Bora, ciężko wchodzące biegi
: pt kwie 01, 2011 01:39
Witam
Mam swoją borę (rocznik 2000,silnik AKL) od 2005 roku, przejechałem nią już ok. 110 tys km (teraz ma 250).
Ostatnio (pół roku temu) miałem problem z łożyskiem jednego z kół, nie dość ze szumiało to jeszcze miałem z 3-4 przypadki, że na obwodnicy trójmiejskiej podczas dodawania gazu obroty rosły a auto zbytnio nie przyśpieszało. Łożysko oczywiście wymieniłem a ślizganie się sprzęgła wytłumaczyłem sobie dużym oporem toczenia spowodowanym przez uszkodzone łożysko. Od tego czasu Bora przyśpieszała bez problemu, nie wyczułem objawów ślizgania się sprzęgła.
Od jakiegoś czasu (ok 2 mieś.) wyczułem że biegi trochę za ciężko wchodzą, przy normalnej jeździe nie ma problemów, gorzej jest przy korkach, jak się jedzie na 2ce i trójce a w większości wrzuca się 1szy bieg po zatrzymaniu auta. Wtedy wszystkie biegi wchodzą z dużym oporem, muszę nieraz walczyć żeby wrzucić 1dynkę. Jak pojadę chwilę przypuśćmy na jedynce czy tam dwójce to wchodzą troszkę lepiej. Oprócz tego od ok. tygodnia słyszalne jest lekkie piszczenie na pół sprzęgle (coś w rodzaju piszczących pasków), a od dzisiaj mam problem z wrzuceniem biegu wstecznego (chrobocze jak by w ogóle nie było odsprzęglenia) . jak się już wrzuci bieg to nie ma problemu z ruszaniem, nic nie szarpie , rusza się płynnie, można ruszyć nawet z 5 biegu przy 1200 obrotach (z mojego rozumowania to raczej nie chodzi o tarcze sprzęgła ?).
Ostatnio mój ojciec miał podobny problem ze zmianą biegów w BMW trójce z 94 roku, miał walniętą pompę sprzęgła, zanim sobie ją wymienił pomagało mu kilku krotne naciśnięcie pedału sprzęgła (pompowanie) , u mnie niestety to nie działa .
Macie może jakieś pomysły od czego zacząć, żeby nie wymienić pół auta ?
Pozdrawiam
Rafał
Mam swoją borę (rocznik 2000,silnik AKL) od 2005 roku, przejechałem nią już ok. 110 tys km (teraz ma 250).
Ostatnio (pół roku temu) miałem problem z łożyskiem jednego z kół, nie dość ze szumiało to jeszcze miałem z 3-4 przypadki, że na obwodnicy trójmiejskiej podczas dodawania gazu obroty rosły a auto zbytnio nie przyśpieszało. Łożysko oczywiście wymieniłem a ślizganie się sprzęgła wytłumaczyłem sobie dużym oporem toczenia spowodowanym przez uszkodzone łożysko. Od tego czasu Bora przyśpieszała bez problemu, nie wyczułem objawów ślizgania się sprzęgła.
Od jakiegoś czasu (ok 2 mieś.) wyczułem że biegi trochę za ciężko wchodzą, przy normalnej jeździe nie ma problemów, gorzej jest przy korkach, jak się jedzie na 2ce i trójce a w większości wrzuca się 1szy bieg po zatrzymaniu auta. Wtedy wszystkie biegi wchodzą z dużym oporem, muszę nieraz walczyć żeby wrzucić 1dynkę. Jak pojadę chwilę przypuśćmy na jedynce czy tam dwójce to wchodzą troszkę lepiej. Oprócz tego od ok. tygodnia słyszalne jest lekkie piszczenie na pół sprzęgle (coś w rodzaju piszczących pasków), a od dzisiaj mam problem z wrzuceniem biegu wstecznego (chrobocze jak by w ogóle nie było odsprzęglenia) . jak się już wrzuci bieg to nie ma problemu z ruszaniem, nic nie szarpie , rusza się płynnie, można ruszyć nawet z 5 biegu przy 1200 obrotach (z mojego rozumowania to raczej nie chodzi o tarcze sprzęgła ?).
Ostatnio mój ojciec miał podobny problem ze zmianą biegów w BMW trójce z 94 roku, miał walniętą pompę sprzęgła, zanim sobie ją wymienił pomagało mu kilku krotne naciśnięcie pedału sprzęgła (pompowanie) , u mnie niestety to nie działa .
Macie może jakieś pomysły od czego zacząć, żeby nie wymienić pół auta ?
Pozdrawiam
Rafał