Witam
Wsiadam rano do samochodu - wciskam sprzęgło i ono już tak zostaje. Przez parę dni pomagało kilkukrotne mocniejsze naciśnięcie i sprzęgło wracało do góry z tym, że połowa wysokości sprzęgła była luźna, a sprzęgło brało 1 mm od podłogi. Dzisiaj jednak sprzęgło zostało i pomogło odciągnięcie go ręką - jednak parę razy w trakcie jazdy trzeba było je podpompować żeby wbić bieg.
Uszkodzony jest wysprzęglik czy pompa sprzęgła? Nie widzę wycieków ani na wysprzęgliku, ani na pompie sprzęgła. Ubytków w zbiorniczku wyrównawczym też nie stwierdziłem.
Poniżej zamieszczam zdjęcie wysprzęglika - jak widać jest suchy.
[mk4] Pompa sprzęgła czy wysprzęglik - sprzęgło wpada w podłogę - 1.9 TDI
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
[mk4] Pompa sprzęgła czy wysprzęglik - sprzęgło wpada w podłogę - 1.9 TDI
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- sebastian1901
- Gadatliwa bestia
- Posty: 695
- Rejestracja: czw sty 10, 2008 19:30
- Lokalizacja: CzęstochoVWa
- Auto: Octavia I 1.8T RS
- Silnik: AUQ
- Kontakt:
[mk4] Re: Pompa sprzęgła czy wysprzęglik - sprzęgło wpada w podłogę - 1.9 TDI
Skoro nie ma wycieków to odpowietrzyć nie zaszkodzi. Pompujesz sprzęgłem naciskasz i trzymasz nogą pedał a drugi odkręca odpowietrznik przy wysprzęgliku aż zejdzie płyn z odpowietrznika po czym go dokręca. Ty siedząc w aucie musisz ręką wyjąć pedał bo nie wróci. Tak ze 2, 3 razy. U mnie jest to samo tyle że pedał czasami ciężej zaczyna chodzić. Coś traci żywota albo jak piszesz pompa albo wysprzęglik. Trzeba by rozebrać i obejrzeć. Ja już kupiłem sachsa i to i to czeka w szafce na lepszą porę na wymianę no chyba że padnie wcześniej. Pozdro
Sebastian
[mk4] Re: Pompa sprzęgła czy wysprzęglik - sprzęgło wpada w podłogę - 1.9 TDI
To, że nie widać wycieków nie znaczy, że ich nie ma do wewnątrz wysprzęglika/skrzyni...
[mk4] Re: Pompa sprzęgła czy wysprzęglik - sprzęgło wpada w podłogę - 1.9 TDI
Odpowietrzyłem z bratem sprzęgło tak jak poleciłeś - wyleciało sporo powietrza. Zrobiłem po tym 10 km i sprzęgło działa jak należy. Zobaczymy co będzie po całej nocy postoju na mrozie.
@edit
Niestety problem powrócił po całej nocy postoju na mrozie. Kupiłem już nową pompę sachsa. Jak założę to dam znać czy to było to.
Czy w przypadku gdyby okazało się, że to jednak jest wysprzęglik to można go wymienić bez zdejmowania skrzyni? Czy trzeba skrzynię zdjąć? Chodzi o skrzynię 6b DRW.
@ edit 2
Pompa wymieniona - wszystko jest ok.
@edit
Niestety problem powrócił po całej nocy postoju na mrozie. Kupiłem już nową pompę sachsa. Jak założę to dam znać czy to było to.
Czy w przypadku gdyby okazało się, że to jednak jest wysprzęglik to można go wymienić bez zdejmowania skrzyni? Czy trzeba skrzynię zdjąć? Chodzi o skrzynię 6b DRW.
@ edit 2
Pompa wymieniona - wszystko jest ok.
[mk4] Re: Pompa sprzęgła czy wysprzęglik - sprzęgło wpada w podłogę - 1.9 TDI
Przepraszam za pisanie posta pod postem, ale chciałbym reaktywować temat. Niestety, ale wymiana pompy to nie był strzał w dziesiątkę, tylko gdzieś tak w siódemkę. Po wyciągnięciu wyraźnie było widać, że pompa cieknie, dlatego też upewniłem się, że to właśnie był problem. Niestety problem powraca, objawy są trochę podobne.
Po wymianie przez tydzień było wszystko ok. Potem czułem, że sprzęgło zaczyna brać z dołu, a następnego dnia jak wsiadłem do samochodu to pedał sprzęgła nie stawiał żadnego praktycznie oporu - ale nie zostawał w podłodze. Wystarczyło nacisnąć ze 3 razy i sprzęgło wróciło - brało ładnie jak powinno. Odpowietrzyłem więc znowu sprzęgło i znowu było ok przez 3 dni, a potem znowu sprzęgło jakbym w watę wciskał. Gdzieś się zapowietrza. Tylko gdzie?
Co mam jeszcze przejrzeć? Nie chcę tak od razu oddawać auta na wymianę wysprzęglika, bo to trzeba skrzynie zdjąć. a boję się. że to będzie jak otwarcie puszki pandory i ostatecznie skończy się jak zwykle - na kwocie z 4 cyframi. Moje wątpliwości budzi też fakt, że wysprzęglik był wymieniany wraz z całym sprzęgłem 70 tysięcy temu (wymieniane za mojej kadencji).
Po wymianie przez tydzień było wszystko ok. Potem czułem, że sprzęgło zaczyna brać z dołu, a następnego dnia jak wsiadłem do samochodu to pedał sprzęgła nie stawiał żadnego praktycznie oporu - ale nie zostawał w podłodze. Wystarczyło nacisnąć ze 3 razy i sprzęgło wróciło - brało ładnie jak powinno. Odpowietrzyłem więc znowu sprzęgło i znowu było ok przez 3 dni, a potem znowu sprzęgło jakbym w watę wciskał. Gdzieś się zapowietrza. Tylko gdzie?
Co mam jeszcze przejrzeć? Nie chcę tak od razu oddawać auta na wymianę wysprzęglika, bo to trzeba skrzynie zdjąć. a boję się. że to będzie jak otwarcie puszki pandory i ostatecznie skończy się jak zwykle - na kwocie z 4 cyframi. Moje wątpliwości budzi też fakt, że wysprzęglik był wymieniany wraz z całym sprzęgłem 70 tysięcy temu (wymieniane za mojej kadencji).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości