Re: Zlot R/GTI "U Rybaka" - Szczecin 20-23 czerwca 2013
: ndz lut 17, 2013 20:52
Jutro przelew zrobię będe z kumplem
Wszystko o VW, nie tylko o Golfach
http://91.121.72.128/
Piter,spoko nie stresuj się,ja tylko napisałem"gwoli przypomnienia",czasu jeszcze trochę jest.Cieszę się,że będziesz,bo czwórki R32 (szczególnie zmodzone) to będą po prostu wisienki na torciepiter19722 pisze:Jutro przelew zrobię będe z kumplem
Na "waleta",proste jak drut,tylko trzeba jakiś materac skołować,ale z tym tematem damy radę.A jak nie lubisz "waletować" to mam jeszcze pokoik na swojej bazie rybackiej (500 metrów od miejsca zakwaterowania R Grupy),w którym można "przekoczować" spokojnie, nawet z czterema tęgimi dziwkami za darmola (pokoik gratis,dziwki już nie ).Ale od razu mówię,że warunki noclegu dużo odbiegają od campingów apartamentów,gdzie będzie zakwaterowana R Grupa,bo tam jest luxUcHO pisze:Niestety życie zawodowe mam tak skonstruowane, że możliwość uczestniczenia w spotkaniu będę wiedział max. 2 tygodnie przed zlotem - jak to zorganizować z organizatorami aby wszystko było ok...?? Rybak - podpowiedz coś??
Nie,nie,za taki trunek to ja dziękuję,bo już Ktoś w ubiegłym roku nas uraczył takim "trunkiem",przez który mój serdeczny koleżka o mało nie skonał mi na rękach(bo przedobrzył z deka z tym trunkiem),ale na szczęście skończyło się tylko na tym,że się kibel "zapalił" nad ranem i miał mega duży ból głowy...UcHO pisze: jeżeli zajdzie taka potrzeba to wyślę Wam nawet kurierem wyśmienity trunek po spożyciu którego (o.5l) połowa z nas nie będzie mogła poruszyć nogą przez 24h
Rybak pisze:bo już Ktoś w ubiegłym roku nas uraczył takim "trunkiem"
oj tam oj tam ,chłopak widocznie na cytryny uczulony byłKulon pisze: Rybak napisał(a):bo już Ktoś w ubiegłym roku nas uraczył takim "trunkiem"
tak tak - my tu gadu gadu a Ty dzięki temu trunkowi to będziesz do końca życia pamiętał tą przygodę ze "starą" - nie chciałem Ci tego mówić ale na drugi dzień rano chodziła i szukała Cię na śniadaniu - dobry orzeł musiałeś być po tym trunkuRybak pisze:przez który mój serdeczny koleżka o mało nie skonał mi na rękach(bo przedobrzył z deka z tym trunkiem),ale na szczęście skończyło się tylko na tym,że się kibel "zapalił" nad ranem
no i wydało sięKulon pisze:tak tak - my tu gadu gadu a Ty dzięki temu trunkowi to będziesz do końca życia pamiętał tą przygodę ze "starą" - nie chciałem Ci tego mówić ale na drugi dzień rano chodziła i szukała Cię na śniadaniu - dobry orzeł musiałeś być po tym trunkuRybak pisze:przez który mój serdeczny koleżka o mało nie skonał mi na rękach(bo przedobrzył z deka z tym trunkiem),ale na szczęście skończyło się tylko na tym,że się kibel "zapalił" nad ranem
Znamy takie trunki, dziwnym trafem świecą w ciemności...UcHO pisze:Złoś: jeżeli zajdzie taka potrzeba to wyślę Wam nawet kurierem wyśmienity trunek po spożyciu którego (o.5l) połowa z nas nie będzie mogła poruszyć nogą przez 24h
To była cytryna? Smakowała tak, że moja kackupa zabiła życie biologiczne w promieniu 5 kilometrów a Rybak dorwał się do 80 letniej Austriaczki...gluszcz pisze:oj tam oj tam ,chłopak widocznie na cytryny uczulony był
20 czerwca, ale już ciągnę ze sobą 2 sztuki synków oraz możliwe że pewnego cytrynowego muordercęUcHO pisze:Dobra, to zapytam inaczej, kto wyjeżdża z Wawy 21 czerwca??