Strona 1 z 1

Skrzywiony drążek kierowniczy

: sob paź 09, 2010 15:09
autor: pasażer
cd. Skrzywiony drążek kierowniczy (zamknięty)

Podczas wymiany amortyzatorów, "mechanik" skrzywił mi drążek kierowniczy.
Po wyjechaniu z warsztatu, kierownica od razu się skrzywiła i jadąc prosto wyglądało to jak cały czas na zakręcie. :lol: Tu się wesoła historia kończy. Pojechałem ustawić geometrię. Po przeliczeniu, wyszła różnica 6mm. O tyle się skrócił. Diagnosta ustawił zbieżność na skrzywionym drążku. Wróciłem do "mechanika", który powiedział, że się drążki prostuje i zwalił winę na diagnostę. Mam wrażenie ,że to kowal a nie "mechanik".

Jak mocno skrzywiony drążek można wyprostować, bo na forum jedni piszą, że się prostuje, drudzy odradzają? :?

Jak będzie trzeba wymienić na nowy to chciałbym coś z górnej półki, zbliżone do oryginału - Lemforder lub TRW tylko cena ok 90zł, a może tańszy hiszpański RTS (montowany do seata) będzie wystarczający, gdyż znów będzie trzeba jechać na zbieżność :evil:

Skrzywiony drążek kierowniczy

: ndz paź 10, 2010 11:46
autor: edzio
pasażer pisze:Podczas wymiany amortyzatorów, "mechanik" skrzywił mi drążek kierowniczy.
nie ma możliwości skrzywienia drążka podczas wymiany amortyzatorów,podejrzewam,że wcześniej był skrzywiony,a logicznym jest ,że po wymianie amortyzatorów zbieżnośc może ulec zmianie ,stąd ta skrzywiona kierownica :bajer:
a i drążków się nie prostuje.

: ndz paź 10, 2010 22:09
autor: pasażer
edzio, teoretycznie nie ma możliwości ale jak się nie założy ściągacza na sprężynę przed wyciąganiem amora, to trzeba posiłkować się deską/belką. "mechanik"(zwany dalej kowal) nie mógł wyciągnąć amora z kopyta - zwrotnicy i wspomnianą deską zaparł się właśnie o drążek by wyszedł amor. Z drugiej strony już wcześniej założył ściągacz i obyło się bez naginania, zapierania, potu i drążek w porządku.
Przed tą wymianą - kilka dni wcześniej - byłem również na geometrii i diagnosta tego nie zauważył. Nie wykluczam, iż wcześniej może lekko skrzywiony był ale go kowal tym patentem dobił.

Też myślę, że się nie wyprostuje, a na pewno nie idealnie i co najwyżej materiał osłabi. Diagnosta mówi jeździć i wymienić jak będą zużyte końcówki, jednak spać nie daje. Prostą trzciną przebijemy styropian, natomiast wygięta się złamie o czym nawet nie chcę myśleć, a jak nie to może drążek się wygiąć bardziej, a tym samym zmienić zbieżność i :ass: blada.


Na końcówkach luzów nie ma, więc już zamówiony drążek TRW 68zł. W zupełności wystarczy. Końcówki bym jednak zakładał Lemforder.

Dzięki edzio. Pozdraviam