Forum.VWGolf.pl

Witam,

Jakiś czas temu zauważyłem ogniska rdzy u dołu nadkola po stronie pasażera (przy progu) a, że po małym incydencie częściowo zerwałem tę plastikową osłonę nadkoli wraz z chlapaczem to była okazja przyjrzeć się co się tam dzieje... A tam widok taki, że głowa mała - blacha okazała się już przeżarta czego przyczyną było gromadzenie się błota za chlapaczem (między plastikową osłoną nadkola a blachą). Szybko zdjąłem tę osłonę po stronie kierowcy a tam, żeby nie przesadzić - ze 2 kg błota i blacha oczywiście też już rdzewieje. Oczywiście mam zamiar to zakonserwować, ale pytanie co dalej?
Czy przyczyną tego są chlapacze? Jeżeli zdecyduję się nie montować chlapaczy to syf nie będzie się tam gromadził? Macie na to jakieś sposoby?

Chlapacze dają czasem odwrotny efekt niż zamierzony. Usuń lub oczyść to co już zardzewiałe, przeżarte, wstaw nowe kawałki zakonserwuj i nie zakładaj chlapaczy, chyba, że chcesz powtórkę

Powtórki nie chcę, tylko pytanie, czy faktycznie nie zakładanie chlapaczy rozwiązuje problem.

DEX4 pisze:tylko pytanie, czy faktycznie nie zakładanie chlapaczy rozwiązuje problem.

Rozwiązuje. Gdy nie ma chlapaczy,woda z piaskiem spływa szczelinami między plastikowym nadkolem,a czołem progu. Będąc na myjce też będziesz w stanie więcej wypłukać niż mając chlapacz.

Nie do końca, bo i tak wystarczająco błota gromadzi się za nadkolem, żeby zapchać odpływy (jeśli oczywiście się tego w miarę regularnie nie czyści). Chlapaczy nie mam a za samym nadkolem tak jak u kolegi wyżej znalazłem kiedyś pół wiadra błota. Teraz, co jakiś czas odkręcam dolną część i wypłukuję wszystko pod ciśnieniem. Dobrze byłoby te miejsca wypiaskować, położyć podkład reaktywny i jakiegoś bituma.

przemal, przecież chlapacze posiadają wargę,która zachodzi na na zewnętrzną część progu jeszcze bardziej to uszczelniając.
Szczeliny które są miedzy plastikowym nadkolem,a błotnikiem i progiem pozwalają na spływanie wody z piaskiem,a regularne potraktowanie ciśnieniem na myjce,pozwala na skuteczne wypłukanie tegoż miejsca z piasku,a "dzięki" chlapaczom nie da się tego uczynić

Michał_1977 pisze: chlapacze posiadają wargę,która zachodzi na na zewnętrzną część progu jeszcze bardziej to uszczelniając.

Pełna zgoda, nie twierdzę, że jest inaczej

Michał_1977 pisze:Szczeliny które są miedzy plastikowym nadkolem,a błotnikiem i progiem pozwalają na spływanie wody z piaskiem,a regularne potraktowanie ciśnieniem na myjce,pozwala na skuteczne wypłukanie tegoż miejsca z piasku

Tu też pełna zgoda! Miałem na myśli, że pozostawienie tego miejsca bez regularnego czyszczenia (nawet bez chlapaczy) doprowadzi jednak do tej samej sytuacji (ale jakoś mi nie wyszło)

przemal pisze:Tu też pełna zgoda!

Z tym czyszczenie to prawda.

Ja robię to dwa razy w roku jak wymieniam koła. Ściągam koła odkręcam plastik i zawszę jest trochę błota. A robię tylko max 10 000 km rocznie.

Poza tym zrobiłem porządnie zabezpieczenie antykorozyjne.
No i najważniejsze używam ORI chlapaczy od 4 lat.

myślałem ,że tylko mój golf ma problemy z korozją progów
Tak to wyglądało u mnie

zacząłem zdzierać konserwacje i brakuje z 30cm progu. Muszę wymienić.Chlapacze zrobiły swoją robotę

Ja u siebie założyłem jednak chlapacze. Zauważyłem, że jazda bez po kilku latach zaczęła piaskować próg za kołem. Na szczęście zauważone na czas.
Najważniejsze w korozji to jednak chyba profilaktyka.

Odwołuję powyższe. Zdjałem chlapacze. Kupa syfu się pod nimi zbiera.

jhosef

jhosef, tak ze 3 kg mokrego gnoju się tam zbiera i wpierdziela błotniki progi