Strona 1 z 1

rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: pt lut 10, 2012 11:57
autor: pszemekg
[MK4] 1.9 TDI 1998 r.

Witam.

Prośba o sugestie. Tak jak w temacie napisałem rano wstaje -17 stopni, ładnie odpaliłem, pół zbiornika paliwa, przejechałem 20 km (jechałem ok. 25 min.) i nagle patrze na zegary a tu spadek mocy a po tym spadku po upływie ok. 5-10 sek. silnik zgasł (bez żadnych podejrzanych dźwięków). No i oczywiście później nie odpaliłem. Znajomy mechanik sugerował abym w pierwszej kolejności wstawił go na 2 godziny do garażu (temat paliwa). Miałem 2 lata temu taką sytuację gdzie wytrąciła mi się parafina w filtrze paliwa ale wtedy ujechałem tylko 500m. Dlatego mam do was pytanie czy po przejechaniu takiego dystansu należy doszukiwać przyczyny związanej z paliwem? A jak nie to jakie mogą być inne przyczyny? Ten mój mechanik powiedział, że jak zgasł bez "dźwiękowo" to nie powinno to być nic poważnego...

rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: pt lut 10, 2012 12:13
autor: Haki
Ewidentnie załapał syfu w filtr lub kiepskie paliwo zakleiło filtr .... i zdechł motorek.... Kup porządny filtr ( MANN - KNECHT ) auto w ciepłe miejsce - dolej dobrego paliwa + coś by nie zamarzło ... Deseparator - Benzyna itp - etc

rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: pt lut 10, 2012 12:21
autor: Qto
pszemekg pisze:czy po przejechaniu takiego dystansu należy doszukiwać przyczyny związanej z paliwem?
mi kiedyś podczas trasy ponad 1000km ropa zrobiła psikusa...jak najbardziej zacząłbym szukania przyczyny w paliwie

rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: pt lut 10, 2012 13:12
autor: PinkFloyd
paliwko,jedziesz bak jest opływany zimnym powietrzem pod autem i szybciej parafina sie wytrąca, kiedyś kupiłem Diesel Vpower zimowy i przy-18st zrobiła sie w butelce kasza :grrr: wiec do ciepłego, nowy filtr paliwa, dodatek do baku i do pełna zatankować i sie przejechać żeby dodatek dostał sie do przewodów i filtra

rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: pt lut 10, 2012 15:33
autor: Lukas_1
pszemekg, ... i jak najczęściej rób tak, aby w baku było możliwie full.

Re: rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: pt lut 10, 2012 21:33
autor: pszemekg
Dzięki za pomoc. Zrobiłem tak jak poradziliście. Ciepły garaż, nowy filtr założony (zalany paliwem) no tylko jest teraz problem z rozruchem bo akumulator przysiadł. Myślałem, że jestem zabezpiecznony przed takimi sytuacjami bo mam awaryjne 2 akumulatory żelowe (po 100 Ah każdy - zasilają UPS w domu, który zasila awaryjnie kocioł). Wiem, że same akumulatory nie wystarczą do rozruchu ponieważ potrzebne są grupe przewody i dobry styk, więc pod śrubę od klemów przykręcam przewód miedziany o przekroju jakieś 6mm i dosyć mocno przykręcam. Tak samo postępuje od strony akumatorów awaryjnych. Jest trochę lepiej, bo kręcę kilka serii po kilka sekund. Wiem, że w takim przypadku paliwo musi przepompować powietrze z przewodów ale niestety sytuacja robi się trudna b słyszę coraj wolniejszą pracę rozrusznika aż w końcu koniec prądu. Na dziś koniec, na noc podładuję zestaw akumulatorów i spróbuje jutro. Jedyne co mnie niepokoi to gdy tak kilka razy kręciłem,przez ten czas ani razu nie próbował zaskoczyć (pracował tylko na rozruszniku). I mam wrażenie (znając go kilka lat), że podczas gry zwalniałem "zapłon" (gdy kończyłem kręcić) słyszałem krótki aczkolwiek specificzny odgłos jakby "kaszlnięcia" - wcześniej się tak nie wsłuchiwałem i chyba tego nie słyszałem. Nie mogłem się wsłuchać lokalizując dźwięk pod maską bo niestety sam się bawiłem i tylko mogłem to sprawdzić z kabiny. Mam nadzieje, że jutro zaskoczy.

rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: pt lut 10, 2012 22:00
autor: marcin7x5
A patrzyłeś czy na przewodzie co jest na pompie wtryskowej masz napięcie? Może brak pradu unieruchomił ci autko.

Re: rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: sob lut 11, 2012 23:24
autor: pszemekg
Sorki, że odświeżyłem ale muszę podziękować kolegom za rady, które przekonały mnie do tematu paliwa i rozwiązały problem. Dziś udało się odpalić choć nie bez problemów. Baterie na skraju wyczerpania, przewody gorące, rozrusznik mocno rozgrzany. Mimo wielu prób odpalenia pompa nie mogła przepchnąć powietrza z przewodów. Pomogło poluzowanie wtryskiwaczy, które odpowietrzyło pompę i zassało paliwo. Na koniec dodam tylko, że za taką cenę ON za litr powinno robić się wszytko aby przynajmniej użytkownik drogi myślał, że gdy coś nawali w samochodzie to napewno nie wina paliwa.
Jeszcze raz dzięki.

rano -17, przejechałem 20 km, spadek mocy i umarł

: ndz lut 12, 2012 11:14
autor: Haki
:bigok: