Strona 2 z 2

: śr lut 06, 2008 09:33
autor: BLACK
Wiec zalaczam rysunek jak to ja robilem na nim widac jak to robilem i ze + do kondziora niebyl podlaczone. Napiszscie prosze jeszcze czy wystarczy jak wyjme 2 bezpieczniki ktore se we wzmaku czy musze wyjac glowny na pradowym kablu bo mam z wyswietlaczem napiecoia tki i musze go rozkrecac.

: śr lut 06, 2008 11:06
autor: Slavwek.ie
Generalnie cokolwiek robisz w instalacji zasilania CA powinno się wyjąć bezpiecznik główny. Warto się chwilę pomęczyć, żeby później nie narobić sobie problemów.
jak wyjmiesz 2 bezpieczniki ze wzmacniacza to na kablu i tak masz napięcie.

: śr lut 06, 2008 11:08
autor: BLACK
Zobacz ja to robilem tak ?

: śr lut 06, 2008 11:14
autor: Cookiemonster
Źle ! Od plusa z kędzia ma iść do wzmaka , a do plusa kedzia ma iść od akku z bezpiecznikiem.

: śr lut 06, 2008 15:05
autor: BLACK
Cookiemonster pisze:Źle ! Od plusa z kędzia ma iść do wzmaka , a do plusa kedzia ma iść od akku z bezpiecznikiem.
No przeciez tak jest na foto i tak mam w samochodzie tu pokazalem rysunek jak ladowalem kondzia oto mi chodzi ze plusowe grube byly odlaczone .

: wt wrz 08, 2009 20:31
autor: fryto
Panowie mam problem i to wielki ;/

kupilem kondzia i podczas ladowania uslyszalem dziwny pisk wiec sie przestraszylem i wycignolem żaroweczke i przestalem ladowac ale po 5 min znowu podszedlem do tego i na kondzi znowu zaczol sie pisk ale niestety wskaznik czyli cyferki przestaly swiecic i pozostal tylko pisk i nie mam pojecia czemu zarowka nie gasnie,ile to ma sie ladowac??
Mam jakies przeczucie ze ten kondzio jest juz na nic;/ i 300 zl poszlo w bloto

: śr wrz 09, 2009 12:38
autor: papael
fryto pisze:Panowie mam problem i to wielki ;/

kupilem kondzia i podczas ladowania uslyszalem dziwny pisk wiec sie przestraszylem i wycignolem żaroweczke i przestalem ladowac ale po 5 min znowu podszedlem do tego i na kondzi znowu zaczol sie pisk ale niestety wskaznik czyli cyferki przestaly swiecic i pozostal tylko pisk i nie mam pojecia czemu zarowka nie gasnie,ile to ma sie ladowac??
Mam jakies przeczucie ze ten kondzio jest juz na nic;/ i 300 zl poszlo w bloto
Niekoniecznie, niektóre kondensatory tak mają, że piszczą jak się naładują :) Podłącz do niego samą żarówkę i zobacz czy będzie świeciła. Jak tak, to znaczy że się naładował i dlatego podczas jego ładowania żarówka przestała świecić. Jeżeli żarówka nie będzie świeciła, to możesz zacząć się martwić.
Jak chcesz, to możesz go rozładować (właśnie poprzez podłączenie żarówki) i rozpocząć proces ładowania od nowa.

Z tego co pamiętam, to
czas ladowania T = 1/(RC)
R - rezystancja (np zarowki)
C - pojenmosc kondensatora

: śr wrz 09, 2009 18:54
autor: remiq88
No niestety muszę się nie zgodzić z przedmówcą papael.
Napięcie na kondensatorze zmienia się wykładniczo, stąd też czas potrzebny na jego naładowanie nie będzie zmieniał się liniowo wraz ze zmianą rezystancji.
Jeśli ktoś chce to łatwo znaleźć wzór na to, ale obiecuję, że liczenie tego nie jest niczym przyjemnym :crazy:
Możemy jednak ku uproszczeniu przyjąć, że akumulator jest modelem idealnego źródła prądowego i wtedy czas zmienia się liniowo:

Q=U*C , Q=I*t
U*C = I*t , I=U/R
więc:
t = R*C
gdzie: Q - ładunek, I - prąd, t - czas, R - rezystancja

Warto jednak zauważyć, że żarówka którą ładujecie kondensator jest elementem nieliniowym - jej rezystancja wewnętrzna zmienia się wraz ze zmianą temperatury włókna wolframowego. Stąd też żeby wzór się sprawdził w praktyce powinno się stosować rezystor.

A właściwie to zamiast włączać i wyłączać żarówkę celem naładowania kondensatora, można kupić zwyczajny wyłącznik 3-pozycyjny 1-0-2 (byle na odpowiednie natężenie prądu) i podłączyć według schematu:

Obrazek

: śr wrz 09, 2009 20:04
autor: hayperekpo
Widzę, że się Koledzy rozpędzili i zaczynają strzelać do muchy z ciężkich armat :grin: Ale skoro już jedziemy z teorią na całego, to...
remiq88 pisze:t = R*C
Kolego, jesteś w błędzie... Ten wzór określa tzw. stałą czasową układu RC, a nie czas ładowania kondensatora!. Kondensator można uznać za naładowany po około pięciokrotnie dłuższym czasie, czyli T = 5*R*C :bajer:

A teraz olewamy teorię i przechodzimy do praktyki...
fryto, podaj może jaka jest pojemność tego kondensatora. U kolegi pierwsze ładowanie kondziołka 2F przez żarówkę od kierunkowskazów (21W taka była pod ręką) trwało ~2minuty. Wyświetlacz się nie świeci, ponieważ na kondensatorze jest jeszcze zbyt małe napięcie, dopiero po dłuższej chwili zacznie on pracować. A co do piszczenia, ponoć się zdarza. O ile poprawnie go podpiąłeś do instalacji, to nie powinien wybuchnąć :grin:
Natomiast jeśli nawet po 10 min. żarówka nadal będzie jasno świecić, a wyświetlacz będzie ciemny, to znaczy że coś jest ewidentnie uszkodzone.

Pozdro :pub:

: śr wrz 09, 2009 21:41
autor: papael
remiq88 pisze: t = R*C

Warto jednak zauważyć, że żarówka którą ładujecie kondensator jest elementem nieliniowym - jej rezystancja wewnętrzna zmienia się wraz ze zmianą temperatury włókna wolframowego. Stąd też żeby wzór się sprawdził w praktyce powinno się stosować rezystor.
Hehehe masz rację. Wiedziałem, że gdzieś dzwoni, ale nie wiedziałem dokładnie gdzie :) Co do żarowki, to równiez sie zgadzam, ale chodziło o uproszczenie myśli, stąd jako przykład dałem żarówkę. Oczywiście normalnie chodziło by o rezystor.
hayperekpo pisze: Ten wzór określa tzw. stałą czasową układu RC, a nie czas ładowania kondensatora!. Kondensator można uznać za naładowany po około pięciokrotnie dłuższym czasie, czyli T = 5*R*C
Co prawda specjalistą nie jestem, ale jeżeli już idziemy tak daleko, ale stała czasowa właśnie określa czas po jakim kondensator sie naładuje do napięcia nominalnego lub rozładuje do 0. To o czym piszesz wynika z faktu charakterystyki ładowania i rozładowywania, co nie znaczy, że po czasie T = R*C kondensator nie będzie praktycznie naładowany. (co najmniej w 90%).
Jeżeli dodatkowo jako R zastosujemy żarówkę, to już tak różowo się nie robi, właśnie ze względu na jej nieliniowy charakter (wzrost rezystancji wskutek rozgrzewania), co cały proces wydłuża :) Być może to jest powodem 5-cio krotnego wydłużenia czasu :)

: śr wrz 09, 2009 21:57
autor: remiq88
Kolego, jesteś w błędzie...
tak, wiem o tym. Dlatego pisałem, że wzór który wyprowadziłem jest sporym uproszczeniem. Choć nie wiem czy pamiętasz, ale takowy na lekcjach fizyki na poziomie szkoły średniej się stosowało.
Nie myśl sobie, że tylko Ty miałes wykłady z teorii obwodów, stanów nieustalonych i elektroniki. Czy gdybym napisał właściwy wzór: Uc = Ucc(1-e^(t/RC)) to coś by to zmieniło? Ale nie odbiegajmy od tematu.
Co do reszty Twojej wypowiedzi - zgadzam się.

: śr wrz 09, 2009 22:31
autor: hayperekpo
remiq88 pisze:Czy gdybym napisał właściwy wzór: Uc = Ucc(1-e^(t/RC))
Właściwy wzór: Uc = Ucc(1-e^-(t/RC)), ale to zapewne literówka.
papael pisze:co nie znaczy, że po czasie T = R*C kondensator nie będzie praktycznie naładowany. (co najmniej w 90%).
To dość powszechny błąd w rozumowaniu... stała określa nam czas po jakim teoretycznie napięcie na kondensatorze osiągnie poziom około 63% nap zasilającego. Czyli patrząc przez pryzmat instalacji w samochodzie - 9V. Natomiast wspomniane 5RC to czas po jakim (znów teoretycznie) napięcie osiągnie ~14.4V

Koledzy, nie ma się co unosić. Wiadomo, że wszystko jest uproszczone, ale skoro sypiemy teorią i wzorami, to róbmy to chociaż precyzyjnie. Z mojej strony koniec OT i czekam co kolegafryto napisze.

Pozdro :pub: