Samo przygotowanie nie jest takie trudne, jeżeli poczytasz, popytasz to uda Ci się to osągnac... Ja przygotowywalem moja padline przez 2 tygodnie, krok po kroku śrubka po śrubce. Na poczatek musisz umyc samochod, rozbierasz golfine, (czyscisz wszystko by srodek byl gotowy do montazu) najlepiej jest sobie wszystko opisywać i ukladac śrubki przy danym elemencie, jak juz to ogarniesz to lecisz z najgorszymi miejscami, wycinanie zjedzonych przez korozje najgorszych miejsc, wspawywanie nowych blach (może to byc np. blacha z jakiejs starej klapy-byle zdrowa), czyszczenie spawow, szlifowanie, odtluszczanie, podklad na spawy i wspawana blache. Potem walka z oznakami korozji ktora nie zjadla nam jeszcze calej blachy (elementu). Osobiscie elementy takie jak lewy i prawy blotnik wymienilem na nowe (kupione na szrocie), nie oplaca sie kupowac samych reperatorek blotnika poniewaz jest z tym wiecej zabawy . Wymienialem tez cale kompletne progi (reperaturki) na nowe kupione juz w sklepie motoryzacyjnym. Nastepnym moim krokiem bylo odtluszczenie i polozenie podkladu na powierzchni calej podlogi. Kolejny krok to nalozenie maty dzwieko szczelnej w moim przypadku to (bitgum-masa w stylu gestej mazi ktora rozgrzewalem na piecu po czym nakladalem pedzlem we wnetrzu samochodu na podloge-a na to gabka samoprzylepna 0,5 cm),w miedzyczasie wypelnilem wszystkie profile zamkniete specjalnym olejem do profili zamknietych-kupisz w kazdym slepie motoryzacyjnym. W miejsca ktore potrzebowaly wypelnienia poleciala szpachla nakladana 3 razy na to samo miejsce (szpachla ma to do siebie ze gdy sechnie to po pewnym czasie zapada sie i jezeli chcesz uzyskac dobry efekt to lepiej dac temu troche czasu i sie nie spieszyc. Na docieranie szpachli trzeba stracic duzo czasu ale czego nie robi sie dla wymarzonego samochodu, na poczatku szpachle mozna szlifiwac grubszym papierem sciernym gdy juz zblizasz sie do ekstra efektu musisz zmienic go na drobno ziarnisty w moim przypadku (400). Nastepny krok to przygotowanie calego samochodu pod malowanie, matujesz calosc, gdy osiagniesz cel, umawiasz sie z lakiernikiem, oklejasz to co trzeba-lakiernik napewno powie co, odtluszczasz wszystko juz u niego lub u siebie w garazu zalezy gdzie malujesz, lakiernik naklada podklad, matujesz wszystko papierem wodnym w moim przypadku (800) na to leci baza lub akryl, zalezy od Twoich zasobow pienieznych, po bazie leci znowu matowanie papierem wodnym (1200) i lakier bezbarwny. Dobrze jest jak samochod postoi chociaz ze 2 dni po malowaniu lakier dobrze zwiaze, warto jest poczekac by przy powrocie od lakiernika jakis kamyk nie narobil nam rys na swiezo polozonym kolorze. Jezeli wszystko przebieglo pomyslnie skladasz wszystko w sposob odwrotny do demontazu. Dobrze jest zalatwic sobie pomoc, w dwie osoby zawsze razniej jest sie do kogo odezwac i co najwazniejsze
![pub :pub:](./images/smilies/pub.gif)
Najwazniejsze to nie spieszyc sie, w pospiechu mozna duzo przeoczyc a tego bysmy nie chcieli by caly samochod wygladal switnie a po malowaniu okazuje sie ze to nie zrobione to nie dociagniete a tamto wogole nie ruszone. Jak bedziesz potrzebowal pomocy to pisz, podpowiem na ile bede w stanie. POWODZENIA
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)