Forum.VWGolf.pl

Koledzy mam pytanie. Posiadam golfa II 1.6 PN i mam podejrzenia, ze umarla mi lambda z tym ze nie mam odpowiednich profesjonalnych narzedzi pomiarowych zeby to sprawdzic na 100 %. Slyszalem ze mozna sprawdzic zwyklym multimetrem i sprawdzilem. Na rozgrzanym silniku multimetr wskazuje mi 0,81 V ale nic sie nie zmienia, jest to stala wartosc. A podobno nawet chinski miernik powinien pokazac conajmniej 3 wartosci na sekunde. I teraz pytanie bo pomijajac sprawdzenie miernikiem mam oczywiscie diagnoze blyskowa --- czy jest mozliwosc zeby ECU nie widzial uszkodzonej sondy mimo ze bylaby walnieta? Bo sptawdzajac bledy nie ma zadnego.

rozgrzej silnik normlanie do 90 stopni i przed pomiarem potrzymaj auto na obrotach tak 2000 co by sondę pogrzać

Zrobilem jak radziles i dzieje sie tak: po ostrym nagrzaniu silnika lambda wskazuje 0,81 V i nic sie nie zmienia, ale gdy przegazuje to na chwile zaczyna pracowac, zmieniaja sie wartosci co chwile i tak skacze 0,21 0,57 0,86 0,18... itd calkiem przypadkowe wskazania mozna zaobserwowac od 0 V do 1 V ale tak sobie skacze i skacze i za chwile stanie na 0,85 V i stoi. Dodaje gazu powoli i tak okolo 2 tys obrotow ma 0,21 V i stoi. A jak jak konkretnie poruszam przepustnica to zaczyna skakac znowu w zakresie wyzej podanym. I jak to mam interpretowac?

a powiedz może co się dzieje, że sondę sprawdzasz? bo skoro napięcie się zmienia, to wydaje się być sprawna, choć miernikiem nigdy tego w 100% nie sprawdzisz

Zwykłym miernikiem nie idzie sprawdzić sondy, za szybko zmieniają się wartości. Ja zrobiłem taki układ pokazujący. http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 23#9527223 na układzie lm3914 jest kilka takich układów pomiarowych, koszt około 20-30 zł.