W zeszłym roku wymieniałam amory (bilstein). Auto właściwie opierało się na samych sprężynach do tego stopnia były już zużyte amory.
Wydaje mi się że auto za bardzo kładzie mi się w zakrętach lub przy zrywniejszym omijaniu dziur itp. czy jest sens wymieniać sprężyny? Jak dostały wcześniej trochę w kość czy jak je wymienię to zawieszenie będzie bardziej płynnie amortyzować? Nie mam zamiaru wymieniac sprężyn aby obniżać zawieszenie czy coś w tym stylu
