Forum.VWGolf.pl

Witam
Nowa tarcza hamulcowa tylnia zostala uszkodzona w magazynie lub transporcie - prawdopodobnie w winku uderzenia rant tarczy zostal uszkodzony. Prosze rzucic okiem i ocenic czy wplynie to na bezpieczenistwo i trwalosc tarczy - czy nie nalezy sie tym zbytnio przejmowac i poprostu zamontowac tarcze. Uszkodzenie nie wydaje sie byc duze, a powstale wybrzuszenie nie wydaje sie byc w polu pracy klocka hamulcowego. Zdjecia ponizej (kliknij aby powiekszyc):

Nie wygląda to źle, przejedź szlifierką kątową lub pilnikiem i będzie ok.

Samo wybrzuszenie nie wygląda na wielkie ale jednak siła która je wyrzadziła musiała być potężna, zanim zamontujesz przydałoby się jakieś uzgodnienie ze sprzedawcą że jeśli tarcza bedzie "biła" to ci ją wymieni.

Jeśli mam być szczery, to ja bym tego nie montował. Pracując w sklepie z częściami właśnie do grupy VAG i Opel, nie spotkaliśmy się z takim uszkodzeniem. Jeśli jednak miałoby ono miejsce towar zostałby wysłany na reklamację. Hamulce to Twoje bezpieczeństwo i jeśli masz możliwość wymiany towaru, to po prostu wymień go w porozumieniu ze sprzedającym. Jak kolega wyżej napisał siła musiała być spora, aby zrobić coś takiego na tarczy hamulcowej.

Dzieki za odpowiedz. Sam bylem zszokowany po otwarciu paczki - zwykle nie ma sie o co martwic o stalowe przedmioty wysylane kurierem - co tu sie moze uszkodzic... - a jednak! Na szczescie nowy towar zostanie przeslany na wymiane - sprzedawca takze byl zszokowany i stwierdzil ze to musial zrobic jakis bardzo zdolny kurier.

Mam nadzieje ze tym razem obejda sie z przesylka nieco bardziej ostrozne...

Dobry sprzedawca, że potrafił się zachować. Teraz będzie walczył z firmą kurierską, która i tak pewnie zwali winę, na źle zapakowaną paczkę.

Ważne ze sprawa załatwiona

Ja bym się nie zdziwił jakby to tak wyszło z częstochowskiej fabryki brembo

też tak myślę, kurier tego z trzeciego piętra przecież nie zrzucił specjalnie dla zabawy. Sprzedawca próbował jak mógł ale mu sie nie udało tym razem.

Ja dzisiaj odbierałem alufelgi od kuriera. Najpierw obudził mnie o 6.30 rano żeby zapytać czy nie przyjadę osobiście 15km po felgi bo ma mało miejsca w aucie. Potem przy odbiorze mimo że na paczce były naklejki z logiem kieliszka i napisem "uwaga szkło" kurier wrzucił na paleciaka dwie paczki z felgami a następnie tak kręcił tym paleciakiem że na moich oczach jedna paczka z dwoma felgami spadła na betonową posadzkę z około 0,5 metra. Magazynier nawet się nie wzruszył więc widocznie w 7 to normalne postepowanie.

niestety nikt sie z paczkami nie cyrtoli byle szybciej... Dzis przyszedl nowy komplet tarcz, a stare pojechaly tym samym kurierem. Tym razem wszystko ok. Widze ze sprzedawca lepiej zapakowal towar - nie tylko sama folia na zewnatrz pudelka - i pudelko dojechalo mniej sfatygowane. Tamtym razem na 100% to byla wina firmy kurierskiej - identyczne slady uderzenia-przedarcia od rantu tarczy przez pudelko i folie - czyli widac nie tak trudno uszkodzic tarcze (nie trzeba rzucac z 3go pietra).