1.6 Pn nie pali
: sob kwie 16, 2011 01:24
Witam, postaram się opisać problem jak najdokładniej.
Z rana golfikiem przejechałem jakieś 15km i postawiłem pod domem i kiedy wieczorem chciałem go odpalić uległem rozczarowaniu, golf kręcił i nic więcej, po paru próbach mocno strzelił z tłumika i znowu nic, a więc zostawiłem go na jakieś 30 minut i wróciłem wtedy odpalił, ale do 3tys. obrotów chodził jakby na 3 "garach" po wjeździe do garażu zacząłem wszystko sprawdzać, w pierwszej kolejności poszedł aparat zapłonowy i kopułka (wszystko OK), później wykręciłem każdą świecę i przeczyściłem (na każdej była iskra), więc przeszedłem do części "paliwowej" pompka paliwo podaje, wszystkie zawory przepuszczają paliwo, zdejmowałem gaźnik guma cała, rozkręcałem gaźnik i czyściłem komory, ruszałem każdą wtyczką. Po złożeniu wszystkiego do kupy znów zacząłem próbować odpalać i się nie udało, po wlaniu benzyny bezpośrednio do komory gaźnika odpalał, ale przepalał to i gasł, postanowiłem trochę pokręcić rozrusznikiem, za którymś razem odpalił (nie miał wolnych obrotów) wchodził na obroty bardzo powoli tak jakby chciał a nie mógł, po spuszczeniu nogi z gazu od razu zgasł i już ponownie nie odpalił.
Proszę o pomoc. Może to być wina komputera? Z góry dziękuje będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam
Z rana golfikiem przejechałem jakieś 15km i postawiłem pod domem i kiedy wieczorem chciałem go odpalić uległem rozczarowaniu, golf kręcił i nic więcej, po paru próbach mocno strzelił z tłumika i znowu nic, a więc zostawiłem go na jakieś 30 minut i wróciłem wtedy odpalił, ale do 3tys. obrotów chodził jakby na 3 "garach" po wjeździe do garażu zacząłem wszystko sprawdzać, w pierwszej kolejności poszedł aparat zapłonowy i kopułka (wszystko OK), później wykręciłem każdą świecę i przeczyściłem (na każdej była iskra), więc przeszedłem do części "paliwowej" pompka paliwo podaje, wszystkie zawory przepuszczają paliwo, zdejmowałem gaźnik guma cała, rozkręcałem gaźnik i czyściłem komory, ruszałem każdą wtyczką. Po złożeniu wszystkiego do kupy znów zacząłem próbować odpalać i się nie udało, po wlaniu benzyny bezpośrednio do komory gaźnika odpalał, ale przepalał to i gasł, postanowiłem trochę pokręcić rozrusznikiem, za którymś razem odpalił (nie miał wolnych obrotów) wchodził na obroty bardzo powoli tak jakby chciał a nie mógł, po spuszczeniu nogi z gazu od razu zgasł i już ponownie nie odpalił.
Proszę o pomoc. Może to być wina komputera? Z góry dziękuje będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam