Strona 1 z 1

[MK2] SWAP z 1.3 NZ na 1.8 PF

: śr gru 24, 2008 12:16
autor: mroczas1
Witam! Z tej strony Marcin, jest to pierwszy mój post jaki piszę na VWGolf.pl i z góry sorry jeśli w jakiś sposób łamię zasady obyczajowości tego forum witając się w tym temacie jednocześnie... Ja z konkretami... Otóż stałem się posiadaczem Golfa Mk2, rocznik 91, 1.3 NZ na wielopunktowym wtrysku zupy z czterobiegową skrzynią... no muł straszny, jak zapewne większość z was wie. Golfik trafił do mnie, powiedzmy trochę z przypadku... z powodu wypadku należałoby raczej rzecz, jaki miała moja żona dwa miesiące temu prowadząc moje poprzednie auto (wiem, wiem, sic!) Opla Tigrę. Skończyło się sprzedażą uszkodzonego auta mechanikowi na części. Ja w międzyczasie zacząłem rozglądać się za "nowymi" czterema kółkami - a do tego też przydałby się jakiś wózek, chociaż na jakiś czas... i tak pożyczyliśmy na "jakiś" czas tego VW od mojego ojca, on go zakupił w niemcowni w 92 roku jak auto miało zaledwie rok, wersja CL. Dla mojego staruszka VW to religia, ojciec w dodatku to taki kierowca, którym "kapelusz" gratis się dorzuca do auta. Ja tym Golfem 130.000 km przebiegu niedawno przekroczyłem. Przez te wszystkie lata on stał głównie w garażu, pucowanko, rundka dookoła kościoła w niedzielę i z powrotem do garażu. Brachol jest monterem kadłubowym, stoczniowcem - co kilka lat odnawiał zabezpieczenie antykorozyjne - stan blaszek i budy idealny, oryginalny lakier błyszczy się w słońcu... I ja tak jeździłem tym Golfem szukając sobie auta... nie wiem w którym momencie zakochałem się w tym Golfie, te stare VW to auta z duszą są... :kwiatek: Żal mi było go oddawać, więc odkupiłem go od staruszka. Jedyny mankament stanowi ten silnik i skrzynia... postanowiłem, że zrobię SWAPA w Golfie. W założeniach nowy silnik miał być dynamiczny i w miarę tani w eksploatacji, 5 biegów rzecz jasna. Tym autem moja żona również będzie się poruszać, czasem dziecko w foteliku... nie zależy mi na tworzeniu jakiegoś tam potwora - ot, auto do dojazdów do pracy, rodzinne, którym mógłbym trochę mniej oficjalnie poszaleć w weekend. Znalazłem silnik 1.8 PF z Mk2 GTI w dobrym stanie, kolega wymieniał na ABF, a ten sprzedaje. Jest komp - DIGIFANT, wiązka, alternator, układ zapłonowy i skrzynia biegów.
http://forum.vwpomorze.pl/viewtopic.php?t=7491
Ktoś może mi pomóc i udzielić jakichś rad/wskazówek odnośnie swapu 1.3 NZ na 1.8 PF? Jakiego rodzaju problemów mogę się spodziewać? Czy warto wogóle..?

: śr gru 24, 2008 14:00
autor: TAZ
Jak dostaniesz silnik, skrzynię, półosie lub chociaż same przeguby wewnętrzne i cały wtrys to żadnych problemów nie powinieneś mieć. Pompę paliwa musisz zmienić na 3 barową bo z taką działa PF. Co do wpięcia wiązki w skrzynkę to wypinasz jedną, wpinasz drugą i jeździsz. Wydech i hamulce też by pasowało z tego PFa zabrać bo masz zaciski VW I, a one są mega słabe. Zakładaj co najmniej VW II i tarcze na wentylu. I poszperaj na forum bo swapów jest tu na tyle. I stosuj się do regulaminu bo będziesz karcony za nie przestrzeganie go. :helm:

: śr gru 24, 2008 14:36
autor: toffic
TAZ pisze:Pompę paliwa musisz zmienić na 3 barową bo z taką działa PF.
NZ taką ma, nie musi zmieniac ale trzeba będzie zmienić chodnice, praktycznie caly wydech, linke sprzęgla, licznik (jeśli chcesz żeby dobrze pokazywal), sprzęglo, skrzynie z lapami i ew przegubami (zależy jakie flansze)

: śr gru 24, 2008 15:17
autor: TAZ
Faktycznie digijet śmiga na 3 barach :grin:

: pt gru 26, 2008 12:07
autor: w0jta5
a jak jest z mocowaniem silnika i skrzyni?

: sob gru 27, 2008 21:09
autor: mroczas1
Ok. Dzięki chłopaki za pomoc, już wiem co i jak. :pub: Lektura znaleziona pod choinką i czytana do poduszki: "VW GOLF II i JETTA. Sam naprawiam samochód" autorstwa H.R. Etzold pomaga mi wykminić wszelkie różnice w budowie i osprzęcie różnych wersji silnikowych MK2. :bigok: Niestety z braku warunków warsztatowo - narzędziowych zmuszony jestem oddać auto do warsztatu pod opiekę mechaników... a szkoda, z przyjemnością bym podłubał przy własnych czterech kółkach i przypomniał sobie "stare" czasy .

Takie małe OT... Ostatni dzień przy trwającej 9 miesięcy pracy przy restauracji pewnego "grata", rocznik `65. Każdy, kto zostawił odcisk swych łapsk na chromach tego dnia miał u mnie prze...ane! :axe: ... na koniec, zanim jeszcze auto powędrowało w ręce właściciela "cruising" sobotnim popołudniem ulicami 3M, dziewięć miesięcy tyrady warte jest chwili w której dane jest ci poczuć się jak "Król życia"... :okej: to już se ne wruti jednak...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek