Forum.VWGolf.pl

Witam. :>

W moim golfiku mam dokładki progów założone kiedyś tam przez poprzedniego właściciela.

Są one zanitowane od spodu i złapane klejem prawdopodobnie do szyb.

Udało mi się odgiąć kawałek progu i był tam jakiś syf, troszkę rdzy (blacha zdrowa).

Chciałem zdjąć te progi i podziałać coś z tym lakierem i rdzą, mój sąsiad mechanik powiedział, że może mi tam nałożyć baranek bezbarwny i na to lakier pod kolor auta.

Czy to będzie wyglądać sensownie, ładnie ?
Mieliście już z takim czymś do czynienia ?
Może macie jakieś zdjęcia jakby to miało wyglądać.

Pytałem lakiernika w mojej okolicy to zaśpiewał 200-250 zł od progu... - więc odpada.

Chyba, że się tym nie przejmować i zostawić te progi tak jak są. - patrz zdjęcie.

Bardzo proszę o rady i opinie !

jeśli ci szkoda kasy to zostaw bo powiem ci ze to nie jest wielka kasa za zdjęcie tego wyczyszczenie przygotowanie do lakierowania i polakierowanie

Wygląda tragicznie - ja bym to robił

pomijam estetykę bo to juz jak kolega wyżej zauważył masakra

Wielka kasa może nie jest ale aktualnie nie pracuję a cała kasiorka poszła na Golfinka ;d

Shmatan tragicznie wygląda z progami czy tragicznie będzie z barankiem + lakier ?

Podejrzewam że z progami

Poczekaj, aż będzie Cię stać zrobić to porządnie, jak Pan Bóg przykazał. Nie idź w półśrodki.

zgadzam się za te progi poprzedni właściciel powinien dostać dożywocie

remo1002 pisze:Wielka kasa może nie jest ale aktualnie nie pracuję a cała kasiorka poszła na Golfinka ;d

Kto kupuje auto a potem nie zostaje mu nic aby go doprowadzić do stanu używalności ? Nie sztuka kupić auto i nim jeździć, jeszcze trzeba je utrzymać

Wywalić te progi bo wieje pseudo "Tokjo drift". Zrobić progi przed zimą na cacy, bo inaczej za rok, dwa po zimie to z progu wiele nie zostanie a potem to więcej roboty a i kasa całkowicie inna.

prawda dziurka będzie aż miło

Skaktus:

Takie rady wsadź sobie w swoje szanowne 4 litery. W aucie zostało wymienione to co tak naprawdę było pilne: filtry, olej, części mechaniczne - wahacz itp. Więc nie rób kazań na temat utrzymania samochodu. Myślę, że żadne przeciętny polak nie jest w stanie tak o z portfela wyciągnąć kolejne 500 zł w tym samym miesiącu i 'wsadzić' do auta. Założyłem temat z zapytaniem o to czy taki sposób z barankiem ma sens i nie potrzebuje Twoich głupich uwag.

remo1002 pisze:Skaktus:

Takie rady wsadź sobie w swoje szanowne 4 litery. W aucie zostało wymienione to co tak naprawdę było pilne: filtry, olej, części mechaniczne - wahacz itp. Więc nie rób kazań na temat utrzymania samochodu. Myślę, że żadne przeciętny polak nie jest w stanie tak o z portfela wyciągnąć kolejne 500 zł w tym samym miesiącu i 'wsadzić' do auta. Założyłem temat z zapytaniem o to czy taki sposób z barankiem ma sens i nie potrzebuje Twoich głupich uwag.

Kupić auto za jakieś 10 - 15 kawałków i nie mieć 500 zł ? Skoro nie masz teraz zrób to za miesiąc, ale porządnie.

I nie musisz tak wyskakiwać, Twoje pytanie też jest na poziomie mojej odpowiedzi. Pytasz czy robić zardzewiałe progi, to jak zapytać czy pompować koło, z którego zeszło powietrze a chcesz na nim jechać w trasę...

Słuchaj napisałem chyba wszystko dokładnie, że już włożyłem sporo do niego w tym miesiącu to raz.
Dwa to, że aktualnie nie pracuję a jeśli się nie pracuje to wypłaty nie ma - tak to działa. Więc w przyszłym miesiącu też tego nie zrobię do porządku.

Napisałem jak mam okazję to zrobić za przysłowiową flaszkę i czy to zda egzamin bo w najbliższym czasie nie znajdę funduszy na lakiernika.
Oprócz wypi********a kasy na samochód jest dużo innych rzeczy - rodzina, dom.

I chodziło mi naprawdę tylko o to czy WARTO robić to tym barankiem.
Doskonale wiem, że te progi to wiocha już mi to forumowicze napisali w moim temacie i zgadzam się z tym.

Chciałem się dowiedzieć czy baranek + lakier zda egzamin na jeden sezon i czy to będzie wyglądać CHOCIAŻBY - OK.

Jeśli miałeś do czynienia z takimi rzeczami to poradź mi będę bardzo wdzięczny, przecież od tego tu jesteśmy.

Wszystko zależy do kond pryśniesz barankiem (ori jest gdzieś do połowy) czy załatasz dziury dokąd sięgnie kolor itd.
Choć biorąc pod uwagę te nakładki to jako taka robota za "flaszkę" się opłaca