Forum.VWGolf.pl

Cześć wszystkim. Mam w swoim golfiku lekki problem z audio, a mianowicie. Mam w bagażniku skrzynię samoróbkę, napędza ją wzmacniacz Pioneer gm2000 . Wszystko grało ładnie pięknie, ale któregoś dnia głośnik zaczął po prostu charczeć. A do tego równo z nim charczy prawy głośnik na desce rozdzielczej. Sprawdzałem kable, czy są dobrze podłączone pod wzmacniacz i pod głośnik, kable w radiu, wszystko wydaje się być ok. Ale co ciekawe po wyłączeniu wzmacniacza głośnik w desce rozdzielczej przestaje charczeć i gra jak należy. Najpierw myślałem, że to po prostu wina kabli od skrzyni bo ruszanie nimi powodowało charczenie, ale teraz jak ruszam już jest ok, a przy lekkim stukaniu palcem w wzmacniacz głośnik skrzeczy ;/ Już nie mam pojęcia co to może być, pomóżcie jeśli możecie !

może końcówki stereofoniczne we wzmacniaczu są nadpalone ?

Może gdzieś jest zwora na wzmaku, i pod wpływem wstrząsów coś tam się dzieje. Byś musiał go rozebrać i zobaczyć czy nic tam się nie pourywało.

Sprawdził bym też masę na RCA we wzmacniaczu, bo może się oberwało gniazdo na PCB