ventil, więc sterowanie nadciśnieniowe- przerobiona orginalna podciśnieniowa gruszka, bo nigdzie nie mogłem znaleźć nadciśnieniowej... Turbosprężarka najpierw pompuje na maxa poźniej jest ograniczana poprzez zastasowanie "gruszki" nadciśnieniowej - kierownice zostają przestawione itd. Ciśnienie mam wysterowane za pomocą dwóch MBC. Przy zastosowaniu elektrozaworu mogę przełączać ciśnienie ustawione na jednym z dwóch MBC

czyli codzienna jazda 0,7 bar a trochę żwawiej to np
1,1 bar na takim ciśnieniu był hamowany dzisiaj.
Mam jeszcze zamiar zastosować jakiś elektromagnes, który na zimnym silniku pociągałby cięgno, tak, żeby turbosprężarka nie wchodziła na obroty na zimnym silniku, teraz jak ruszam nawet delikatnie to ładuje już 0,5bar... Narazie wszystko jest jeszcze w fazie testów...
PS. Ale niestety kolektor od Ciebie mi się nie przydal, bo turbo się na dole nie zmieściło i zrobiłem tak jak Ty - kolektor orginał + flansza... Z tym,że flansza nie była pod kątem wykonana tylko zmieniłem położenie "całego ukladu kierownic" względem całego turbo- nawiercając nowe dziury, tak żeby olej był pod pionowo...
