Golf GL silnik RP zbyt niskie obroty silnika
: ndz gru 04, 2011 18:37
Witam wszystkich.
Jestem posiadaczem Volkswagena Golfa mk II z silnikiem 1.8 RP (mono-jetronic). Problem z samochodem pojawiał się sporadycznie nie długo po jego nabyciu (2 lata temu) czasami sobie prychał, kichał ale to była prawdopodobnie wina kabli bo pojawiało się to tylko gdy było wilgotno a po zmianie nigdy się to już nie pojawiło. Spadające obroty pojawiły się trochę później ale nie było to uciążliwe bo pojawiło się to tylko kilka razy i wróciło do normy. Teraz od października tego roku dojeżdżam na studia ok. 27 km. Trasa przebiega w 60% a nawet więcej poza terenem zabudowanym i tam samochód śmiga aż miło a gdy tylko wjadę do miasta (Opole) pojawiają się problemy. Obroty szaleją – przyśpieszając wszystko przebiega ok a jak wcisnę sprzęgło silnik gwałtownie spada z obrotów jakbym zgasił silnik i zatrzymuje się na 400-500 obr./min i stamtąd odbija i spokojnie wspina się w górę aż do normalnych 900 obr./min. Czasami zamiast 900 pojawia się 1000 lub lekko ponad a potem spada do 900. Nie jest to reguła że zawsze gdy jadę pojawia się problem a tylko czasami choć często. W tej chwili jest na takim etapie że gdy tylko wyjadę z podwórka i zatrzymam się na skrzyżowaniu i zaczyna szaleć. Czasami się zdarza że silnik po prostu zgaśnie a to zaczyna się robić niebezpieczne (brak wspomagania i twardy pedał hamulca). Dodam że przy takim spadaniu obrotów czasami ma tak jakby się zadusił czymś i nie mógł z siebie wydusić spalin i brakuje mu mocy wtedy obroty spadają i trzeba powtórnie rozpocząć ruszanie wkręcając silnik na wyższe obroty tak ok. 2500 i spokojnie ruszać piłując przy tym sprzęgło – pojawia się to sporadycznie przy ruszaniu z miejsca. Cała ta akcja zaczyna się bez uprzedzenia (nic się dziwnego nie dzieje) i znika tak samo jakby było wszystko dobrze ale ma trochę jakby wahania i silnik nie pracuje całkiem równo ale z czasem to też znika. Byłem u mechanika u którego cały czas prowadzę serwis i po prostu rozkłada ręce widząc mnie i mój samochód bo sobie z tym nie radzi – nadając miano Golfowi „czary mary”.
Wymienione zostały następujące rzeczy:
-świece NGK V-line 3-elektrodowe (były Bosch Super 3-elektrodowe)
-kable Beru
-kopułka Beru
-palec był ok. to zostawiłem i wyczyściłem go
-czujnik niebieski ELTH
-był na podmianę silnik krokowy ale to nic nie dało
-sprawdzałem też kody błyskowe i pojawił się tylko kod 4444 i 0000 czyli wszystko gra
-był też „reset kompa”
Poniżej zamieszczam film na którym jest przedstawiona sytuacja jak to wygląda (pod koniec widać że chciał zgasnąć ale się ustabilizował)
" onclick="window.open(this.href);return false;
Poza tym silnik pracuje jak pszczółka. Spalanie jest w normie średnio na 100 km w trybie mieszanym 8 l.
Czytałem dużo na forum nie tylko tym i zauważyłem podobne sytuacje ale nie takie same i każdy ma coś innego uszkodzonego.
Za wszystkie porady bardzo dziękuje
Jestem posiadaczem Volkswagena Golfa mk II z silnikiem 1.8 RP (mono-jetronic). Problem z samochodem pojawiał się sporadycznie nie długo po jego nabyciu (2 lata temu) czasami sobie prychał, kichał ale to była prawdopodobnie wina kabli bo pojawiało się to tylko gdy było wilgotno a po zmianie nigdy się to już nie pojawiło. Spadające obroty pojawiły się trochę później ale nie było to uciążliwe bo pojawiło się to tylko kilka razy i wróciło do normy. Teraz od października tego roku dojeżdżam na studia ok. 27 km. Trasa przebiega w 60% a nawet więcej poza terenem zabudowanym i tam samochód śmiga aż miło a gdy tylko wjadę do miasta (Opole) pojawiają się problemy. Obroty szaleją – przyśpieszając wszystko przebiega ok a jak wcisnę sprzęgło silnik gwałtownie spada z obrotów jakbym zgasił silnik i zatrzymuje się na 400-500 obr./min i stamtąd odbija i spokojnie wspina się w górę aż do normalnych 900 obr./min. Czasami zamiast 900 pojawia się 1000 lub lekko ponad a potem spada do 900. Nie jest to reguła że zawsze gdy jadę pojawia się problem a tylko czasami choć często. W tej chwili jest na takim etapie że gdy tylko wyjadę z podwórka i zatrzymam się na skrzyżowaniu i zaczyna szaleć. Czasami się zdarza że silnik po prostu zgaśnie a to zaczyna się robić niebezpieczne (brak wspomagania i twardy pedał hamulca). Dodam że przy takim spadaniu obrotów czasami ma tak jakby się zadusił czymś i nie mógł z siebie wydusić spalin i brakuje mu mocy wtedy obroty spadają i trzeba powtórnie rozpocząć ruszanie wkręcając silnik na wyższe obroty tak ok. 2500 i spokojnie ruszać piłując przy tym sprzęgło – pojawia się to sporadycznie przy ruszaniu z miejsca. Cała ta akcja zaczyna się bez uprzedzenia (nic się dziwnego nie dzieje) i znika tak samo jakby było wszystko dobrze ale ma trochę jakby wahania i silnik nie pracuje całkiem równo ale z czasem to też znika. Byłem u mechanika u którego cały czas prowadzę serwis i po prostu rozkłada ręce widząc mnie i mój samochód bo sobie z tym nie radzi – nadając miano Golfowi „czary mary”.
Wymienione zostały następujące rzeczy:
-świece NGK V-line 3-elektrodowe (były Bosch Super 3-elektrodowe)
-kable Beru
-kopułka Beru
-palec był ok. to zostawiłem i wyczyściłem go
-czujnik niebieski ELTH
-był na podmianę silnik krokowy ale to nic nie dało
-sprawdzałem też kody błyskowe i pojawił się tylko kod 4444 i 0000 czyli wszystko gra
-był też „reset kompa”
Poniżej zamieszczam film na którym jest przedstawiona sytuacja jak to wygląda (pod koniec widać że chciał zgasnąć ale się ustabilizował)
" onclick="window.open(this.href);return false;
Poza tym silnik pracuje jak pszczółka. Spalanie jest w normie średnio na 100 km w trybie mieszanym 8 l.
Czytałem dużo na forum nie tylko tym i zauważyłem podobne sytuacje ale nie takie same i każdy ma coś innego uszkodzonego.
Za wszystkie porady bardzo dziękuje