Dopóki się robi lajtowe przejazdy jak na naszym ostatnim 'Dniu Torowym'
czyli 50-70 km w przeciągu 5h to trudno rzeczywiście zmusić układ do większej pracy. Jeśli nikt nie poczuł, że zgubił hamulec to chyba nie ma sensu na jakiekolwiek modyfikacje.
Jeśli już od czegoś zaczynać to chyba klocki i płyn, są to najmniej inwazyjne rzeczy. Klocki to temat rzeka, ale warto popatrzeć na tablice ze współczynnikami tarcia. Bardziej wyczynowe klocki to CL-Carboine Lorraine (RC5/RC8), Ferodo (DS2500 i DS3000), Hawk (już nie pamiętam modeli), Pagidy. Raczej nie EBC
Przykładowe tabele zaczerpnięte z f.subaru:
http://www.ferodoracing.com/img/diagram/DS3000.png
http://images34.fotki.com/v1192/photos/ ... omp-vi.gif
Z płynami to warto pamiętać, że te lepsze wymienia się częściej, ale to chyba reguła, która dotyczy większości wyczynowych rzeczy przy ich odpowiednim użyciu.
zlos pisze:idziałem natomiast wiele takich wielotłoczkowych systemów, które się tam po prostu gotowały. Nie wiem dlaczego, ale mam taką teorię, że to ostry zacisk generuje o wiele więcej ciepła od jednotłoczkowego ze standardowej eRki, choćby dlatego, że kierowca operuje o wiele mocniej heblem.
Chodzi Ci o to, że hamulec wielotłoczkowy ma większe straty niż jednotłoczkowy? Czy o coś innego? Jak dla mnie to raczej pomijalny czynnik. Wielotłoczki powinny pozwolić na zastosowanie większych klocków.
gluszcz pisze:przewody w stalowym oplocie i trwalszy płyn
Podejrzewam, że przewody w stalowym oplocie to przerost formy nad treścią. Standardowe przewody powinny raczej wytrzymać więcej niż to co wytrzyma jakiś Motul RBF czy tam te wynalazki Castrola (SRF). Poprawę na pewno zaobserwują właściciele aut wiekowych, których przewody są już sfatygowane.
gluszcz pisze:
Większa powierzchnia cierna - klocek + tarcza=więcej ciepła .Stosujemy większą tarczę gdzie ciepło rozchodzi się -wolniej- /duża tarcza pochłania więcej ciepła i oddaje to ciepło większą powierzchnią/.Zakładamy spec. tarcze nacinane,nawiercane.../materiał z jakiego zrobiona jest tarcza/ gdzie ciepło rozchodzi się w -inny sposób- lub stosujemy chłodzenie ham ./specjalne kanały pow. skierowane na ukł. ham . Gdzieś zasłyszałem że felga /kształt/też w minimalny sposób wpływa na chłodzenie ham .
Pomijam takie sprawy jak odpowiedni klocek,płyn i przewody bo wiadomo że układ jest tyle warty ile jego najsłabsze ogniwo
Teraz pytanie ,czy to wszystko jest potrzebne do cywilnego auta
?
W jeździe na co dzień raczej nie odczujemy tej różnicy /cywilnej jeździe/ale na każdej pojeżdżawce docenimy tą zmianę.
Oczywiście po montażu wielotłoczka mamy +50 punktów respektu w mieście i więcej niepewności w głowie przeciwnika pod światłami
Teraz bardzo bardzo istotna sprawa -
nie każda felga nadaje się na wielotłoczek!!! i tutaj trzeba dobrze wszystko policzyć a najlepiej przymierzyć !!!!
pomocny link
http://www.racingforum.pl/index.php?showtopic=65813" onclick="window.open(this.href);return false; jest tam sporo kumatych kol. od hamowni
Ciepła będzie się wydzielać proporcjonalnie do użytej siły czyli tyle samo na małej jak i dużej tarczy jeśli hamuje z tą samą siłą.
Nawiercanie tarcz to już już pieśń przeszłości, współczesne klocki już chyba tak nie gazują jak te wynalazki sprzed 10-20 lat. Minusem nawiercania jest jest zmniejszenie wytrzymałości tarczy, w stosunku do materiału wyjściowego. Porsche mają dziurkowane, ale one chyba są odlewane. Plusem dziurkowanych może być ewentualnie lepsze chłodzenie.
Warto zwrócić uwagę, że Golfy GTI w serii wyścigowej w UK latają na gładkich tarczach w seryjnym rozmiarze (!) i klockach DS3000 na wyścigowym sliku. Rozgrzany wyścigowy slik to najwyższy stopień obciążenia dla układu hamulcowego. N grupowe Lancery i Imprezy mają homologowane gładkie tarcze Brembo (hartowane olejowo).