2.0 2e faluje, przygasa, kopci

[Knutek]

Płynu nie ubywa. Czeski film, jak się konkretnie nie rozbierze to się nie dojdzie co i jak. Tak czy inaczej dziękuję ślicznie za wszystkie podpowiedzi.

[Gawior]

Jak nim nie jeździsz, to też nie zauważysz, czy płynu ubywa. Musiał byś nim trochę pojeździć, to by może wyszło, czy to była wilgoć w wydechu, czy pęknięta głowica, która się np. rozszczelni jak się rozgrzeje.
Obstawiam to drugie po tym co pisałeś jak już wcześniej pisałem.

[Knutek]

Płynu nie ubywa, wymienialem teraz kolektor wydechowy, to drugi i trzeci gar zaklejony, także obstawiam raczej pierścienie, chociaż nie jestem do konca przekonań że mogłyby mieć wpływ na falowanie.

[Gawior]

To ci wcześniej pisałem, że miałem styczność z passatem, gdzie padły pierścienie i przedmuch szedł w skrzynie korbową i dalej musiał na dolot jakoś wpływać. Nie powiem ci na jakiej zasadzie to było i jak wpływało, ale pierścionki wymienili i silnik nie kopcił, a i falowanie ustało ( jak na 2E ).
W innym aucie i innym silniku także miałem zażużlony kanał wydechowy przez spalanie oleju. Na 16k km wlane tam było ze 35L oleju w górę ( ogromne ilości brał ), ale silnik był do zarrznięcia, bo czekał już nowy na przekładkę.

[Knutek]

To teraz kolejna ciekawostka, jako że obstawiłem pierścienie, stwierdziłem że nie będę tego robił bo auto na handel, to sobie postał około miesiąca bo nie było kiedy go ogarnąć. Trafił mi się teraz kupiec, naładowałem aku i pupa, teraz już w ogóle nie odpala. Iskra jest i nic nadzwyczajnego się dalej nie dzieje