No i kolejny raz problem. Teraz jestem na 100% pewien że to radio. A mianowicie słyszę w subie silnik (alternator chyba). Kable mam zmienione z gównianych na Dietza, wszystko 100% dobrze poprowadzone, podłączone itp. Masa jest do karoserii, próbowałem też pod "-" aku ale jest jeszcze gorzej ;( Poprzednie "kable" (daleko temu było do kabli) były tak lipne, że ten słupek co wychodzi z chincha został mi we wzmacniaczu
![otepienie :otepienie:](./images/smilies/otepienie.gif)
ale malutkim wiertełkiem nawierciłem delikatnie i wylazł, po czym kupiłem jakieś same końcówki i zalutowałem na te kable. Takie chwilowe rozwiązanie. Tylko że lutując (mowa o kablach sygnałowych RCA) nie wypiąłem ich z RCA przy radiu
![panna :panna:](./images/smilies/panna.gif)
Czy mogłem coś zjarać w radiu? Jeśli tak to CO i JAK TO NAPRAWIĆ?