Forum.VWGolf.pl

Mam pytanie czy warto sie bawic w przekladanie silnika z Mk4 rok prd 1999 (TDI 1.9 90 KM niestety dokladnego oznaczenia silnika nie znam) do MK3 rok prd 1994 (Bezyna 1.6) . Czytaem juz na temat swapu wiele razy, wiem ze to skomplikowana operacja i przy tym kosztowna w wiekszosci przypadkow nie opolacalna. Jednak ze znajomy ma okazje zakupienia silnika z calym osprzetem za niewielkie pieniadze. Moze jest ktos z was kto juz wczesniej tego dokonal i ma doswiadczenie w tym temacie. Prosze o wasze opinie

Dlaczego nieopłacalne?? Jak zakładasz silnik TDI z mk4 masz problem z łapą pod nogami pasażera bo wyjscie turbo wbija się w łapę a reszta "prawie" pasuje !! Ale nie ma dużych kłopotów !

NEMESIS pisze:Dlaczego nieopłacalne??

po takim swapie wiadomo ze sie ma nowszy silnik w starszej budzie ale tylko silnik nie wiem jaki by byly koszty takiego swapu ale moze lepiej sprzedac obecne auto, dorzucic kilka tys i kupic cos nowego z podobnym silnikiem oszczedzi to czasu i ewentualne "koszty dodatkowe niespodzianki"

po takim swapie wiadomo ze sie ma nowszy silnik w starszej budzie ale tylko silnik nie wiem jaki by byly koszty takiego swapu ale moze lepiej sprzedac obecne auto, dorzucic kilka tys i kupic cos nowego z podobnym silnikiem oszczedzi to czasu i ewentualne "koszty dodatkowe niespodzianki"

To się nazywa ROZSĄDNE myślenie.... ..a wrzucenie nowszego silnika do starej budy i wrzucenie kasy której się nie odzyska to....TUNING !!!!

NEMESIS pisze:wrzucenie kasy której się nie odzyska to....TUNING

to jak tankuje auto to tez tuning

Drogojad pisze: to jak tankuje auto to tez tuning

..he he to znam taakich co zapisuja ile "wsadzili" w auto !!! Naturalnie jest tam pozycja PALIFFKO !!!