Strona 13 z 13

sobota 22.10.2011 - Ułęż - R Gruppe 2nd Edition

: śr paź 26, 2011 07:12
autor: Glenn
Cześć chlopaki,
ee, ten przejazd masakrycznie słaby. Zwróćcie uwagę na to co się dzieje ok 1.00 ile kręcenia kierownicą...to dzięki zimnym oponom i lekkiemu tyłowi, niemniej byłem mile zaskoczony, że Siwy_Mag tak ładnie się trzyma :) Choć byłem pewien, ze na prostej dorwie moje 250 perszeronów i zacznie mnie popychać.
Ten przejazd dużo czystszy technicznie
http://contour.com/stories/megane-3-rs-cup--3" onclick="window.open(this.href);return false;

Co do przewagi slicków przy tej temperaturze...jak dobrze nagrzane to ok, ale start po 20 minutach stania w kolejce przy tem 2-4 stopni...to cóż...trochę jazda na łyżwach, imho na takie temperatury, to dobra seryjna guma, bedzie lepsza. Taka ciekawostka, Auto sport, przeprowadzil ciekawy test test na Magny Course. Jeden i ten sam kierowca, to samo auto, nowy focus rs, zmieniali tylko opony, seryjne conti sport contact 3 na toyo R888..roznica na okrązeniu....nie zgadniecie..1 sekunda.

Swoją droga polecam wam w tą sobotę imprezę organizowaną w Ułężu przez Szkołę jazdy Racing.Dwie trasy, catering, instruktorzy, później przejazd rajdowym golfem.
Swietna organizacja i zabawa. Więcej info:http://racing.pl/

Moze ktoś się skusi, bo warto, tym bardziej, że pogoda zapowiada się zacna.
Pzdr
Luca

sobota 22.10.2011 - Ułęż - R Gruppe 2nd Edition

: śr paź 26, 2011 07:36
autor: zlos
Luca

Mieliśmy identyczne opony :) Dużą przewagą slicków jest to, że w garażu/na podoczu leżą cywilne opony i inaczej się jedzie wiedząc, że znikają w oczach - największa różnica tkwi w głowie kierowcy.

Siwy się trzymał Ciebie właśnie mocą i tym, że rysowałeś przed nim zakręty i miał mniej szarpania i nadrabiał mocą, ale miał ten sam problem co wszyscy w golfach erkach.
FWD+szpera konta 4Motion: prawda jest taka, że w golfie R haldex pracuje tak, że przy ciasnych szykanach auto jest masakrycznie podsterowne. Czyli to samo, co u Ciebie ;) z tą różnicą, że my nie mamy szpery (XDS-a) no i tył też nie chce zachodzić - po prostu płuży przód. Dla mnie kolejny argument, że zamawiając haldex performance controller zrobiłem dobrze :)

Oczywiście kiepskiej baletnicy rąbek spódnicy i takie tłumaczenia są raczej zbędne, ale nie jesteś pierwszym FWD+szpera, który złupał nam wszystkim dupska (Focus RS robi to z równą gracją).

Wyjazd na SJR na pewno jest ciekawą opcją, ale termin w trakcie wyjazdów na Wszystkich Świętych raczej nie pasuje.

pozdrawiam i do następnego
Tomek

sobota 22.10.2011 - Ułęż - R Gruppe 2nd Edition

: śr paź 26, 2011 09:00
autor: jakublad
Nie ma co się tłumaczyć. Trzeba potrenować do następnego razu. ;-) Ja zauważyłem, że najbardziej blokuje mnie myślenie. Wydaje mi się, że już jest za szybko, a na następnym okrążeniu urywam sekundę, później kolejną itd. A i tak na koniec każdego wydaje mi się, że szybciej się nie da. Poza tym najważniejsza jest płynność przejazdu. Najlepszy czas wykręciłem wcale nie pałując samochodu i było naprawdę niewiele piszczenia oponami.

sobota 22.10.2011 - Ułęż - R Gruppe 2nd Edition

: śr paź 26, 2011 14:19
autor: vrs
zlos pisze:Dużą przewagą slicków jest to, że w garażu/na podoczu leżą cywilne opony i inaczej się jedzie wiedząc, że znikają w oczach - największa różnica tkwi w głowie kierowcy.
Też tak uważam, ja nie mogłem się pozbyć myśli o tym że mi te opony schodzą w oczach
jakublad pisze:Poza tym najważniejsza jest płynność przejazdu. Najlepszy czas wykręciłem wcale nie pałując samochodu i było naprawdę niewiele piszczenia oponami.
U mnie też tak było

Re: sobota 22.10.2011 - Ułęż - R Gruppe 2nd Edition

: śr paź 26, 2011 14:35
autor: jakublad
vrs pisze:
zlos pisze:Dużą przewagą slicków jest to, że w garażu/na podoczu leżą cywilne opony i inaczej się jedzie wiedząc, że znikają w oczach - największa różnica tkwi w głowie kierowcy.
Też tak uważam, ja nie mogłem się pozbyć myśli o tym że mi te opony schodzą w oczach
Ja miałem takie wrażenie za pierwszym razem. Później dopiero zauważyłem, że po 2-3 okrążeniach opony się "poczochrają", a kolejne okrążenia nieznacznie zużywają bieżnik. Prawdę mówiąc jeden komplet wystarczył mi na dzień solidnego upalania w Kielcach i dwa równie soldne w Ułęży. Nawet dało sie do domu wrócić. ;-)