Słabe hamowanie po wymianie płynu
: czw gru 01, 2011 11:31
Może mi ktoś wytłumaczy taką sprawę:
- po zaciągnięciu ręcznego hamulca na pewien czas przyblokowało lewe tylne koło. Wniosek: coś się dzieje z zaciskiem.
Prawy tylny zacisk był wcześniej wymieniony na nowy, mechanik wskazał na lewy tylni zacisk. Decyzja - wymienić, nie naprawiać. Zatarta śruba od linki ręcznego.
Po wymianie (wyczyszczenie jarzma, klocków, tarcze prawie nowe bez wyraźnych śladów głębokiego zużycia) mechanik stwierdza, że trzeba wymienić cały płyn hamulcowy. Mają specjalną maszynę podającą płyn do zbiornika w samochodzie, gość tylko operuje pod spodem z butelką z wężykiem i kluczem do odpowietrzania.
Wszystko gotowe, można jechać.
I powstaje pytanie: - czy nie jest istotne jaki płyn hamulcowy został podany do systemu i w jaki sposób go uzupełniano?
Bo obecnie nie jestem, po wymianie płynu, w stanie zahamować z "piskiem opon". Czy może mieć na to wpływ rodzaj płynu hamulcowego ( sam nie wiem, co to w tej maszynie mają, a maszyna dedykowana tylko do wymiany płynu hamulcowego). Czy jest coś takiego jak płyn hamulcowy dedykowany do danego typu pojazdu (Golf IV 1,9 TDI)? Czy płyny hamulcowe są uniwersalne, co się wleje to będzie?
Jestem już na kołach z oponami zimowymi, ale zdecydowanie po wymianie całego płynu mam wrażenie, że w razie awaryjnego hamowania zabraknie mi drogi, że auto nie hamuje jak wcześniej. Jeszcze jedno: - ten płyn podaje się z nadciśnieniem poprzez zbiornik wyrównawczy, czy jest możliwe, że on coś w pompie hamulcowej porobił, że ona straciła skuteczność, czy jakoś tak? A może tak ma być?
- po zaciągnięciu ręcznego hamulca na pewien czas przyblokowało lewe tylne koło. Wniosek: coś się dzieje z zaciskiem.
Prawy tylny zacisk był wcześniej wymieniony na nowy, mechanik wskazał na lewy tylni zacisk. Decyzja - wymienić, nie naprawiać. Zatarta śruba od linki ręcznego.
Po wymianie (wyczyszczenie jarzma, klocków, tarcze prawie nowe bez wyraźnych śladów głębokiego zużycia) mechanik stwierdza, że trzeba wymienić cały płyn hamulcowy. Mają specjalną maszynę podającą płyn do zbiornika w samochodzie, gość tylko operuje pod spodem z butelką z wężykiem i kluczem do odpowietrzania.
Wszystko gotowe, można jechać.
I powstaje pytanie: - czy nie jest istotne jaki płyn hamulcowy został podany do systemu i w jaki sposób go uzupełniano?
Bo obecnie nie jestem, po wymianie płynu, w stanie zahamować z "piskiem opon". Czy może mieć na to wpływ rodzaj płynu hamulcowego ( sam nie wiem, co to w tej maszynie mają, a maszyna dedykowana tylko do wymiany płynu hamulcowego). Czy jest coś takiego jak płyn hamulcowy dedykowany do danego typu pojazdu (Golf IV 1,9 TDI)? Czy płyny hamulcowe są uniwersalne, co się wleje to będzie?
Jestem już na kołach z oponami zimowymi, ale zdecydowanie po wymianie całego płynu mam wrażenie, że w razie awaryjnego hamowania zabraknie mi drogi, że auto nie hamuje jak wcześniej. Jeszcze jedno: - ten płyn podaje się z nadciśnieniem poprzez zbiornik wyrównawczy, czy jest możliwe, że on coś w pompie hamulcowej porobił, że ona straciła skuteczność, czy jakoś tak? A może tak ma być?