Moc głosnika a wzmacniacza

Sprzęt audio do Naszych aut i wszystko co z nim związane.

Moderatorzy: dan124, powalla, VIP

manieczek111
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 391
Rejestracja: ndz gru 31, 2006 13:56
Lokalizacja: Legionowo

Moc głosnika a wzmacniacza

Post autor: manieczek111 » wt maja 08, 2007 16:39

Mam pytanko z podstaw ( niegdzie tej infromacji nie moge znalesc). Jak to jest , o jakiej mocy wzmacniacz musze zasilic gdy mam glosnik o mocy 50 W (RMS). I jakie sa dopuszczalne przedzialy mocowe(zeby bylo bezpieczniej dla glosniczka).



Awatar użytkownika
zmick
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: pn maja 08, 2006 15:06
Lokalizacja: Augustów

Post autor: zmick » wt maja 08, 2007 19:30

Ja się podłączam do pytania korzystając z okazji tylko trochę z innej beczki. Jak to jest z mocą wzmacniacza (minimalna) a mocą głośników, żeby grało prawidłowo / dobrze / przyzwoicie. Mój starszy który trochę zajmował się akustyką / elektroakustyką twierdzi że wzmacniacz dobrze obsłuży głośniki 2 - 2,5 raza większe od mocy wzmaka, a z tego co tu czytam to żeby przynajmniej prawidłowo grało poleca się tak mniej więcej około moc wzmacniacza = moc głośników. Starszy może się mylić bo ma swoje lata, a poza tym zajmował się raczej sprzętem domowym / estradowym, a nie CAR AUDIO. Może przy CAR AUDIO jest inaczej? Czy ktoś mógłby to sensownie wytłumaczyć?

Pozdrawiam



Tajny
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 90
Rejestracja: pt lut 16, 2007 00:57
Lokalizacja: POLAND

Post autor: Tajny » wt maja 08, 2007 19:57

Witam! może to cos wyjaśni choc przyznam sie że jeszcze całego nie czytałem :p

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic440413.html



Kuman

Post autor: Kuman » wt maja 08, 2007 20:08

Według mnie nie ma takiej stałej zasady doboru mocy wzmacniacza pod przetworniki.

Jak wiadomo np. Hertz-e są prądożerne i żeby je w pełni wykorzystać potrzeba dużego klocka...

Z drugiej strony niektórzy podpinają głośniki pod końcówki radia (14-18W RMS) i ładnie gra.

Według mnie zależy jakie głośniki i zależy jaki cel do osiągnięcia. Lepiej jak wzmacniacz ma nadwyżkę mocy bo wtedy membrany nie latają jak szmaty(w przypadku słabego wzmaka) , jest dużo mniej zniekształceń itp. Wzmacniacz może mieć i 3 razy więcej mocy od głośnika i grałoby to poprawnie pod warunkiem, że umiemy się z umiarem posługiwać gainem.



Pan_sowa
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 128
Rejestracja: sob maja 13, 2006 13:54
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Pan_sowa » wt maja 08, 2007 22:14

Twój starszy ma rację, wedle "starej szkoły" głośniki czy kolumna powinna miec moc wiekszą od wzmacniacza, jeśłi zaglądniesz do starszych książek i materiałów na ten temat to właśnie tego się dowiesz, przyznam jednak ze nie spotkałem się z konkretnymi wskazówkami że ma to byc 2,5 raza:), tylko że mówimy tu o domowym audio z przed kilkunastu lat:) czasy się troche zmieniły, sprzęt tez jest troche inny zwłaszcza tyczy się to głośników niskotonowych o dużych mocach które wymagają odpowiedniego wzmacniacza zeby naprawde mogły zagrać, a nie tylko buczeć, z tąd też niejednokrotnie stosuje się wzmacniacze o mocy równej głosnikowi lub nawet wiekszej żeby muc w pełni go kontrolowac i wykozystać jego możłiwości(tylko w takim przypadku trzeba troche rozwagi zeby nie przesadzić)Zależy też jaki mamy głośnik, bo niektóre głosniki o zblizonej mocy są bardziej lub mniej prądożerne.
Ja wypraktykowałem coś takiego że staram sie zawsze aby wzmacniacz minimalnie maił moc połowy mocy głosnika i wtedy mozemy juz rozmawiac o jakiejs kontroli głośnika , tylko tak jak mówie to jest różnie z różnymi głosnikami, a co gorsza w dzisiejszych czasach ciężko zdobyć jakieś wiarygodne parametry sprzętu, więc nigdy tak do końca kupując nie mamy pewności co producent nam zafundował, a zwłaszcza dotyczy to sprzetu niskiej i średniej klasy.
Podsumowując uważam że trzeba zdbać o odpowiedni wzmacniacz do swojego sprzętu, jednak w granicach zdrowego rozsądku, czasami nie nalezy przesadzać bo okazać sie mozę ze zainwestujemy duzo kasy w mocniejszy wzmak a efekt będzie sałby i nieadekwatny do kosztów, trzeba pamietac o tym ze natezenie dzwięku nie wzrasta liniowo do mocy wzmacniacza, końcówka 100W nie zagra 1raz głosniej niz 50W nawet nie bedzie o połowę głosniej w porównaniu do przyrostu mocy.



Awatar użytkownika
hayperekpo
VWGolf.pl Killer
VWGolf.pl Killer
Posty: 2719
Rejestracja: sob kwie 07, 2007 13:41
Lokalizacja: Kraków/GOP

Post autor: hayperekpo » wt maja 08, 2007 22:59

Zasady dobierania mocy głośników do mocy wzmacniacza nie różną się, obojętnie czy to chodzi o sprzęt domowy czy car-audio. Głośniki ZAWSZE powinny mieć większą moc znamionową niż wzmacniacz. Dlaczego? Otóż moc podawana "oficjalnie" dla wzmacniacza nijak sie ma z tym jak "mocno" on zagra. Moc oddawana zależy w dużej mierze od sygnału. To tak jak w aucie, które ma np. 75KM przy 5500 obr/min Na niższych obrotach jest wyraźnie słabsze. Tak samo wzmaki. Maksymalną moc uzyskują przy sygnale sinusoidalnym. Jest ona ok. 1,5 - 2 razy wieksza od mocy podanej przez producenta. Stąd bierze się "zapas" mocy głosników. Poprostu zabezpiecza je przed uszkodzeniem wrazie wystąpienia na wyjściu wzmaka sinusoidy.
Inna sprawa to rzekoma "prądożerność" niektórych głośników. Pobór prądu przez głośnik jest zależny od wielu czynników - głównie od rezystancji(zawady) głośnika. TO NIE TO SAMO CO IMPEDANCJA!!! Oporność głośnika pod PRĄDEM STAŁYM to 0,3 - 0,5 ohma. Dopiero przy prądzie zmiennym daje o sobie znać zawada (opór indukcyjny cewki głośnika). Różne głośniki mają różnie dobrane charakterystyki zależności częstotliwość/oporność (należy pamiętać że zawada głośnika zależy od częstotliwości sygnału R=wL, gdzie L to indukcyjność cewki głośnika, a w to częstość kołowa czyli 2*pi*częstotliwość :wink:).
Kończąc ten wykład napiszę prosty przykład: w domu mam dwie kolumny Tonsila, każda po 200W mocy 4ohm podłączone pod wzmacniacz 2x25W MOSFET własnej roboty i gra naprawdę świetnie :) . W aucie mam standardowe głośniki, bodajże 4x45W czy 4x50W podłączone pod przerobioną Alphę (przód 2x20W, tył 2x15W) i też swietnie gra...


Obrazek
Zanim zapytasz na PW, skorzystaj z forumowej szukajki, FAQ i wujaszka Google

ditomek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 614
Rejestracja: pt paź 08, 2004 09:41
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: ditomek » śr maja 09, 2007 08:33

pozwole sobie sie z wami niezgodzić.
W sytuacji kiedy znamu realną moc odbiornika i żródła (czyli głośnika i wzmaka) najlepiej jest jak moc wzmaka przewyższa (lub co najmniej dorównuje) mocy głośnika.
ale w przypadku gdy jesteśmy świadomi procesów zachodzacych w urzadznieniach
Zeby to zrozumieć nalezy przyblizyc podstawowe pojecia z zakresu wzmacniaczy tranzystorowych i budowy samego głosnika. Chodzi o moc jaką moze oddać przesterowany wzmacniacz.
za pomocą przesterowanego wzmacniacza można "palic" głosniki o wiekszej niż ten wzmacniacz mocy.
hyperekpo nie mylisz pojęc?
mam dziwne wrażenie że piszesz o efektywności na którą tylko po częsci ma wpływ sama cewka i jej parametry. A jeśli już piszesz o efektywności to wspomnieć nalezy o całym napędzie czyli cewka+ustroj magnetyczny (jego siła BI) i zawieszenie (podatność). Choć to oczywiście tylko uproszczenia



Awatar użytkownika
hayperekpo
VWGolf.pl Killer
VWGolf.pl Killer
Posty: 2719
Rejestracja: sob kwie 07, 2007 13:41
Lokalizacja: Kraków/GOP

Post autor: hayperekpo » śr maja 09, 2007 11:01

ditomek, nie chcę tutaj robić jakiś wykładów z fizyki, z całą masą wzorów. Chciałem tak z gubsza pokazać, co i jak z tą mocą, "prądożernością" głośników, itp. Zdaje sobie sprawę że głośnik to nie sama cewka, że trzeba dodać indukcję pola magnesu, opór związany z wydzielaniem ciepła, bezwładność całej membrany, itp. Ale czy to nie jest drobna przesada?? :wink:
Co do równej mocy wzmaka oraz głośników, to tak jak napisałem, wzmak w czasie "normalnej" pracy nie oddaje pełnej mocy. 100% mocy znamionowej większość wzmaków uzyskuje przy sygnale zbliżonym do sinusa i zniekształeceniach rzędu 10%. A taka sytuacja przy normalnej pracy... nie powinna wystąpić. W sprzęcie audio zasilanym z sieci 220V zawsze istniało zagrożenie że na wyjściu pojawi się sinusoida 50Hz przydźwięku sieci. W aucie raczej nie ma takich zagrożeń :). Poprostu już tak się utarło, że głośniki muszą być mocniejsze od wzmacniacza :wink: . Pozatym wtedy masz bardziej rozwojowy system audio. Jak stwierdzisz że za słabo gra, kupujesz tylko mocniejszy wzmak i już :wink:


Obrazek
Zanim zapytasz na PW, skorzystaj z forumowej szukajki, FAQ i wujaszka Google

koz3r
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 474
Rejestracja: pn maja 07, 2007 14:41
Lokalizacja: Białystok

Post autor: koz3r » śr maja 09, 2007 13:33

Moc głosnika musi być 30-40% większa niż moc wzmacniacza .


Obrazek

ditomek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 614
Rejestracja: pt paź 08, 2004 09:41
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: ditomek » śr maja 09, 2007 16:03

hayperekpo, nie wiem skąd bierzesz te teorie ze 100% tylko przy sinusie i to przy 10$% zniekształeceń.
rzeczywiście moglibysmy tutaj zbudować wątek na temat ogólnych zadagnień związanych z racą wzmacniaczy tranzystorowych.
Nie wiem czy po prostu chcesz zabłysnąc :-) i siejesz teorią na lewo i prawo.
Krótko
Najnizsze zniekształcenia ma wzmacniacz wysterowany w 100%. Później pojawiają sie zniekształcenia powodowane ograniczoną wydolnością stopni końcowych wzmaka (napięciowego i prądowego) Co oczywiście dzieje sie w momencie kiedy wspólczynnik wzmocnienia jest niedobrany odpowiednio do mozliwości zasilacza, inaczej pdajemy sygnał zbyt duzy powodujący przesterowanie wzmacniacza.
Pojawiają się zniekształcenia wydoczne na oscyloskopie jako obcięcia wirzchołków sygnału (nie ważne jakiego sinusoildalnego, trójkątnego czy prostokatnego 0- idealny wzmak ma przenościś bez strat nawet prostokąt)
Na cewce głosnika wydziela się wtedy duza moc która musi być gdzieś starcona. zamienia się ona w ciepło które podgrzewa lakier na drucie lub przepala drót cewki.
Wieksza moc wzmaka powoduje ze nieprzesterowany sygnał zasilający głosnik powoduje takie wychylenie cewki ze uderza ona końcami o nabiegunnik.
pozdrawiam



Awatar użytkownika
Duber
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 10830
Rejestracja: pt sie 26, 2005 20:30
Lokalizacja: FSW

Post autor: Duber » śr maja 09, 2007 20:05

bzdura jest pisanie ze glosnik musi byc mocniejszy od wzmacniacza.jesli glosnik ma byc dobrze kontrolowany to niestety slaby wzmacniacz tego niezrobi a Moc wzmacniacza jest chyba jedynym parametrem wzmacniacza na który mamy wpływ , tzn my decydujemy z jaką moca sterujemy przetwornik.wiec....a moc glosnika np 50 watt to niejest moc z jaka zagra glosnik! tylko moc jaka moze przyjac glosnik od wzmacniacza aby go nieuszkodzic.glosnik 30 wattowy zagra glosniej od 50 watowego jesli bedzie mial wiecej db.



Awatar użytkownika
hayperekpo
VWGolf.pl Killer
VWGolf.pl Killer
Posty: 2719
Rejestracja: sob kwie 07, 2007 13:41
Lokalizacja: Kraków/GOP

Post autor: hayperekpo » śr maja 09, 2007 20:46

ditomek, nie wiem, może się mylę, nie mam się tu zamiaru jakoś wymądrzać :wink: ale o ile dobrze wiem moc sinusoidalna (1kHz sinusoida na wejście i amplituda dająca pełne wysterowanie) = moc znamionowa wzmaka http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic152029.html
Maksymalna moc którą może z siebie wycisnąć taki wzmacniacz zdaje się nazywa moc muzyczna(chwilowa) i na 100% jest ona większa od mocy znamionowej. I tak wzmaciacz dajmy na to 100W może w szczycie dać dużo więcej. I to stąd chyba bierze się "zapas" mocy głośników. Poprawcie mnie jeśli się mylę, bo po to to forum jest :)


Obrazek
Zanim zapytasz na PW, skorzystaj z forumowej szukajki, FAQ i wujaszka Google

ditomek
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 614
Rejestracja: pt paź 08, 2004 09:41
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: ditomek » czw maja 10, 2007 08:28

to znowu ja :-)
moc wzmacnaicza jest limitowana przez parametry samego zasilacza.
zasilacz to napiecie i obiążalnośc która jest definiowana rezystancją wewnętrzną (ale to znowu uproszczenie bo transformator można wykonać na wiele sposobów)
Nie wiem czy wiesz jak działa sam zasilacz (ładunek w kondensatorze jest wiekszy o pierwiastek z 2 niż napiecie ładujące go)
Wzmacniacza podczas pracy rozładowuje kondensator w zasilaczu a trafo przez diodę ładuje go. kondensator jest jedynym elekemntem gdzie gromadzony jest ładunek ale nawet tutaj nie można mówić jakims zapasie. po prostu odbywa sie to tak samo jak w każdym innym wzmaku.
jedyny zapas mocy jest wtedy jeśli kupujesz wzmacniacz duzo większy niż to co ci w danej chwili potrzebne.
Najlepiej używac do opisania mocy symbolu RMS.
Jest on niewrażliwy na kształt sygnału i najlepiej oddaje własciwą moc.
Wchodzenie w tematy mocy papierowych powoduje własnie najwieksze problemy.
Można sprawdzic w googlach ile jest sposobów liczenia mocy muzycznych chwilowych itp. i problem polega właśnie na tym ze nie wiadomo o jakich mocach mówia producenci.
Dlatego najlepiej liczyć tylko moc RMS.
Widzę ze interesujesz sie tym tematem. Sadzę ze pomogła by ci bardzo teoria wzmacniaczy operacyjnych (wzmaki z samochodu są niemal identyczne aplikacyjnie).
Te informacje sa łatwo dostęne w sieci i wiele wyjasniają.
Cały czas probuję sobie wyobrazić idealny wzmak (tutaj zrodło zasilania takżę idealne) podłączony pod oscyloskop oddający większa moc w "impulsie" niz "normalnie" i jakoś nie mogę.
Naprawde nie rozumiem o czym piszesz.



ODPOWIEDZ

Wróć do „Car Audio”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości