kilka faktów:
wave - sposob zapisu dzwieku w postaci cyfrowej. jest wierny na tyle na ile sie da

innymi słowy ile danych o dzwieku w takim pliku zapiszemy, tyle go tam jest. jest to podstawowy sposob zapisu, czyli wszystkie inne rodzaje (flac, mp3, ogg) to jego pochodne.
flac - skompresowany bezstratnie wave, wiec praktycznie to samo, tylko zajmuje mniej miejsca
ogg, mp3 - stratna kompresja. od ilosci kbps zalezy jaka ilosc informacji zostanie wycieta z oryginalu.
cd-audio - wave zapisany na dysku cd.
teraz na bazie wiedzy jaka posiadam pokusze sie o pare wnioskow

1) mamy na dysku jakies mp3, chcemy je nagrac na plytke i posluchac. nie ma roznicy czy nagramy to jako zwykle w postaci mp3 czy audio-cd, bo i tak zapisujemy te same dane.
2) podobnie z kazdym innym formatem. mamy na dysku jakis utwor, to nagrywajac go na plytke nie polepszymy go, niezaleznie od tego jak go nagramy.
3) rozne historie o tym, ze plyta nagrywana przy predkosci x1 czy x48 jest nagrana inaczej (czyli ze przy wiekszych predkosciach jest gorzej) mozna smialo miedzy bajki wlozyc, jesli tylko posiadamy porzadna nagrywarke - nie ma to roznicy.
4) z informacji jakie posiadam wydaje mi sie niemozliwe odroznienie tloczonej plyty audio od jej kopii. bo niby na jakiej podstawie?? czytnik odczytuje dane z plyty za kazdym razem w ten sam sposob. wiec jesli odwzorujemy w 100% dane zapisane na tloczonej plycie na nowa plyte (co jest mozliwe, bo nie wszystkie dane na krazku sa istotne, niektore informacje sluza do korekcji bledow zapisu, wiec ich pominiecie lub bledne odwzorowanie nie zawsze ma wplyw na jakosc) to nie ma mozliwosci odroznienia jednej od drugiej (jesli oczywiscie bierzemy pod uwage tylko istotne informacje, w naszym przypadku dzwiek)
5) na podstawie w/w informacji i wnioskow trzeba obalic tez mit ze format flac rozni sie od orygianlu
takie jest moje zdanie. bazuje glownie na wiedzy teoretycznej, ktora spradzilem empirycznie u siebie w aucie

nie wiem, byc moze nie mam tak elastycznego jak ucha jak niektorzy ze potrafie wyslyszec kazdy szmer roznicy, jednak mysle ze słon mi na ucho nie nadepnal i to co napisalem tutaj jako teoria sprawdza sie idealnie w praktyce.