Forum.VWGolf.pl

Ok Panowie, to jak łatwo sprawdzić czy to to sprzęgiełko? Nie mam siły do mechaników, najlepiej samemu wszystko robić

EDIT: I czy od tego może aż budą trząść?

Od razu Ci napisze, że do wymiany sprzegiełka trzeba mieć specjalny klucz Jak robiłem to u siebie to nie obeszło się bez pomocy tata, imadła i dwóch metrowych rurek

monopolowy pisze:EDIT: I czy od tego może aż budą trząść?

Delikatnie może drżeć silnik, bardziej się odczuwa stukanie w lewarek zmiany biegów i wyczuwalne poszarpywanie "silnikiem" w czasie przyspieszania, dochodzi do tego szelest lub "strzelanie/stukanie" na biegu jałowym.
Sprawdzić, hmm trzeba zrzucić pasek napędu i unieruchomić czymś wałek alternatora, a następnie sprawdzić czy jest możliwość pokręcenia kołem alternatora w stronę przeciwną do ruchu paska napędu, rolka stawia pewien opór, ale powinna dać się przekręcać- a to wszytko po ta aby alternator mógł się kręcić w pewien sposób "niezależnie" od silnika, czyli aby nie szarpał paskiem podczas gaszenia i nie "hamował" dodatkowo silnika kiedy ten schodzi z wysokich obrotów np podczas zmiany biegów.

Ech, ok, to teraz tylko muszę znaleźć kogoś kto mi w końcu zdiagnozuje usterkę i ją naprawi

I jeszcze jedno - to stukanie czasami jest synchroniczne (jak w zegarku, na biegu jałowym), a czasami jest to nierównomierne stukanie (wtedy nieco cichsze) lub taki dziwny szelest

Miałem podobne objawy przed rozdzieraniem sprzęgła - złamała się łapa łożyska.

Shmatan, pisz jaśniej Jakiego łożyska?

Łapa sprzęgła, łożyska jak zwał tak zwał. Znajduje się na łączeniu pomiędzy skrzynią, a blokiem.

Wysprzęglik/łożysko oporowe? Jeśli tak to jest nowe, wymieniałem razem ze sprzęgłem

Nie, nie panowie to AZS tu wysprzęglik hydrauliczny jest zintegrowany z łożyskiem oporowym- nie ma "łapy" jak w 5 .
Tu jest skrzynia 6 i wygląda to inaczej.

Ok, podsumowując wszystko co tu napisaliśmy (i mój przedostatni post), jakie wnioski? Od czego zacząć? Na razie doszło mi jeszcze szukanie kumatego warsztatu który by mi w tym pomógł, problem jest taki że raz słychać stukanie i czuć wibracje a raz nie, byłem w Di..... z tym i akurat wtedy auto zachowało się wzorowo więc mnie odprawili z kwitkiem

italiano_83 pisze:Nie, nie panowie to AZS tu wysprzęglik hydrauliczny jest zintegrowany z łożyskiem oporowym- nie ma "łapy" jak w 5 .
Tu jest skrzynia 6 i wygląda to inaczej.

No to zwracam honor

Ok, walki u prawdziwego mechanika (auto oddałem do MR Motors) dzień pierwszy. Diagnoza? Źle przykręcone poduchy po wymianie sprzęgła. Prawdopodobnie to jest główną, ale nie jedyną przyczyną tych odgłosów i wibracji. Napinacz i sprzęgiełko wykluczył, tzn są do wymiany ale na razie jest z nimi wszystko ok.

Tyle lat jeździłem do tego p....a mechanika na różne naprawy, a z głupim sprzęgłem w ASZ nie potrafił dać sobie rady i twierdził że wszystko jest ok. Dla zainteresowanych mogę podać który to warsztat żeby omijali szerokim łukiem

Po wizycie w MR Motors i wyregulowaniu poduszek zdaje się że jest nieco lepiej, ale pukanie nie ustępuje :/ Chyba w końcu nagram film i może ktoś mi coś powie, panowie z MR powiedzieli że mogą szukać ale nie mają podejrzeń co to może być...

" onclick="window.open(this.href);return false;

Jest film. Głównego stukania (tego regularnego) akurat nie było słychać (zrobilo się cichsze po poprawieniu poduszek), ale jak się wsłuchać to w tle słychać stukanie...

Auto sprawne. Po wielu przejściach i odwiedzeniu wielu warsztatów (w sumie 6 wizyt w 3 różnych warsztatach) trafiłem do Pana Bogumiła - Autobodex. Wstępna diagnoza po osłuchaniu - coś z rozrządem Po tygodniu prac okazało się co było przyczyną - ukruszony klin na kole rozrządu (jak czegoś nie pokręciłem), wymiana popychaczy, koła rozrządu, panewek wałka... Po wszystkim - cisza, równa praca silnika. Trzy miesiące się bujałem z tym stukaniem, a wystarczyło po prostu podjechać do dobrego mechanika który nie boi się brudzić rąk. Oprócz tego niestety dwumas idzie na reklamację, po uporaniu się z tym stukaniem z rozrządu wyszła dość głośna praca dwumasu (robi się ciszej po wciśnięciu sprzęgła). Po prostu pech że obie rzeczy zaczęły się chrzanić w zasadzie w jednym momencie