie było takich objawów.. Silnik pięknie pracował i 3mał równiutko obroty.
Co w takim razie mam zrobić? Czy objawy awarii wtrysku/ów są takie o jakich piszę?? Czy są większe problemy w wymianie listwy???
Problem z połączeniem Vaga odkryłem właśnie w związku z tą sprawą szarpania (pomyślałem, że coś w osprzęcie go boli np. stukowiec i postanowiłem to sprawdzić sczytując błędy i wyeliminować możliwość niedomagań innych rzeczy związanych ze sterownikiem ale się nie dało).
Proszę o pomoc...
Pozdravwiam!!
Wiem, że suszę Wam głowę moim mk2 z bebechami od 3 GTI ale muszę powiedzieć, że odkąd wywaliłem z niego LPG, założyłem elegancki przepływomierz, wymieniłem sondę to nie mam z nim w zasadzie większych problemów. Przy spokojnej jeździe średnio na 10l wahy zrobię spokojnie 100km, także spalanie ok ALE mam na tą chwilę tylko 2 problemy. O jednym z nich pisałem w innym przeze mnie założonym temacie - mianowicie nie może się połączyć VAG ze sterownikiem a drugi problem to taki, że gdy jest zimny to chodzi w miarę równomiernie na większych obrotach (na ssaniu sie ma rozumieć) a gdy się nieco rozgrzeje obroty mu spadają ( tj powinno być - prawidłowo) i chodzi równomiernie prawie poprawnie lecz silnikiem delikatnie szarpie co mnie bardzo irytuje. Przy większych obrotach też idzie wysłuchać przerwy w pracy ale o mniejszej częstotliwości niż na jałowych.
Świece, kable, kopułka i palec wymienione na nowe a chodzi tak jakby właśnie tych elementów wina była. Lecz raczej nie, a nawet napewno nie, bo przecież nowe są.
Tak to zbiera się super i z zapalaniem wcale nie mam problemów. Rozrząd ustawiony idealnie.
Teraz mam do Was pytanie: Czy winą tego minimalnego szarpania może być uszkodzony wtrysk w listwie wtryskowej?? ( Ta 3ka z której wziąłem graty do przeszczepu jeździła na lpg, więc może wtryski pozasychały. U mnie też jeździł na lpg... ) Aha... podczas pracy na lpg (jak jeszcze jeździłem na lpg) nie było takich objawów.. Silnik pięknie pracował i 3mał równiutko obroty.
Co w takim razie mam zrobić? Czy objawy awarii wtrysku/ów są takie o jakich piszę?? Czy są większe problemy w wymianie listwy???
Problem z połączeniem Vaga odkryłem właśnie w związku z tą sprawą szarpania (pomyślałem, że coś w osprzęcie go boli np. stukowiec i postanowiłem to sprawdzić sczytując błędy i wyeliminować możliwość niedomagań innych rzeczy związanych ze sterownikiem ale się nie dało).
Proszę o pomoc...
Pozdravwiam!!