Forum.VWGolf.pl

Witam forumowiczów
mk4 2,3 V5 1998 rok 150KM
potrzebuje małej pomocy a mianowicie kończy mi się tarcza,pora wymienić sprzęgło i znalazłem info, że do mojego silnika szły 2 różne komplety:
821257VAL
LUK 622 2247 00
Średnica docisku: 220mm
Średnica tarczy: 219 mm
Ilość zębów: 28
821257VAL
LUK 622 2247 00
oraz

Średnica docisku: 225 mm
Średnica tarczy: 225 mm
mm Ilość zębów: 28
Profil piasty: 20,3x22,1
826679 VAL
LUK 623 3088 00
SACHS 3000 951 260
czy ktoś zna sprawę dokładniej lub może po VIN sprawdzić które powinno być u mnie ? oczywiście są różne ceny tych kompletów
VIN WVWZZZ1JZXW353956

czytałem o zmianie na sprzęgło z VR6 i inne posty, ale chciałem kupić to co miałem wymienić w 1 dzień żeby autko nie stało po wyciągnięciu starego.
Pozdrawiam i dzięki za pomoc

Silnik 2.3 AGZ, faktycznie są wa rodzaje sprzęgła. Poniżej obrazek odpowiadający na pytanie

po wymontowaniu wyszło, że 219 mm, cena śmiesznie niska ok 400zł tarcza, docisk,łożysko oczywiście nówka,
przy rozbieraniu pękł mi plastikowy zabierak do którego wkłada się linkę od zmiany biegów cena w ASO 88zł ale dla innych potrzebujących, można kupić od skody felicii (tak pisze na opakowaniu kod 1J0711256 zamiennik) to jest to samo, identyczny i koszt 16 zł

automat pisze:po wymontowaniu wyszło, że 219 mm, cena śmiesznie niska ok 400zł tarcza,

Tak dokładnie, a ludzie straszą ze samo sprzęgło 1000 zł. 1000 zł to chyba z kołem dwumasowym Btw. jakiej firmy kupowałeś ? i takie pytanko totalnie nie w temacie, ile Ci przezyło sprzegło? U mnie przeszło 215 tyś, sprzegło nigdy nie wymieniane chodzi pieknie...

Witam
pudełko Valeo ale w środku inne było, wiem że tarcza taka sama jaką wyciągnąłem chyba LUK, a przeżyło 218tys. jeszcze jeździło ale w 4 osoby zaczynało się ślizgać i ciężko chodziło, po zmianie bardzo lekko, ktoś dobrze pisał w jakimś poście, że V5 kupowali często starsi ludzie i można znaleźć nie zakatowane właściciele mojego byli z 50 i 53 roku.

automat pisze:a przeżyło 218tys.

I tak bardzo, bardzo długo.

automat pisze:ktoś dobrze pisał w jakimś poście, że V5 kupowali często starsi ludzie i można znaleźć nie zakatowane właściciele mojego byli z 50 i 53 roku.

Potwierdzam, mój tak samo kupiony od starszego kolesia 1956 rok. Generalnie krąży fama, ze ten silnik jest bardzo do dupy, ze strasznie wadliwy i ze bóg wie co. Smiało można ten mit obalić, generalnie jeśli chodzi o awaryjność a raczej jej totalny BRAK jedna z lepszych jednostek VW z jaka miałem kiedykolwiek styczność...