Forum.VWGolf.pl

Witam wszystkich.
Mam problem z gotującą się wodą , samochód to Golf II PN był jeden 1.6 a teraz jest silnik z passata 1.8 RP , reszta została z PN z pierburgiem na czele
Problem pojawił się ostatnio podczas jazdy kiedy przy temp. -12 stopni zagotowało mi wodę aż kontrolna się zaświeciła. Teraz po odpaleniu chodzi wszytko ładnie i normalnie , ale po około 3-5 minutach pracy zaczyna gotować wodę. W układzie robi się bardzo duże ciśnienie , dużo większe niż było wcześniej. Sprawdzałem termostat , wymieniłem na nowy , dalej zagotowało , potem wyciągnąłem termostat i nawet bez niego gotuje wodę po paru minutach. Nagrzewnica też dobra bo ogrzewanie dobrze działa. Próbowałem tez go odpowietrzyć ale po prostu nie jest zapowietrzony. Więc zostaje mi uszczelka pod głowicą i pompa wody , ale wydaje mi się że pompa jest sprawna ponieważ płyn w układzie cały czas krąży bo wszystkie przewody się dobrze nagrzewają.
Jeśli ktoś wie co to może być to niech dopomoże bo już nie mam siły

Kolego wg mnie sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Nawet jak by pompa była strzelona to po 5 min nie zagotowałaby się woda przy takich temp jakie mamy na dworze. Sciagaj głowicę, planuj i z nowa uszczelką zakładaj.

No to w takim razie będzie miał co mechanik robić , ba jakieś 3 miesiące i około 6,5 tys. kilometrów temu była robiona głowica razem z uszczelkami i reszta badziewia. Skoro tak to najprawdopodobniej źle poskładał wszystko więc teraz będzie poprawiał. A jakie będą jeszcze objawy padniętej uszczelki?

To zalezy gdzie jest nieszczelność, na razie mamy podejrzenie przedmuchów do układu chłodzenia, równocześnie woda może dostawać się do oleju i pozanasz to po jego mlecznym zabarwieniu - emulsja jakby. Zastanówcie się z tym mechniakiem bo głowica może być peknieta, planować też bez końca jej nie mozna, albo trzeba ją dać do dobrych speców na dokładne sprawdzenie albo zawczasu poszukac jakiejś używki co nie jest jakimś problemem

Własnie w oleju nie ma żadnych zmian , wszystko jest dobrze żadnego mlecznego zabarwienia ani nic podobnego. Jedyne z czym jest problem to z tym układem chłodzenia. Z głowicą nie będzie problemu bo mam drugi silnik 1.8 w zapasie bo to dość dziwne żeby do raptem 6,5 tys. km padła nowa uszczelka. A może być to spowodowane np tym że mechanik źle, czy za lekko skręcił głowice i przez to tak szybko padła uszczelka? Bo dla mnie jest to coś nie możliwego żeby tak szybko padła uszczelka i coś musiało być zrobione nie tak...
A i jeszcze jedno , może być jakiś inny powód tego że tak szybko gotuje się płyn w układzie chłodzenia?

skoro pompa sprawna może gdzieś przewody są niedrożne? chłodnica nie jest przytkana?
ja bym jeszcze raz spróbował z tą głowicą.
hm... a zapłon? daj aparat zapłonowy do ustawienia

Chłodnica jest drożna i przewody też bo jak sprawdzałem go bez termostatu to po tych kilku minutach wszystkie przewody się delikatnie już nagrzały. A jeśli będzie to uszczelka to by się wytwarzało za duże ciśnienie w układzie chłodzenia przez przedmuchaną uszczelkę? Bo właśnie mi się tak wydaję że jak uszczelka będzie przedmuchana to może być taka sytuacja że kompresja będzie się pchała na układ chłodzenia i prze to wyrzuca mi wodę , dobrze myślę? Bo woda nie jest tak bardzo nagrzana żeby ją wywaliło bo jak wywaliło mi ostatnio to na rękę i wcale nie była taka strasznie gorąca , bardziej to wyglądało na to że ciśnienie było tak duże.

No i problem dalej jest nie rozwiązany głowica ściągnięta , uszczelka dobra. Może ktoś się orientuje co by jeszcze mogło być z nim źle? Może kanały są zapchane i nie ma dobrego krążenia?

Wyjmij termostat i przez dziurę po nim sprawdź wirnik pomopy wody czy nie połamany lub nie okręcony na osi. Podmień korek zbiorniczka i sprawdź drożność węzyka odpowietrzającego. Jeśli masz pasek wielorowkoy a nie klinowy, sprawdź czy nie założony na pompe odwrotnie czyli górą.

Pompę wyciągałem i wirnik jest dobry. Korek tez już zamieniałem , wyciągałem z passata B3 1.6TD gdzie dobrze działa. Pasek mam klinowy i jest dobrze naciągnięty. A co sądzicie o tych zapchanych kanałach , może przez nie nie ma dobrego krążenia i dlatego gotuje?

Pd dłuższym czasie i wymianie uszczelki pod głowicą przestało gotować ale pojawił się inny problem , otóż golfina ledwo co zapala , a jak już zapali to chodzi na około 2tys obrotów. Zapłonu nie idzie w żaden sposób ustawić , żeby jakoś byle jak po dłuższym kręceniu zapalił to trzeba go przyśpieszyć tak że rozrusznik ledwo daję radę przekręcić a jak się go opóźni to zgaśnie i już nie chce zapalić. Czy to może być źle ustawiony rozrząd? I jeszcze jedno z tymi obrotami to po odłączeniu nastawnika przesłony zaczyna pracować na niższych obrotach ale bardzo nie równo. A może padł sterownik? Jeśli wiecie pomóżcie bo to już tragedia

Chyba na początek kontrola szczelności podstawy wtrysku i próba resetu ECU. Dopiero potem szukanie przyczyn w elektryce

Podstawa już sprawdzona i jest dobra , ECU resetowałem już chyba ze 3 albo 4 razy nie pomogło. Dodam jeszcze że zakres w jakim można regulować zapłon to może 1cm ruchu aparatem.

Z tym zapłonem nie rozumiem, jesli silnik gaśnie po przekroczeniu tego 1 cm w prawo lub lewo to podejrzenie jest złego ustawienia rozrządu albo złego włożenia aparatu zapłonowego - nie na znaki, i palec rozdzielacza nie trafia w styki kopułki - to masz do sporawdzenia jeszcze. Opisy na forum.