Forum.VWGolf.pl

czorny27eku pisze:Probowal ktos

Wyjmujesz wszystkie zapadki ze starej wkładki , układasz je sobie w kolejności .
Bierzesz klamki które masz , wyjmujesz z nich bębenek , usuwasz zapadki i wkładasz zapadki ze starej klamki dokładnie w takiej kolejności jak tam były .
I powinno by OK bez dorabiania klucza.

Można zrobić prościej i szybciej.
Wkłada się kluczyk do nowej lub używanej (sprawnej) wkładki,a następnie zeszlifować zapadki które będą wystawać na równo z powierzchnią wkładki.
Później włożyć do klamki i ma hulać.

spróbuje jednen i drugi sposób i może bedzie bangala

tak jak michał pisze. zeszlifować to co wystaje i jest git

Zamiast zakładać nowy temat może odgrzebię stare dinozaury.
Miałam problem z zamkiem od strony kierowcy, dało się go otworzyć z kluczyka, ale zamknąć już nie. Po rozebraniu okazało się, że jedna zapadka wystaje i blokuje obrót. Po próbie spiłowania rozsypała się, ale zamek teraz chodzi. Z ciekawości sprawdziłam drugi bębenek, są tylko cztery zapadki (czyli większości nie ma). W związku z tym pytanie: czy bawić się w wymianę bębenków, czy raczej może tak zostać? Chodzi mi głównie o to, czy brak większości zapadek nie ułatwia złodziejowi otworzenia zamka czymkolwiek?

Daga321 pisze:Chodzi mi głównie o to, czy brak większości zapadek nie ułatwia złodziejowi otworzenia zamka czymkolwiek?

ułatwia debilowi z łamakiem
bo porządny złodziej ma porządny sprzęt

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=hJaJRXpwIvs[/youtube]