Zwarcie kabli. Co mogło pujść we wzmacniaczu??

Sprzęt audio do Naszych aut i wszystko co z nim związane.

Moderatorzy: dan124, powalla, VIP

Awatar użytkownika
kotem
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 250
Rejestracja: pn paź 10, 2005 18:25
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Zwarcie kabli. Co mogło pujść we wzmacniaczu??

Post autor: kotem » pn gru 18, 2006 20:12

Witam.

Mój wzmacniacz miał ostatnio nie miłą niespodziankę, a mianowicie zwarła się masa z +12V. W akcie agresji cisnąłem śrubokręt do skrzynki z narzędziami znajdującymi się w bagażniku i pech chciał, że "ciut" za mocno i tak nie fortunnie poleciał, że zwarł mi dwa przewody na wzmacniaczu - masowy i zasilający. Zabezpieczenie oczywiście nie zadziałało. Wzmacniacz nie działa. Nie grał wtedy, gdy oberwał rykoszetem jeśli to coś zmienia, nie zmienia to jednak faktu, że niewielkie iskierki poszły, kilka razy mrugnęła dioda od zasilania i troszkę zaśmierdziało paloną elektroniką.

Jak macie jakieś sugestie to fajnie, a jak jeszcze byście powiedzieli jak to sprawdzić to już w ogóle super.


[img]http://images22.fotosik.pl/25/4dfe2cbdc7fe3131.jpg[/img]
[you]

Awatar użytkownika
JedrzeJ
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 239
Rejestracja: śr sie 30, 2006 01:09
Lokalizacja: Katowice-Centrum
Kontakt:

Post autor: JedrzeJ » pn gru 18, 2006 22:26

każdy wzmoachol jest inny...
mi jak sie zwarły kable w wierzy to padł 1 kanał z końcówki mocy (scalak przykręcony do radiatora)
w inncyh przypadkach padał bezpiecznik
a w twoim ? rozkręć i sprawdź... może w środku jest bezpiecznik przed końcówką mocy na takie wypadki i mooooże to pomorze...

spróbuj na www.elektroda.pl może ktoś miał podobny problem...



Awatar użytkownika
kotem
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 250
Rejestracja: pn paź 10, 2005 18:25
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: kotem » pn gru 18, 2006 22:30

Niestety wewnątrz nie ma bezpiecznika.


[img]http://images22.fotosik.pl/25/4dfe2cbdc7fe3131.jpg[/img]
[you]

Awatar użytkownika
Duber
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 10830
Rejestracja: pt sie 26, 2005 20:30
Lokalizacja: FSW

Post autor: Duber » pn gru 18, 2006 22:42

zazwyczaj na zasilanu w srodku masz diode,jak cos takiego sie stalo dioda padla i robi zwarcie,najprosciejk ja wylutowac ale wtedy niebedziesz mial zabezpieczenia na przyszlosc.to jest najlepszy scenariusz ,potem moze byc tylko gorzej.ta dioda powinna byc zaraz na poczatku wejscia zasilania



Awatar użytkownika
kotem
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 250
Rejestracja: pn paź 10, 2005 18:25
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: kotem » pn gru 18, 2006 23:46

Z tą diodą to chyba trafiłeś. Sprawdziłem multimetrem i przewodzi w obu kierunkach, co raczej nie jest naturalne dla pół przewodnika. Jutro się kupi nową i mam nadzieje ze to to, tylko ze te diodki 3W czy tam 5W to chyba drogie po zbóju są.


[img]http://images22.fotosik.pl/25/4dfe2cbdc7fe3131.jpg[/img]
[you]

ditomek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 614
Rejestracja: pt paź 08, 2004 09:41
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: ditomek » wt gru 19, 2006 12:37

kotem, raczej mało prawdopodobne żę zwarcie zasilania fajczy wzmacniacz.
Zresztą to wogóle niemozliwe.
To tak jakby sąsiad zrobił spięcie a tobie spalił sie TV.
Pewnie zrobiłes zwarcie ale któregoś z wyjść do napiecia zasilania albo gdzie indziej.
Napisz dokładnie co zrobiłeś.
Dioda o której pisze piotr2, zabezpiecza wzmacniacz przed złym podłączeniem (zamienienie plusa z minusem) Jest ona włączona miedzy zasilanie w kierunku zaporowym. Zmiana polaryzacji powoduje że przedodzi prad zwarcia którego nie wytrzymuje bezpiecznik. bezpiecznik się przepala a instalator wie ze coś skopał. Elektronika jest uratowana.
Chyba że ktoś wpadł na super pomysł wsadzenia większego bezpiecznika lub wogóle zmostkowania go.
To oczywiście tylko takie przypuszczenia.
Bo co wiecej można powiedzieć bez oględzin :)
pozdrawiam



Awatar użytkownika
Dj Darecki
Forumowy spamer :)
Forumowy spamer :)
Posty: 2252
Rejestracja: ndz maja 14, 2006 18:08
Lokalizacja: NEB-raska
Kontakt:

Post autor: Dj Darecki » wt gru 19, 2006 13:45

kotem pisze:Jutro się kupi nową i mam nadzieje ze to to, tylko ze te diodki 3W czy tam 5W to chyba drogie po zbóju są.
Zwykła dioda prostownicza :) za max kilka zł :bigok:

PozdrO


[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=252216][size=142][b][u]>>>VR6 US Mexicanos<<<[/size][/b][/u][/url]
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=122620][size=142][b][u]>>>Black 1.9TD<<<[/size][/b][/u][/url]


[img]http://img4.imageshack.us/img4/148/podpis1.jpg[/img]

Awatar użytkownika
kotem
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 250
Rejestracja: pn paź 10, 2005 18:25
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: kotem » wt gru 19, 2006 17:57

ditomek pisze:Pewnie zrobiłes zwarcie ale któregoś z wyjść do napiecia zasilania albo gdzie indziej.
Nie śrubokręt wbił się między + a masę i poszło zwarcie.
ditomek pisze:Chyba że ktoś wpadł na super pomysł wsadzenia większego bezpiecznika lub wogóle zmostkowania go.
Bezpiecznik jest na kablu (10A) tak jak zaleca producent a we wzmacniaczu nie ma rzadnego miejsca na bezpiecznik
Dj Darecki pisze:Zwykła dioda prostownicza :) za max kilka zł
Całe 70gr za dwie (drugą kupiłem na przyszłość)

No i wymieniłem ów uwaloną diodę wzmacniacz się włączył, przy okazji okazało się ze miałem słabą masę bo jak pociągnąłem za kabel to z 12V robiło się 8V. Niestety mimo iż wzmak się włacza i gra to bas jest przetragiczny. To jest coś w stylu pierdnięć ale takich bardzo słabych, (z daleka jest w miare ok, ale to nie na moje uszy), poza tym membrana słabo drży. Wyłączyłem więc podbicie basu a włączyłem trouble(głośnik przenosi do 2500Hz) i tam nie było problemu z mocą. Nie daleko za diodą jest jeszcze elektrolit 2200uF myślicie, że to może być to, czy juz bank końcówka mocy, a może jeszcze coś innego??

[ Dodano: Wto Gru 19, 2006 20:51 ]
piotr2, dzięki za trafną (częściowo) diagnozę.

A teraz podsumowanie. Po 25godzinach wzmak znów ożył. Wymiana diody częściowo pomogła, a mianowicie pozwoliła wzmakowi na włączenie się. Niestety wzmacniacz tylko ożył, ale grał jak by chciał a nie mógł(pierdział, nie miał mocy). Patrzyłem i "modliłem się" do największego :p kondensatora, aż tu nagle moim oczom ukazała się przecięta, pęknięta lub przepalona ścieżka. Ponieważ wiem, że producenci podczas testów urządzeń i ewentualnych wykryć usterek często naprawiają swoje sprzęty dość prowizorycznie, mianowicie przecinają ścieżkę (często lutownicą, ze specjalnym grotem), dokładają jakieś rezystorki itp Po kilku minutach patrzenia się jak debil w łyżkę - cyrklem(bardzo profesjonalne narzędzie) sprawdziłem, czy ścieżka przypadkiem nie jest oderwana, co często zdarza się przy przepaleniu, i wtedy jest to dość długi odcinek(przy cięciu grotem zwykle nie więcej jak kilka milimetrów) w moim przypadku było to jakieś 7mm w jedną i 15mm w drugą stronę. Doszedłem do wniosku, że wiele gorzej nie nabroję, więc zdecydowałem się na zlutowanie ścieżki(odnogi) będącej masą z RCA i jak się okazało pomogło. Tylko ni cholery nie wiem jakim cudem ona się przepaliła!?! Bo co wspólnego ma zasilanie z masą RCA!?! Jakim cudem aż tak daleko zaszedł ten impuls zwarcia!?!


[img]http://images22.fotosik.pl/25/4dfe2cbdc7fe3131.jpg[/img]
[you]

ODPOWIEDZ

Wróć do „Car Audio”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości