Forum.VWGolf.pl

jhosef pisze:Pół litra Ci wystarczy.
Choć ja ostatnio przy odpowietrzaniu przelałem przez układ litr... ale to z powodu pompy hamulcowej, która była zdechła a myśmy jednak z nią walczyli

Grrrr a ja 3 butelki organiki kupiłem... Dobra, z czystą pewnie dobrze smakuje.

No i jakoś poszło. Przewodu zagiąć się nie dało bo... miedziany. Klucz do przewodów bardzo się przydał. Cylinderek sam "wyrzygał" jeden z rozpieraków, dodatkowo okazało się, że okładziny są osobno niż szczęki i występują w postaci skamieliny Jeden imbus odkręciłem bez problemu, odpowietrznik ułamałem (metodą yeb młotkiem) ale drugi imbus obkręcił się, nawet po próbach nabicia na niego torxa. Zostałem bez pomysłu, zadzwoniłem do teścia. Kazał wziąć kawał młota i po prostu walnąć. Pomogło, cylinderek rozpadł się na kilka części

Póki co skręcone na jedną śrubę (druga się uszkodziła, jutro pojadę ją gdzieś dobrać bo jest niestandardowa) i nie odpowietrzone. Ale teraz to już pikuś

m6x21 masz tam, gumowy przewód jest kawałek dalej na belce

barto125 pisze:m6x21 masz tam, gumowy przewód jest kawałek dalej na belce

Kurde a znaleźć go nie mogłem Wielkie będzie za podanie rozmiaru Na bartyckiej powinni mieć coś takiego.

BTW, znalazłem jakąś sprężynkę, która leżała rano pod samochodem. Nie wiem czy wypadła z bębna czy ktoś upuścił Kojarzy ktoś sprężynkę długości ok 4cm, bez haczyków? średnica to ok 5mm.

Otwieranie drugiego bębna żeby sprawdzić średnio mi się uśmiecha

Ta na środku u góry? Służy do mocowania szczęk i musi być założona

barto125 pisze:
Ta na środku u góry? Służy do mocowania szczęk i musi być założona

Na szczęście żadna z tych. Czyli skądś inąd musiała się wziąć:

Coś się zepsuło z linkiem, jeszcze raz:

Ona w cylinderku siedziała, także się nie przejmuj.

Nie mam siły do tego samochodu...

Cylinderek wystrzelił zaraz po pierwszym odpowietrzeniu... A reszta się rozleciała, tzn poodpinały się sprężynki i rozpieraki. Jestem tak wnerwiony że nie wiem...

Wiem że zabrzmi to straszliwie druciarsko i źle, ale czy ma ktoś pomysł jak mogę zaślepić przewód, tak żeby doczłapać się do mechanika, który jest parę kilometrów dalej? Zlecę mu wymianę kompletnych przewodów + szczęk i cylinderków.

Najlepiej, to niech mechanik, albo ktoś obeznany podjedzie do Ciebie. Skąd jesteś?

barto125 pisze:Najlepiej, to niech mechanik, albo ktoś obeznany podjedzie do Ciebie. Skąd jesteś?

Samo centrum Warszawy. Problem jest w tym że najbliższy mechanik jutro nie pracuje a auto może stać albo tu gdzie stoi albo u mnie pod pracą, gdzie praktycznie po drugiej stronie jest mój "zaufany" mechanik.

To nie pomogę. Metod na zaślepianie na czas jazdy nie będę podawał, nie chcę mieć nikogo na sumieniu.

barto125 pisze:To nie pomogę. Metod na zaślepianie na czas jazdy nie będę podawał, nie chcę mieć nikogo na sumieniu.

Wiem i rozumiem

Ale tu masz ładny poradnik jak to poskładać: viewtopic.php?t=118939" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie odpowietrzałeś czasem ze zdjętym bębnem?