Forum.VWGolf.pl

Witam serdecznie. Jak znam życie podobnych tematów było wiele. Nie mnie opiszę swój przypadek a najwyżej potem zbiorę cięgi za nie wczytywanie się w forumowe archiwum.
Otóż jak się już gdzieś tam rozpisywałem urwał mi się króciec doprowadzający gaz do miksera LPG oraz nosiłem się z zamiarem wymiany silniczka krokowego na nowy (zamiennik Getze, czy coś).
Wymieniłem mikser i krokowca na nowy, kolejne segmenty układu wtryskowego/paliwowego: przepustnica, mikser,wtryskiwacz złożyłem na odrobinę silikonu (do 300C) i odpowiednie uszczelki tymże silikonem liźnięte. Poskręcałem całość, odpalam silnik i jestem w niebo wzięty. Na benzynie chodzi ślicznie, krokowiec pilnuje obrotów na benzynie jak i na LPG, czy włączonej klimie i nie tylko. Silnik chwilkę pochodził, zagrzał się. Postanowiłem zrobić sobie przejażdżkę próbną, przez ok 10km na benzynie wszystko OK, potem trochę na LPG i też OK. Wracam, wjeżdżam na parking, przełączam na benzynę i kicha. Nie chce trzymać wolnych. Jak mu wcisnę gaz do dechy to się dławi - muszę dodawać gazu po troszku, to się wespnie na obroty. Nie mniej jakbym chciał ruszyć na półsprzęgle na benzynie to nie ma tyle powera żeby pojechać.
Przełączam na LPG i wszystko OK. Wrrrrrrrrrrr Wiem, że mam LPG i benzyna powinna mnie wg większości nie interesować, ale...
Widząc wcześniej to, że ta guma pod wtrysk pamięta jeszcze Franciszka Józefa postanowiłem zapodać nową (Pierburg) oraz nowy zestaw uszczelek - kupa kasy jak za te bzdety, ale cóż zrobić - raz można. Znów to poskładałem leciutko liżąc uszczelki silikonem (ilość w zasadzie taka, żeby się nie przesuwały samoczynnie podczas składania całości).
Odpalam silnik i dokładnie to samo, podobna "rundka" po okolicy i po powrocie sromotna prawda - na benzynie znów przebiera.
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Dodam, że podczas każdej z tych operacji nie odłączałem akumulatora, nie resetowałem komputera.
Ciągle kołacze mi się po głowie, że skubany gdzieś łapie fałszywe powietrze, albo... No właśnie... Chyba pozostanie mi poczekać na podpięcie się kompem do auta i poniuchanie za błędami lub też pomierzenie oporności wszelakich elementów począwszy od czujników temperatury po całą resztę.
Po prostu kończą mi się nerwy w związku z tym wynalazkiem...
Proszę o pomoc, za którą z góry dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.

dr Richie pisze:nie resetowałem komputera.

zrób to. I jeździj trochę tylko na benzynie, jeśli nie powtórzy się problem dopóki nie przełączysz na LPG to właściwie "jesteś w domu", oznacza to że sterownik silnika łapię błędy od gazu. Co wówczas zrobić napisano wiele razy na tym forum

No dobra, w sumie nie mam nic do stracenia. Dodam, że sterownik gazu mam przedpotopowy Autronic AL-600, a reduktor Tomasetto AT-07. Tylko mi tu się nie śmiać - tak go kupiłem :/

No i wykrakałeś Pawle Po resecie (po odkręceniu od akumulatora klemy + zwarłem ją z - na ok minutę) chodzi na benzynie jak złoto. Zatem problem zlokalizowany, szkoda, że wywaliłem kasę na te uszczelki, ale niech mu służą jak najlepiej.
Kiedyś jak miałem mk2 z w zasadzie tym samym silnikiem (1.8 RP), to miałem instalację LPG Elpigazu i wszystko było w jak najlepszym porządku. Do tego można było w niej ustawiać milion rzeczy. Obecnie mam jak wspomniałem nieszczęsnego Autronic'a AL-600. Butlę mam ważną jeszcze 3 lata, więc najdalej za te 3 lata i tak wszystko wywalę, bo jak widać sterownik LPG leci w kulki, reduktor pewnie już też na ostatnich nogach, a butla się przeterminuje.
Tak, czy inaczej temat dostał "awans" do działu LPG.

dr Richie pisze:Tak, czy inaczej temat dostał "awans" do działu LPG.

przecież problem opisano z 10 razy na tym forum, linki o czujniczku masz na priv, co do LPG masz sprawdzić czy emulacja sondy ustawiona jest na masę a jesli tak i mimo to jest źle to zlikwidować stały plus zasilający sterownik silnika i zastąpić go plusem po zapłonie, czyli wyszukujesz sobie na forum schemat sterownika do silnika ABS, patrzysz który pin ma stały plus, odcinasz ten kabel, a wpinasz plus po zapłonie np z czarnego kabla od cewki. Można to zrobić używając przekaźnika ale szkoda roboty jeśli masz zamiar jeździć głównie na LPG.

Dziękuję Pawle za cierpliwość i wyrozumiałość. Jeszcze tam nie wleciałem ani z miernikiem, ani z lutownicą. Tak czy inaczej jak już tam wlecę, to mam zamiar przerobić stały +12V na takie po stacyjce. Nie wiem czy nie byłoby ciekawiej zapodać przekaźnik (podobny do tych od świateł od malucha, z tym, że ten miałby być przełączający) sterowany +12V po stacyjce, włączający stałe +12V, a po wyłączeniu stacyjki zwierałby styk odpowiedzialny za wejście stałego +12V do sterownika z masą.
Do tego jak już bym tam latał z lutownicą i przewodem z metra to nie wiem czy od razu nie poprawić jakości mas na sterowniku, bo słyszałem, że z czasem lubią lecieć w kulki... a może to tylko w mk2 z tym samym motorem...

aaaa nie dodałem, że ten przekaźnik miałby być po to, żeby na 100% się kondensatory i co nie tylko rozładowały w sterowniku, czyli wg mnie jakby nie było - reset po każdorazowym wyłączeniu zapłonu. No chyba, że coś popieprzyłem.
Właśnie jestem w trakcie szperania za schematem wejścia sterownika i zgadnij Pawle jak mi idzie ;>

poprawka (widać, że od lat nie grzebię przy autach...) przecież jak podepnę pod +12V po stacyjce przy cewce, to po wyłączeniu zapłonu sterownik "zassie sobie" masę przez uzwojenie cewki - przekaźnik nie będzie potrzebny.
Błagam (znów), tylko nie bij Pawle...

21 plus stały 23 plus po zapłonie. To może już daj spokój z tym przekaźnikiem zrób najprościej, odetnij zasilanie stałe na pin 21 i podaj na niego plus po zapłonie kawałkiem kabelka z pinu 23.
Ale przed ta całą pracą powinieneś sprawdzić emulację sondy - w sumie to nie napisałeś chyba co to za instalacja, jeśli I generacja to możesz się jeszcze pobawić z podaniem na kabel sygnałowy sondy masy podczas pracy na LPG, i do tego lepiej tego przekaźnika użyć ( nóżki 86 i 85 pod elektrozawór LPG, przecinasz kable sygnałowy sondy, jego koniec od strony sterownika silnika pod 30, koniec od strony sondy pod 87a, masę pod 87)

sterownik mam Autronic AL-600 czy jakoś tak, reduktor Tomasetto AT-07. Kabel sygnałowy jest przecięty i wchodzi do dodatkowego przekaźnika (zamontowanego na bank przez "gazownika"). Gdzie leci dalej sygnał z lambdy - nie wiem, jutro oblookam, bo dziś już późno i jakoś się tak znieczuliłem na dobranoc
Jak już rozbiorę podszybie to może zajmę się tą masą? Co o tym sądzisz? Czy to temat rodem z mk2?

nie kapuję chodzi ci o awarie sterowników w mk2 związane z brakiem masy? Mało podejrzane , typowe raczej dla 1.3 NZ ale wszystko możliwe. Podpinanie kabla sygnałowego sondy do przekaźnika zamiast elegancko do samego sterownika to już jakieś uproszczenie, pachnie być może partactwem chociaż nie moge być pewien na odległość. Być może własnie ten przekaźnik zapewnia emulację sondy "na masę" i jest ok.

co do mk2, to miałem 1.8RP (w zasadzie ten sam motor co teraz) to mi siadła lambda (co się ostatecznie okazało), a wcześniej nasłuchałem się od kilku magików, których do tamtej pory szanowałem, że siadło milion rzeczy, a wśród diagnoz wielokrotnie pojawiała się taka dotycząca wadliwej pracy sterownika spowodowanej brakiem właściwej masy - stąd mój skrót myślowy dotyczący aktualnego pojazdu, również silnikiem 1.8. Jeśli to wprowadziło zamieszanie - sorry.

Co do jakości instalacji (podzespołów i montażu), to pozostawia wiele do życzenia. Całość zrobiona "na sztukę", "gwarancja do bramy", itp.
Jutro dam znać o co chodzi z tym sygnałem z lambdy i tym dodatkowym, zamocowanym na tzw. "trytkę", wiązka wisi byle gdzie, reduktor schowany tak, że się namęczyłem żeby filterek wymienić, ech... Wiem, że swego czasu gazownicy się przechwalali jeden przed drugi jak też schował reduktor, tak jakby tam pod maską było V8 całe w lakierze, chromie i polerce...

zwarłem co trzeba i po przejażdżce próbnej jest wszystko OK.
Jeśli chodzi o lambdę, to mam jednoprzewodową i sygnał z niej wchodzi bezpośrednio i wg mnie równolegle do sterownika silnika i sterownika LPG (Autronic AL-600).
Tak, czy inaczej póki co uspokoiło się - dziękuje Pawle za kolejną, sprawdzającą się w 100% poradę. Pozdrawiam

dr Richie pisze:Jeśli chodzi o lambdę, to mam jednoprzewodową i sygnał z niej wchodzi bezpośrednio i wg mnie równolegle do sterownika silnika i sterownika LPG (Autronic AL-600).

upewnij się bo tak nie może być. Sygnał lambdy ma docierac albo do jedego albo do drugiego sterownika. Normalnie label od lambdy ma być przecięty, koniec od strony sondy wpięty w komp. LPG, a z niego do konca przeciętego kabla lambdy od strony sterownika silnika. Komputerek LPG podczas jasny na LPG sygnał lambdy zabiera dla siebie, a do sterownika benzyny puszcza sygnał - tzw emulację czyli sygnał zastępczy (dla ABS to na ogół zwykła masa). Jeśli auto jedzie na benzynie to komputerek LPG powinien sygnał lambdy puszczac niezmieniony. Więc jesli piszesz "równolegle" to albo jest źle albo niedokładnie sprawdziłeś.