Strona 1 z 1

szarpie mi golfika

: ndz lip 17, 2011 23:30
autor: OrtisBirion
Mam golfa mk2 1.6 benzyna (na gaźniku) + LPG i mam pewien problem, mianowicie kiedy silnik jest zimny strasznie szarpie. Po uruchomieniu muszę dobrze dodać gazu, potrzymać chwilę na obrotach bo inaczej w ogóle dławi się i gaśnie. Sprawia wrażenie jakby nie pracował na wszystkie cylindry. W trakcie jazdy poniżej 2tys. obrotów okropnie szarpie, powyżej 2tys. zachowuje się trochę lepiej ale i tak nie tak jak powinien, kiepsko wchodzi na obroty. Problem znika po przejechaniu kilku kilometrów, potem normalnie silnik pracuje. Po wyłączeniu silnika i krótkim postoju problem nie występuje ponownie. Jednak jeśli auto postoi dłużej (kilka godzin) problem znowu powraca. W pogodne, ciepłe dni objawy są mniej intensywne, jednak w zimne, deszczowe dni problem znacząco się nasila.
Czy ktoś się spotkał z takim problemem i jakie ewentualnie jest rozwiązanie? Dodam jeszcze iż ostatnio wymieniłem kopułkę i palec rozdzielacza, kable, świece, zaworek wzbogacania mieszanki. Problemu to nie rozwiązało w żaden sposób.

szarpie mi golfika

: pn lip 18, 2011 00:08
autor: Paweł Marek
OrtisBirion pisze:Czy ktoś się spotkał z takim problemem
ze sto razy problem jest opisany na forum, najpierw dowiedz się jaki masz gaźnik (zwykły Pierburg 2E2 czy wspomagany elektronicznie 2EE - pod tymi nazwami szukaj.)

szarpie mi golfika

: pn lip 18, 2011 00:26
autor: OrtisBirion
mam gaźnik 2E2

szarpie mi golfika

: pn lip 18, 2011 23:40
autor: Paweł Marek
Paweł Marek, hasło - siłownik pull down - sprawdzenie szczelności jego membrany, konkrety znajdziesz łatwo na forum lub googlami

szarpie mi golfika

: wt lip 19, 2011 19:55
autor: OrtisBirion
To faktycznie może być to - przypomniało mi się właśnie, że kiedy byłem na regeneracji gaźnika u takich magików w grudniu ubiegłego roku to właśnie zalecili mi zakup nowego siłownika bo jak stwierdzili "nie trzyma", ale ja akurat wtedy miałem pilny wyjazd i zabrakło czasu na to, a potem jakoś wyleciało z pamięci. Teraz dopiero skojarzyłem te fakty. Zastanawiam się tylko, jeżeli faktycznie siłownik jest odpowiedzialny za te problemy to jak to się dzieje, że warunki atmosferyczne mają taki znaczący wpływ na nasilanie się objawów??

szarpie mi golfika

: wt lip 19, 2011 20:47
autor: adamtb
Jeżeli jest 30stp C albo i lepiej (auto stoi na słońcu) to ssanie nie ma aż takiego wpływu na pracę silnika niż w niskich temp.

szarpie mi golfika

: śr lip 20, 2011 18:11
autor: OrtisBirion
Jak się nad tym zastanowić to faktycznie kolega adamtb słusznie pisze.
Znalazłem na allegro nówkę siłownik za niewielkie pieniądze. Zamówię, wymienię i zobaczymy.

szarpie mi golfika

: śr lip 20, 2011 18:23
autor: OrtisBirion
Jeszcze jedna sprawa która mnie nurtuje - jak golfik chodzi na luzie cały czas strzela mi z wydechu, nie jakoś specjalnie głośno ale cały czas "popierduje". W trakcie jazdy wszystko jest ok kiedy trzymam nogę na gazie. Jak tylko gaz odpuszczę i schodzi z obrotów zaraz zaczyna strzelać. Poradźcie koledzy coś mądrego. Czy możliwe jest, że objaw ten ma jakiś związek z niepoprawną pracą tego nieszczęsnego siłownika pull down? Bo w zasadzie nie wiem jaka diagnoza byłaby tu trafna.

szarpie mi golfika

: śr lip 20, 2011 21:37
autor: adamtb
Na to pierdzenie to do sprawdzenia:kable WN. świece, aparat, ustawienie zapłonu.

szarpie mi golfika

: śr lip 20, 2011 22:35
autor: OrtisBirion
Właśnie nie dalej jak trzy tygodnie temu wymieniłem kable, świece, kopułkę i palec rozdzielacza, a zapłon ustawiał mi fachowiec co do którego mam 100% zaufania (wojskowy mechanik). Ale zauważyłem, że po wymianie świec to pierdzenie się nasiliło. Wcześniej miałem trójelektrodowe świece a wymieniłem na jednoelektrodowe Boscha. Czytałem że do tego silnika który mam dedykowane są Świece trójelektrodowe NGK. Niestety doczytałem to po wymianie. Ale czy to może mieć aż takie znaczenie (tzn. liczba elektrod), żeby powodować takie strzelanie z wydechu? Przed wymianą też strzelało, ale nie do tego stopnia jak teraz.

szarpie mi golfika

: pt gru 02, 2011 23:32
autor: OrtisBirion
Chociaż od ostatniego postu sporo czasu już minęło to jednak wypadałoby temat podsumować niejako - na szarpanie ratunku nie ma. Wymieniłem siłownik na nowy, poprawy nie ma. Szarpie na zimnym tak jak i przedtem. Myślałem, że być może przyczyna to filtr powietrza który w moim golfie był kombinowany (poprzedni właściciel zakładał stożkowy filtr co zaowocowało ucięciem obudowy, a potem stożek został przeze mnie usunięty). Wymieniłem "przednią" część obudowy filtra na oryginalną kompletną. Szarpanie bez zmian. Wyczerpały mi się pomysły, w związku z tym jedyny sposób jaki znalazłem to gdy silnik jest zimny odpalić, pozwolić mu pracować na wolnych obrotach 5 minut, wtedy szarpie sobie, obroty falują, po odczekaniu tych wspomnianych 5 minut następuje moment gdy obroty się wyrównują, wskakuje równe 800 obr. i po ruszeniu i dodaniu gazu silnik zachowuje się normalnie, pracuje równo, dynamicznie, bez problemu. W okresie jesienno-zimowym szarpanie jest szczególnie uciążliwe bowiem występuje za każdym razem gdy silnik jest wychłodzony (po 4-5 godzinach), doszedłem jednak do wniosku, że taki to już urok golfa.
Natomiast pierdzące odgłosy układu wydechowego- problem rozwiązał się niejako sam po wymianie tłumika (środkowy i tylny w całości). Przy przeglądzie okazało się, że środkowy tłumik był strzelony i niezbędna była wymiana. Wpakowałem seryjny tłumik Bosala, do tego regulacja obrotów i efekt piorunujący. Zaskakujący dźwięk wydechu, brzmienie sportowe, czego po serii w ogóle się nie spodziewałem, po pierdzeniu ani śladu. Dobrze zainwestowane pieniądze. Nota bene przed regulacją zapłon był jednak przestawiony. Tyle w tym temacie :-)

szarpie mi golfika

: sob gru 03, 2011 12:48
autor: thebeast
Mam podobnie co do tego szarpania. Ssanie nie włącza się od początku a powinno. Ehh brak czasu żeby się tym zająć teraz...

szarpie mi golfika

: sob gru 03, 2011 14:04
autor: OrtisBirion
U mnie ssanie włącza się po odpaleniu silnika na dosłownie kilka sekund. Zasysa sobie, wkręca się na chwilę na około 2tys obr, potem spada do 400-500 i mniej, szarpie, zaczyna się dusić, ale jak sobie pochodzi chwilę to wyrównuje na 800 obr i potem pali już jak wściekły :satan:
Można z tym żyć, ale wkurza czasami, zwłaszcza jak po pracy na parkingu zostaję ostatni bo golfa muszę zagrzać :los2: :rozpacz: