Forum.VWGolf.pl

Problem jest następujący: koła bardzo nierównomiernie skręcają, w lewo skręcaja tyle o ile(mniej wiecej kąt 30 a w prawo wychylają sie tak bardzo że ocierają o nadkole... Wszystko to zaczęło się po wymianie drążka kierowniczego lewego, gum wachacza (prawy,lewy) i stabilizatorów(prawy,lewy). Przy okazji wymiany kierownica zmieniła położenie, gdy koła są prosto kierownica jest niemalze na odwrót. Wymianę przeprowadziłem u mechanika, twierdzi on ze po zrobieniu zbieżności wszystko wróci do normy, problem w tym ze on zbiezności nie robi.. I teraz pytanie czy warto robic zbieznośc czy tez kolega mechanik zle zamontował drązek kierowniczy? Nie chce dwa razy płacić za zbiezność...

Pewnie, że musisz zrobić zbieżność to podstawa przy remoncie zawieszenia tym bardziej przy wymianie końcówek drążków

To, że zbierznośc musze zrobic to wiem, zastanawiam sie tylko czy mozliwe ze od zbiznosci tak bardzo mi kierownice sciagnelo w lewo? Nie chce dwa razy robic zbieznosci, bo moze sie okazac ze drazek zle zamontowany czy cos?;>

Luki89, mechanik spieprzył. Przed wymianą drażków zanim je zakręci ma ustawić maglownice w pozycji środkowej i mu się nie chciało. Końce listwy maja wystawać po obu stronach rury maglownicy tyle samo, a takze długość drążka łącznie z końcówka ma być wstepnie ustawiona na określoną ilość milimetrów dane sa w każdej serwisówce. NIe jedź juz do niego. Zapytaj tam gdzie ustawiają zbieżność czy ci to poprawią ale to właściwie nie jest ich obowiązek w zakresie samej regulacji zbieżnosci, jak sie nie zgodza jedź do innego mechanika a na regulacje potem po poprawce.

I już wiadomo, okazało sie że mechanik wstawil zły drążek.. jakiś krótszy, przez co kierownica sie skrecila a auto zachowywalo sie tak a nie inaczej... Pozatym mechanik nie wymienil także jednej z gum na wachaczu (wymienil 2, 3-cia zostala stara) i ma luzy.. wyjac wachacz i nie zmienic wszystich gum.. eh, dzis o profesjonalistę ciężko, robią tak żeby za miesiąc znowu pojawić sie w warsztacie:D

Luki89 pisze:wstawil zły drążek.. jakiś krótszy

na to już bym nie wpadł