Strona 1 z 1

Blotniki w Mk5, 2005 rok

: wt wrz 14, 2010 01:15
autor: Mit0s
Witam serdecznie,

Jestem nowym użytkownikiem na tym forum. Do tej pory działałem (udzielałem się) w KTK - jako właściciel Kadeta :)

Obecnie planuje zakup mk5 i w zasadzie mam już na oku sztukę. Po oględzinach jest kilka rzeczy o które musze zapytać Was, forumowiczów i użytkowników tych zacnych maszyn.

Jako, że będzie to mój pierwszy samochód z rodziny VW chciałem się upewnić.

Kupuje samochód w komisie i zaniepokoiły mnie pewne rzeczy.
1) błotniki samochodu mają wytłoczony napis ITALY. Zgadzają się numery lewego i prawego. Chciałem się zapytać czy to możliwe by samochód mk5 z 2005 roku miał oryginalnie takie błotniki? zaniepokoił mnie brak odprysków na przednim zderzaku. To dziwne jak na samochód 5 letni. Być może był malowany ale to plastik więc nie ma to znaczenia. Błotniki mają poprawną grubość lakieru. Prawy jest trochę grubszy od strony pasażera - była robiona przecierka drzwi - pewnie był cieniowany. Samochód oglądałem w pełnym słoncu - wyglada idealnie

2) Jak patrzy się przy otwartych dzwiach w stronę błotników (tam między zawiasami i gumą z przewodami) widać przestrzeń, nie ma żadnego wygłuszenia (chyba , że jest głębiej) . Czy to tak powinno być?

3 )Ile głośników powinien mieć salonowy mk5 ? Jest to wersja Trendline (2005).

Czy na coś przy zakupie tego modelu auta zwrócić specjalną uwagę?

Będę bardzo zobowiązany za wszelka pomoc i odpowiedzi.

Dziękuję.
Piotrek

Blotniki w Mk5, 2005 rok

: wt wrz 21, 2010 19:45
autor: marcin999
Mit0s pisze:2) Jak patrzy się przy otwartych dzwiach w stronę błotników (tam między zawiasami i gumą z przewodami) widać przestrzeń, nie ma żadnego wygłuszenia (chyba , że jest głębiej) . Czy to tak powinno być?
Chodzi Ci o to że widać tam np koło? Owszem zawiasy i gume z przewodami ma być widac a pozniej jak sie blotnik zaczyna to albo blacha albo plastik. Sprawdz czy sa nadkola plastikowe. Co do błotników nie wiem jak to jest z tym italy poszukaj logo VW jezeli bedzie to znaczy ze oryginał.
Jeżeli auto z komisu to bądz czujny, żeby sie na mine nie wpakować. Lepiej zaprowadz do aso niech sprawdza wszystko. Wydasz 100zł ale bedziesz miał jakies tam pojecie o samochodzie.