
Dzisiaj wymieniliśmy lewe łożysko z przodu, pasek od wspomagania i przednią poduszkę silnika (która była urwana całkiem, kopało w budę cholernie). Przy max skręcie już tak nie piszczy, ale popiskiwanie się zdarza. Sprawdziliśmy też szczęki w bębnach, zużycie małe więc nie ruszaliśmy nic.
Jeszcze tylko wymienić rozrząd, zestaw naprawczy drążka, znaleźć tanie, używane opony w odpowiednim rozmiarze (z przodu jest 165/70 przez co chyba prędkościomierz mocno przekłamuje) i obserwować czy nic płynów nie ubywa.

A do mk4 cza zarzucić nowy gwint i fele
