Forum.VWGolf.pl

są ładne gładziutkie a po umyciu w ropie świecą się jak psu jajca jedynie nie oznaczyłem sobie która szklanka była na którym zaworze

a może być teraz problem bo powinny chodzić w tych samych gniazdach mogłem ci o tym powiedzieć

No dobra będę dopasowywał mam szczelinomierz może to jakoś pomoże żeby luzy były jak najmniejsze - chociaż to mogą być całkiem małe różnice. Trudno.
Ale jak teraz wyjąć zawory, te mniejsze jak puknąłem w zawór to same się rozpadły i wyleciały ale 4 dalej siedzą, dysponuję ściskiem stolarskim, czytałem gdzieś żeby zrobić jakiś przyrząd - jakieś sugestie?
ps. Już wiem przyrząd VAG 2037 - podkładka o odpowiedniej średnicy - dospawać rurkę z odpowiednimi wcięciami i założyć na ścisk stolarski.

ja miałem taki patent klucz nasadowy pod zawór żeby go zablokować by się nie cofał w dół a od góry rura 1 cali prze cięta do połowy nie wiem jak Ci to opisać zostało tylko pół tego okręgu do tego jakaś dźwignia u mnie był płaskownik którym naciskałem tą rurkę a że ona była wycięta do połowy to łatwo było wyciągnąć zamki nie wiem jak chcesdz to pisz na gg to po gadamy normalnie lub jak chcesz podam ci nr to zadzwonisz wytłumaczę ten patent

Poniżej "Profesjonalne" narzędzie własnej roboty do jednokrotnego użytku (obym nie musiał więcej wymieniać zaworów), Sokol9185 dzięki za podpowiedź może się przydać innym nie wyposażonym w drobny warsztacik

Z wyjęciem poszł gładko ale czuję że założenie to będzie koszmar - teraz czekam na przyjście zaworków i uszczelek.

właśnie o czymś takim mówiłem tylko że ja zamiast ścisku miałem płaskownik i klucz nasadowy ale twój pomysł również fajny jak kiedyś będę jeszcze coś takiego robił na pewno wykorzystam z założeniem nie będziesz miał raczej jakiś dużych problemów z resztą zobaczysz sam ale 3mam kciuki dasz radę

No i mam kolejny "drobny" kłopot: jak zdjąć uszczelniacze żeby niczego nie uszkodzić i nie mając specjalistycznych narzędzi?

kombinerki lub wąskie szczypce za łep i okręcając do góry

Nowe uszczelki kupuje erlinga uszczelniacze też jak nie będzie erlinga to victor reinz

No i jesteśmy po wymianie zaworów, uszczelniaczy, uszczelki pod głowicą i kilku innych - głowicy nie planowałem tylko ją wyczyściłem, poskładałem silnik do kupy i wróciłem do tematu z początku postu czyli do ustawienia rozrządu. Ustawiłem zgodnie ze znaczkami i jak uruchomiłem to usłyszałem klekot na jednym zaworze, przesunąłem ustawienie rozrządu, sprawdziłem czy się nie blokuję i odpaliłem, jeszcze wydaje mi się że lekko słychać stukanie ale określiłbym je jako takie samo jak przed tymi wszystkimi problemami. Ustawiłem na razie zapłon na słuch, odpala za pierwszym razem ale w trakcie jazdy jak przycisnę gazu to lekko go dławi ale da się jechać. No i pytania czy jak uruchomiłem pierwszy raz i słychać było stukanie na jednym zaworze to czy mogłem znowu pokrzywić zawór i teraz jest ten efekt lekkiego przydławiania, czy też może to być spowodowane tym że szklanki przy wyjmowaniu zostały wymieszane, przy wkładaniu starałem się je jak najdokładniej dopasować ale tak żeby swobodnie wchodziły bez luzów. A może kolejny element - zapłon, dodam że zapłon obecnie jest ustawtony maksymalnie w jedną stronę, jak przestawiam to samochód traci moc i ogólnie spadają obroty.
Czy może powinienem jeszcze lekko przestawić rozrząd?

Mam pytanie, czy po ustawieniu rozrządu kręciłeś wałem dwa obroty na sucho tzn. za pomocą klucza, a nie rozrusznika? Czy od razu rozrusznik poszedł w ruch?

kręciłem za pomocą klucza i nic się nie blokowało, dzisiaj sprawdziłem iskrę i na pierwszym kablu co jakiś czas przerywa iskrę (ok. co 5-6 impulsów jest przerwa) a na drugim wygląda że nie ma w ogóle iskry bo lampa stroboskopowa nie miga (nie wykręcałem świecy żeby sprawdzić bezpośrednio na świecy ale przy lampie chyba nie ma to znaczenia), ma pozostałych przewodach jest OK. Silnik uruchamia się od razu bez problemu tylko w trakcie jazdy trochę szarpie a na luzie słychać jak silnik co jakiś czas jest lekko przyduszany, zmieniłem również kopułkę na inną używaną i dalej nie było iskry na tym jednym przewodzie.

może przewód szlak trafił???

To nie przewód, podmieniłem i dalej mam ten sam efekt szarpie w trakcie jazdy. Jak wrócę do domu to sprawdzę bezpośrednio na świecy żeby mieć pewność.