Wielki problem z obrotami c.d. (filmiki)
: pn paź 18, 2010 21:35
Parę miesięcy temu pisałem:
Witam. Kiedyś już poruszałem temat falowania obrotów, ale że ustał i miał łagodną postać przeszedłem nad tym do porządku dziennego.
Ukarało mnie bo wróciło ze zdwojoną siłą. Zaczeło się od szarpania i szaleńczych skoków obrotów podczas jazdy jak na filmiku poniżej
(akcja DO 8 sekundy, bo nie chciałem się z karetką zderzyć ):
[youtube][/youtube]
Pojechałem z powyższym, ledwo zajechałem do mechanika - silnik się unormował, mechanik podpiął VAGa, coś się poskrobał, poluzował linkę gazu i powiedział że była za mocno naszpanowana i komputer głupiał bo przepustnica nie wyczuwała cyt. "położenia zero".
Problem na chwilę ustał, wrócił za dwa dni, znów pojechałem, nic nie znaleźli, znów auto sie uspokoiło. Pojełachem do elektromechanika pobadał i doszedł do wniosku że immobilizer nie łączył i odcinał zapłon, więc cały przelutował (tak twierdził przynajmniej). Zrobiłem niewielką trasę 80 km i problem powrócił w innym wariancie. Tym razem zaczęło się od spontanicznych czkawek na biegu jałowym i nie tylko + falowanie obrotów na jałowym, aż w końcu zdechł na amen. Jako że miałem dokumentować objawy - telefonem przypadkowo uwieczniłem śmierć auta. Rezultat poniżej (z roztargnienia zapomniałem sciszyć radio - po 20 s się zorientowałem, po za tym wytrawni słuchacze złapią też kiedy włączał i wyłaczał się wentylator, bo kręciłem zaraz po zatrzymaniu):
[youtube][/youtube]
Nie mam juz mechaników wokół, więc proszę o porady. Z tego co wiem kable WN nowe, świece nowe, potencjometr przepustnicy mi mierzyli i chodzi jak złoto. Jaki kod silnika nie wiem. 1.6 75 koni z 93 - może to ABU.
Dzisiaj dodaję:"Mam właśnie taki dziwny problem. Co jakiś czas np. 2 razy na tydzień obserwuję takie zjawisko które powoli zaczyna mnie niepokoić: Zapalam silnik, zaskakuje, ale obroty są w granicach 300-400 i tak przez 2 sekundy, potem gaśnie. Zapalam drugi raz, tym razem po starcie próbuje dodać gazu - golfik gaśnie. Zapalam trzeci, i jeśli obroty nie spadną poniżej tych dajmy na to 300-400 i nie zgaśnie to po jakiś 10 sekundach wskakuje na normalne obroty biegu jałowego. Rzecz ma miejsce na zimnym i ciepłym silniku. Swoje podejrzenia kieruje na przepustnice, filtr paliwa, może sondę lambda. Dodam że kopułka, palec, przewody WN mam w miarę nowe.
Golfik III z 93' 1.6 75 km"
Witam. Kiedyś już poruszałem temat falowania obrotów, ale że ustał i miał łagodną postać przeszedłem nad tym do porządku dziennego.
Ukarało mnie bo wróciło ze zdwojoną siłą. Zaczeło się od szarpania i szaleńczych skoków obrotów podczas jazdy jak na filmiku poniżej
(akcja DO 8 sekundy, bo nie chciałem się z karetką zderzyć ):
[youtube][/youtube]
Pojechałem z powyższym, ledwo zajechałem do mechanika - silnik się unormował, mechanik podpiął VAGa, coś się poskrobał, poluzował linkę gazu i powiedział że była za mocno naszpanowana i komputer głupiał bo przepustnica nie wyczuwała cyt. "położenia zero".
Problem na chwilę ustał, wrócił za dwa dni, znów pojechałem, nic nie znaleźli, znów auto sie uspokoiło. Pojełachem do elektromechanika pobadał i doszedł do wniosku że immobilizer nie łączył i odcinał zapłon, więc cały przelutował (tak twierdził przynajmniej). Zrobiłem niewielką trasę 80 km i problem powrócił w innym wariancie. Tym razem zaczęło się od spontanicznych czkawek na biegu jałowym i nie tylko + falowanie obrotów na jałowym, aż w końcu zdechł na amen. Jako że miałem dokumentować objawy - telefonem przypadkowo uwieczniłem śmierć auta. Rezultat poniżej (z roztargnienia zapomniałem sciszyć radio - po 20 s się zorientowałem, po za tym wytrawni słuchacze złapią też kiedy włączał i wyłaczał się wentylator, bo kręciłem zaraz po zatrzymaniu):
[youtube][/youtube]
Nie mam juz mechaników wokół, więc proszę o porady. Z tego co wiem kable WN nowe, świece nowe, potencjometr przepustnicy mi mierzyli i chodzi jak złoto. Jaki kod silnika nie wiem. 1.6 75 koni z 93 - może to ABU.