Forum.VWGolf.pl

Witam!
Otoz po ostatnich przymrozkach mialem problem z otworzeniem drzwi.Mianowicie nie moglem przekrecic kluczykiem,a jak juz przekrecilem to zerwalem tzw. wioselko i kluczyk krecil sie w lewo i w prawo.Dzis to naprawilem i bylo wszystko ok,ale gdy wieczorem zlapal mroz nie moge otworzyc drzwi.Kluczyk przekrecam, rygielek sie podnosi, ciagne za klamke i nie moge otworzyc drzwi.Czy ktos wie co to moze byc?,czy np. zamek od wewnatrz mi zamarzl?

Prędzej uszczelka ci zamarzła bo skoro rygielek się podnosi...

koczo_p pisze:zamek od wewnatrz mi zamarzl?

tak, puści po ogrzaniu, a żeby naprawić to niestety - zdjęcie tapicerki, wyjęcie zamka, jego wyczyszczenie i nasmarowanie. Rzadko się jeszcze zdarza że cięgno od klamki wewnętrznej jest nieco za krótkie i nie odpuszcza zamka, ale skoro pojawiło się na mrozach to raczej syf we wnętrzu zamka zamarzł

miałem taki problem w zeszłym roku ale lenistwo... i w tym roku znowu mnie dopadł, pojeździłem chwilę żeby drzwi puściły (wszedłem tyłem, ogrzewanie na max i jazda), jak otwarłem to wziałem wd-40 i w zamek, we wkładkę, pod klamkę i jeszcze w okolicy zamka byłą taka plastikowa zaślepka. Wyjąłem i tam też do oporu. Na razie jest ok, ale nie wykluczam że jak przyjdzie odwilż a potem mróz złapie to problem się nie powtórzy.. Doraźnie ten sposób działą, ale na pewno najlepiej dostać się do zamka i porządnie wyczyścić.