Dobre amortyzatory i sprężyny w rozsądnej cenie
: śr sie 14, 2013 20:56
Wczoraj postawiłem golfika na serwisie, po robocie odebrałem. Oprócz dostarczonych amortyzatorów przednich z dodatkami wymieniono obydwie tylne tuleje wahacza. Podobno jedna była wyrwana, druga też sfatygowana. Od wymiany zrobiłem ok. 100 km i muszę powiedzieć, że auto znowu stało się stabilne na zakrętach, w koleinach, przy szybkim omijaniu przeszkód. Przednie kayaby okazują się wcale nie tak twarde, jak niektórzy opisują, choć większe poprzeczne nierówności są rzeczywiście wyraźnie odczuwalne. Niby jestem zadowolony, ale... Niestety stuki po prawej stronie są wciąż odczuwalne. Wprawdzie tylko na większych nierównościach, ale jednak... A może to starość (auta) tak stuka?
Póki co, dam sobie z tym spokój, przede wszystkim z powodu kieszeni, która od początku lata mocno ucierpiała. Tylne tarcze+klocki, dwumasa z kompletem sprzęgła i uszczelniaczem wału, wszystkie amorki, no i jeszcze walka z rozkodowanym licznikiem - jak dla mnie to dość.
Naczytałem się na forum, że kontrola zbieżności po wymianie przednich amorków to mus. Tu i ówdzie nie brakuje jednak innych opinii, że takiej potrzeby nie ma. Mechanicy, którzy pracowali przy moim golfie również z uporem maniaka twierdzili, że zbieżność nie może się zmienić. I prawie im wierzyłem, gdyby nie usłyszana niedawno opinia mojego znajomego diagnostyka, która wciąż łaziła mi po głowie. A że oponki i letnie i zimowe w zacnym stanie jeszcze mam to nie wytrzymałem i pojechałem do tegoż znajomego diagnosty na kontrolę. Jak się okazało, decyzja była rozsądna, bo regulacja była jednak potrzebna. A z usług mechaników zakładu, gdzie wymieniałem i dwumasę i amorki, rezygnuję. Wiele mógłbym o nich napisać, ale szkoda słów. Mam ich dość !!! Szef rozwinął dużą firmę, ale zupełnie przestał panować nad swoimi pracownikami.
Póki co, dam sobie z tym spokój, przede wszystkim z powodu kieszeni, która od początku lata mocno ucierpiała. Tylne tarcze+klocki, dwumasa z kompletem sprzęgła i uszczelniaczem wału, wszystkie amorki, no i jeszcze walka z rozkodowanym licznikiem - jak dla mnie to dość.
Naczytałem się na forum, że kontrola zbieżności po wymianie przednich amorków to mus. Tu i ówdzie nie brakuje jednak innych opinii, że takiej potrzeby nie ma. Mechanicy, którzy pracowali przy moim golfie również z uporem maniaka twierdzili, że zbieżność nie może się zmienić. I prawie im wierzyłem, gdyby nie usłyszana niedawno opinia mojego znajomego diagnostyka, która wciąż łaziła mi po głowie. A że oponki i letnie i zimowe w zacnym stanie jeszcze mam to nie wytrzymałem i pojechałem do tegoż znajomego diagnosty na kontrolę. Jak się okazało, decyzja była rozsądna, bo regulacja była jednak potrzebna. A z usług mechaników zakładu, gdzie wymieniałem i dwumasę i amorki, rezygnuję. Wiele mógłbym o nich napisać, ale szkoda słów. Mam ich dość !!! Szef rozwinął dużą firmę, ale zupełnie przestał panować nad swoimi pracownikami.