Strona 1 z 1
[mk1] tylny stabilizator
: śr gru 30, 2009 18:11
autor: barteKKK03
Takie małe zastanowienie... przydatne to jest w ogóle?
Mowa o oryginalnym stabi, coś takiego dokładnie:
http://img693.imageshack.us/img693/3319/img9037v.jpg
Za jakiś czas będę zakładał na tyle w Cabrio tarcze i teoretycznie jeżeli stabilizator jest przydatny, to mógłbym przełożyć całą belkę...
: czw gru 31, 2009 10:08
autor: Dedi_S
W mk2 jest inna budowa jednak u siebie miałem okazję jeździć bez i z nim. Różnica jest odczuwalna - tyłem nie buja tak na boki i lepiej da się go wyczuć na zakrętach. Jak masz tylko taką belkę to zakładaj i się nie zastanawiaj.
: ndz sty 03, 2010 20:46
autor: TAZ
W mk2 to akurat pręt skrętny, który raczej nie spełnia swojego zadania. Homeopatia tylko u ludzi w głowach działa. W MK1 jest to prawdziwy stabi, który działa jak należy. A wiadomo przecież, że MK1 lubią się kłaść w zakrętach. Jeździłem bez i z i nigdy więcej nie będę szalał MK1 bez niego.
: ndz sty 03, 2010 20:54
autor: barteKKK03
Nie sądziłem że ma aż taki wpływ na zachowanie samochodu.. dzięki panowie.. teraz już bez żadnych wątpliwości wyląduje w Cabby
: pn sty 04, 2010 14:33
autor: toffic
TAZ a stabilizator to co to jest jak nie "pręt skrętny"??
w MkII działa uwierz, fakt że mniej czuć różnice
: pn sty 04, 2010 17:45
autor: Dedi_S
Tu chodzi chyba o to, że stabilizator w MK1 wygląda podobnie jak z przodu w MK2. W Mk2 jest drążek bo jest prosty i wchodzi bezpośrednio w belkę (jest wspawany). Jak ktoś dość długo jeździł bez niego z tyłu (ja 4 lata) to poczuje różnicę w zachowaniu auta na zakrętach. Ale jest ona raczej mało odczuwalna przy zwykłej jeździe.