Forum.VWGolf.pl

Witam wszystkich na początek może odeśle Was do tematu jaki został juz w archiwum:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f= ... 7#p4238947
Niestety dalej jest z golfikiem ciągle coś nie tak:(
A mianowicie :
Wymieniłem przepływomierz i krokowca. Silniczek nadal miał potężne obroty.
Co się okazało ,że poprzedni właściciel po odpięciu krokowca który był zapchany miał zbyt małe obroty więc podkręcił śrubę regulacji na przepustnicy (taki banał a tyle problemów:( ) . Ale wracając do sprawy golf nadal nie działa jak powinien
Sprawa wygląda tak że po wyczyszczeniu przepustnicy i wykręceniu śrubki regulacji tak aby obroty były ok, autko wariuje w taki sposób ,ze po pierwsze gaśnie jak obroty spadają na około 800 potem buuu i zgasł.
Drugą rzeczą jest to ,że jak rano odpalam to obroty rosną do 3 tys i nie spadają dopiero po kilku KM przejechanych wracają na 900.
Trzecią sprawą jest ,że aby ruszyć muszę zwiększyć obroty do około 2tys( biedne sprzęgło) bo inaczej zgaśnie jak spadną zbyt(poniżej 800).
Opisuje tu wszystko na benzynie (traktujmy ,że lpg nie istnieje). Co do błędów nic nie ma . Próbowałem zrobić adaptacje przepływki i przepustnicy ale na wszystkich blokach wyskakuje mi Brak urządzenia(vag com 4.11) co jest ??!!. Parametry odczytuje ale już jak przełączam na nastawy to kicha.
Powiem szczerze,że tylko nie sprawdziłem zapłonu ale proszę was o wsparcie bo nie chce następnych setek ładować na ślepo:(. Proszę o info czy może być to potencjometr od przepustnicy??
A i jeszcze jedno pytanko do czego służy ta śruba na przepływomierzu co jest bo jak założyłem przepływke to obroty bardzo długo spadały np z 3 tys do 900 tak z 8sek . A jak ją odkręciłem x obrotów to jest jeden szybki spadek . Ale zostało nadal to ,że jak przygazuje na jałowym tak do 6 tys to potrafi się jakby gaz zawiesić na kilkanaście sek i dopiero potem spada dopiero do mniejszych obrotów.( Linka od razu odbija i wraca na swoją pozycję wraz z przepustnicą.)

Proszę o sugestie jak i pytania jak coś mi umknęło i przepraszam za błędy
Pozdrawiam.

kopytko, przepływomierz ze śrubą jest od golfa II i nie licz na to że na nim będzie idealnie na benzynie chodził, ma trochę inne parametry, ale na lpg to bez znaczenia. Możesz mniej więcej ustawić żeby dobrze działał na wolnych obrotach, ale trzeba by mieć jakiś tester sondy lambda
Przepustnica żadnej adaptacji nie podlega w tym silniku.
Co do jej regulacji wróć do tematu, nie ustawiasz śrubki wg obrotów. Odkręcasz ją aż zyskasz luz, dokręcasz aż nastąpi styk jej końca z metalem (wkładasz cienką bibułkę żeby to wyczuć - jak przestanie się przesuwać to jest styk), i od tego momentu wkręcasz pół obrotu. Kontrujesz nakrętką i zostawiasz w świętym spokoju.
No i ustawiasz zapłon, na 6 stopni na wolnych, po wstępnej chwilowej przegazówce powyżej 3000 obrotów dzięki czemu znak się ustabilizuje i nie będzie skakał. Na koniec żeby wykluczyć jakąś awarię sterownika czy czujnika stuków sprawdź czy przy 3000 obrotów wyprzedzenie wynosi ok 40 stopni.
A potencjometr przepustnicy sprawdzisz voltomierzem. Na włączonym zapłonie wzrost napięcia na środkowym kablu ma być płynny w miarę jak palcem otwierasz przepustnicę, tak od ok. 0,6-0,8 do 4.5 - 5 Volt

I co z tymi błędami czujników co poprzednio VAG zgłaszał?

I jeszcze uwaga - zostawienie ustawienia zapłonu na koniec to jest błąd. Mechanicy robią z tym notorycznie błędy, powinieneś był zacząć od tego i od sprawdzenia szczelności dolotu ze wszystkimi rurkami i odmami i serwem.

A przyznam Ci rację z tym zapłonem:) Mogłem to pierwsze sprawdzić i sprawdzę na dniach. Co do błędów to już nie ma przynajmniej nie było 2 dni po skasowaniu auto przejechało przez ten czas z 500km. błędy podejrzewam pojawiały się jak odpinałem wtyczki czujników aby szukać jakiejkolwiek poprawy.
Z tą przepływką to mnie załamałeś Koleś wyciągał ją z golfa III więc byłem pewny ,że jest ok. Musze założyć teraz jeszcze moją starą sprawdzić może jest dobra. Tyle że przesunąłem tą zębatkę naciągającą sprężynę i nie pamiętam jak była:/ , ale dojdę to tego
Co do lpg to wszystko opisuje bez jego udziału.
Wielkie dzięki za odpowiedz Paweł Marek
Jak ktoś ma jeszcze jakieś sugestie pisać , ja tymczasem wezmę się do roboty i sprawdzę elementy opisane przez Pawła . Dzięki.

Dodano:
PS. Dolot sprawdzony zero nieszczelności na odmie itp.

odpowiedni przepływomierz ma literkę C na końcu numeru, nadaje sie też z B, bez literki jest od mk2. Czyli ma być taki http://allegro.pl/golf-iii-vento-2-0-gt ... 72558.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://allegro.pl/vw-passat-b3-golf-iii ... 76723.html" onclick="window.open(this.href);return false;

a z tym naciągiem spreżyny zawaliłeś, niema tam dobrego punktu odniesienia chyba ze pamietasz ile ząbków przestawiłeś.

Witam,

Podobne problemy mam ze swoim golfikiem III 2E. Ogólnie miałem problemy z wolnymi obrotami. chodził tak poniżej 800 obrotów i przy jeździe na niskich obrotach np. w korkach, szarpal. ostatnio nawet przestał przyspieszać.wymieniłem mu czujnik położenia przepustnicy. odpalam silnik i w tym momencie się załamuje, obroty falują od 200 do 1800 czasem więcej, masakra. na wysokich obrotach wszystko jest ok, ladnie przyspiesza, nie brak mu mocy. Co jest przyczyną falowania obrotów? powiem tylko ze jak wymieniałem TPS to musiałem wyjąć przepustnicę, ale wydaje mi się ze zalozylem dobrze. Ogolnie w samochodzie wymienilem wieeele rzeczy, bo kiedys strzelał, ale sie okoazalo ze to byl czujnik halla juz nie strzela ale teraz te obroty. nie da sie jezdzic po miescie, szarpie dławi się no i falują. Jak sie porzadnie nagrzeje jest troche lepiej ale i tak bardzo zle. np. jak stoje na swiatlach ma 800 obrotow nagle spadnie do 700 po chwili rosnie do 1200 i tak trzyma, potem znow 700, 900 i tak w kolko.
rozwazam wymiane silniczka krokowego, czy to jego wina? ale dlaczego tak sie stalo po wymianie TPS??
jestescie ostatnia nadzieją bo mechanicy maja to gdzies, albo sie nie znaja albo nie chca sie w to bawic. a komputer nic nie pokacuje, wszystko jest ok. do niedawna mialem blad czujnika spalania stukowego i potencjometru przeplywomierza (tez wymyslili przeplywomierz w tym modelu ) ale wymienilem te czesci i bledy zniknely. juz prawie wszystko wymienione nawet krokowy tylko na uzywany..
co obstawiacie krokowy, zle zalozylem przepustnice, czy moze zaplon?? bede wdzieczny za pomoc.

Nieszczelność w dolocie, rozrząd, zapłon, złe ciśnienie paliwa, zapaprana listwa wtryskowa. Zakładam że to co powymieniałeś jest sprawne, ale i tak bym sprawdził przepływomierz i TPS, miernikiem, opisy są na forum

Rozrząd wymieniony, zapłon podobno dobrze ustawiony, ciśnienie paliwa... na benzynie i na gazie zachowuje się tak samo, nieszczelność w dolocie też wyeliminowałem, TPS nowy wartości od 1 - 4.5 V, przepływomierz sprawny na 99%. Nowe świece, kable, kopułka, paluch, cewka z modułem, czujnik halla, czujnik spalania stukowego to wszystko nowe częsci dobrych firm... nie mam od kogo podmienić krokowca... nie potrafię też ustawić sam zapłonu ale ponoć jest ok, u dwóch mechaników był sprawdzany lampą stroboskopową. Dzięki Paweł Marek za doradę, szkoda tylko że nikt nie ma takiego samego przypadku i nikt nie napisał co było przyczyną. najbardziej mnie dziwi, że to falowanie obrotów zaczęło się po wymianie TPS.. jak odłożę trochę kasy to kupię silniczek krokowy nowy zamiennik i napiszę czy coś pomogło, szkoda że to tylko takie drogie, jakiś chiński zamiennik na allegro 245 zł o nowym VDO nawet nie wspominam... ach te nasze 2E, niby większość podzespołów elektronicznych ale zarazem mechaniczne...

JA swojego korkowca zreanimowałem bo się też zacinał i nie trzymał w jednym miejscu obrotów a zrobiłem to tak ,że nalałem do jego wnętrza rozpuszczalnika i wypłukałem luźny brud. Potem znów nalałem i pozostawiłem do przeżarcia:) Oglądnąłem film jakiś i znów wypłukałem. Potem wziąłem wykałaczkę z wacikiem i od przodu czyściłem przez otworki ( trzeba uważać bo się lubi wata w sprężynkę wepchać nie chce wyjść), na początku bardzo ciężko było popychać tłoczek później wszystko się rozruszało:) i czarne coś zniknęło:) Zużyłem z 50 szpatułek ale było warto. Na początku jak wsadzałem patyczek to nic się nie poruszało i bardzo ciężko było wcisnąć tłoczek bo ocierał , teraz chodzi jak po maśle:) A jak będziesz wsadzał patyczek od przodu to musisz wyczuć taki rant na obrzeżach tłoczka żeby go wcisnąć ponieważ na środku jego jest otwór i tam lubi utknąć szpatułka:)

A wracając do mojego problemu opisanego kilka postów wyżej , to po wyczyszczeniu przepustnicy, ustawieniu i sprawdzeniu potencjometru(sprawny) , nadal występuje problem z bardzo dużymi obrotami na zimnym silniku po odpaleniu zanim się silnik zagrzeje. Myślałem że może ssanie leje ale odłączyłem i żadnej reakcji. Sprawdzałem też czy nie przecieka i nie przecieka. Czy to może być ta przepływka że jest od mk2??Występuje to tylko na benzynie.