jhosef pisze:
...Jeśli nie chcesz mieć problemów z przeglądami to wybił bebechy kata i zamontuj na powrót....
... Jeśli będzie ryczał to przeglądu nie dostaniesz... Policja również ma nowe wozy inspekcji technicznej i takich ryczących dzięki bogu wyłapują i zostawiają z zakazem dalszej jazdy i pokwitowaniem za dowód. Nawet pomiar spalin mogą na poboczu Ci zrobić.
[/quote]
-_- Całe szczęście że w Sulechowie, Zielonej Górze i okolicach są jeszcze normalne stacje diagnostyczne.
Przed wysłaniem posta radę przeczytać go tak ze dwa razy i zastanowić się nad jego sensem. Zastanawiałeś się kiedykolwiek do czego może służyć kat?
Skoro tacy służbiści wedle Ciebie są wszędzie to czemu radzisz koledze wywalić parę zł do śmietnika a później na przeglądzie jaśnie oświecony praworządny serwisant weźmie maszynkę do badania spalin i co....
"...Zakazem dalszej jazdy." xD
Przez 4 lata śmigałem MB W124 3.0 etylinka, zamiast tylnych 2uch tłumniorów miałem bardzo "gustowną" rure wspawaną i co się z tym wiąże przyjemny odgłos V6.
Któregoś tam razu milicja zchaltowała mnie do kontroli... jełopy zabrali dowód za łyse opony a o ryczeniu ani słowem nie wspomnieli... zanim dojechali na komendę z moim dowodem to ja już tam na nich czekałem z kwitkiem od diagnosty który po obejrzeniu opon za które mi zabrali dowód stwierdził to co każdy normalny człowiek widząc zdrowe opony.
Wracając do tematu to jak zwykle ile ludzi tyle pomysłów i każdy wiadomo przy swoim obstaje.
Swoje stare katy z passatów B3 sprzedałem po 220zł sztuka, za 170zł kupujesz strumienice która wygląda identyko jak kat.
Jeżeli masz gazior w bryce to nie radze wywalać kata chyba że masz gazior 1szej generacji który nie potrzebuje odczytów sondy lambda, w innym przypadku najprawdopodobniej będziesz musiał jechać na przemapowanie bo najczęściej sonda źle podaje (jest za zimna)