

Witam! Zdjęcia przedstawiają mojego golfa z zawieszeniem typu oryginalne amortyzatory + czerwone sprężyny (tak już niestety było), koła 15 195/50. W samochodzie jest silnik po przekładce. Wcześniej był 1.6 benzyna z gazem i stał nieco wyżej, lecz na uskokach przycierały koła o błotniki. Zaklepałem ranty, nie pomogło. Zostawiłem w spokoju, bo szykowała się przekładka silnika na 1.9tdi z golfa 3. Po przekładce usiadł jeszcze niżej z wiadomych przyczyn. Zawieszenie całe jest z golfa 3, przez co koła poszły szerzej po 6cm na stronę. Myślałem o kombinowaniu, żeby wsadzić zawieszenie od golfa 2, ale szkoda zachodu. Nie chodzi mi o szerokość, a wysokość. Nadmieniam iż na zdjęciach mam założony półśrodek w postaci gum podwyższających w sprężynach po dwie sztuki na jedną, a trze dość ostro. Z tyłem jest wszystko ok. Kół nie mam zamiaru zmieniać, a zwykłe stalowe czternastki również to samo robią. I teraz mam dylemat. Nikt nie chce mi podpowiedzieć, a gdzie szukać odpowiedzi jak nie na forum... Myślałem o gwincie, lecz to nie dla mnie, za sztywny, zero przyjemności, a chciałbym autem jezdzić na codzień, również z dzieckiem. Oryginalne zawieszenie zaś zepsuje urok jaki teraz jest. Nie wiem jakby zagrało typowe sportowe zawieszenie. Myślałem o żółtych amortyzatorach czy coś w tym stylu. No nie wiem... Może jest ktoś z pomorza i byłby chętny pomóc? Dodaję następne zdjęcie jak stał gdy pod maską był 1.6 benzyniak. Liczę na waszą pomoc i z góry dziękuję

