Forum.VWGolf.pl

Jak w tytule. Mam pewien problem. Otóż ostatnimi czasy przymarzł mi płyn do spryskiwania w zbiorniczku. Miałem go mało, bo świeciła się kontrolka. Dolałem zimowego i nic nie dało, bo było zamarznięte. Jak przyszła odwilż, to puściło i normalnie już mam spryskiwanie szyby, jednak nie podnoszą mi się dysze spryskiwaczy reflektorów i nie wiem dlaczego. Powinny się podnosić co piąte spryskanie szyby czołowej. Jest możliwość, że się coś spaliło (jakieś silniczki)? Gdy płyn zamarzł, to efekt był taki, że np. na szybę nic nie pompowało, nie było słychać nawet pompki, dopiero jak rozmarzło,m to pompka normalnie zaczęła pompować płyn.

sprawdź czy pompka od spryskiwaczy reflektorów jest cała,czy ją nie rozsadziło miałem taki przypadek.

a to przypadkiem nie jest tak że to ciśnienie płynu wysuwa spryski może ci przymarzły

Też biorę to pod uwagę, że przymarzły, ale dlaczego by nie rozmarzły w czasie kilkudniowej odwilży? Płyn rozmarzł, a one nie? I nie wiem, czy spryski wychodzą od ciśnienia, czy mają jakieś silniczki?

benchmark pisze:czy spryski wychodzą od ciśnienia, czy mają jakieś silniczki?

Są wysuwane ciśnieniowo.

być może uszczelka przymarzła lub nasiąkła i jeszcze nie puszcza. Jak masz możliwość weź do domu i zobacz o co chodzi.

Kolega jeden uświadomił mnie, że są dwie pompki w zbiorniczku. Jedna od sprysków reflektorów, a druga od sprysków na szybę Mówił, że pewnie tamtą od sprysków reflektorów rozsadził mróz... Cholera jasna... Tylko w takim razie dlaczego ta od sprysków szyby przetrwała i działa normalnie,a tamte zaklęte dysze spryskiwaczy reflektorów nie podnoszą się?

Problem rozwiązany. Winowajcą był przepalony bezpiecznik, duży, żółty , 20 (32V). Wymieniłem i wszystko działa jak za dotknięciem magicznej różdżki.