Forum.VWGolf.pl

Witam. Mam kolejny problem z moim golfie. A mianowicie taki: gdy idę rano go odpalić to odpala ładnie, ale gdy np. cofne z garażu i mi zgaśnie to potem by go odpalić muszę bardzo długo kręcić. Nie raz jest tak że go odpale a on pochodzi 3 sekundy i wtedy już sam gaśnie. Albo np odpale go i pojade 3km do sklepu i podjade pod sklep zgasze go i jak wróce to próbuje odpalić a on załapuje, zapala ale od razu gaśnie i musze znów długo kręcić, jak jest rozgrzany silnik to pali bez problemu i wtedy nie ma tego problemu. Dodam że gdy silnik jest zimny to na gazie nie chca mi wchodzić obroty powyżej 2000obr/min. Czy to może być wina oleju bo wymieniłem na mineralny a wcześniej miałem syntetyczny?? Pisze w jednym temacie by nie zakładać drugiego. Proszę o pomoc bo dzisiaj przez to odpalenie nie pojechałem do pracy bo zapaliłem go myślałem że już odpalił puściłem zapłon a on zgasł i potem już trzeba było kręcić a jest -24stopnie i akumulator mi padł a nowy bo dopiero rok ma.

podjedz do elektryka zeby ci sprawdzil czujnik halla

Dareczek013, dużo problemów może powodować taki stan rzeczy... Jak zimny i nie pali, to problem ze ssaniem, czyli czujnik temperatury do przeglądu, przy okazji sonda. Hall zwykle jak przestaje działać to na dobre. Posprawdzaj wtyczki przy aparacie, oczyść, użyj kontaktu, obejrzyj przewody czy nie są oberwane. Sprawdź też czy z aparatem zapłonowym wszytko ok - palec kopułka kable. Wtyczka przy module zapłonowym też do przeglądu. Popatrz czy aparat i moduł ma zasilanie...

dzisiaj zmieniłem aparat zapłonowy tam od kolegi wziąłem ma używane cześci, i niby lepiej pali, wymieniłem też tam od niego ten niebieski czujnik, przeczyściłem przepustnice benzyną i pedzelkiem aż się świeci, odme też wyczyściłem ale czysta była, poskręcałem wszystko i samochód takie obroty złapał że aż cofke zrobiło i zgasł, dobrze że mam klapke antywybuchowa a rurze do przepustnicy , chyba nic mi nie rozerwało, potem ustawiłem zapłon i silnik ładnie pracuje ale ma wyskokie obroty, przykręciłem je śrubką w zagłębieniu przepustnicy ale znów obroty sa w okolicach 900 ale falują... kurde jak nie urok to wiecie co... ciekawi mnie jeszcze ten wężyk od tego niby przyspieszacza przy aparacie, dmuchałem wciągałem powietrze w tą rurke do przepustnicy ale tam nic nie idzie, ciekawi mnie jak to niby załącza ten przyspieszacz, przyspieszać sam jest dobry bo wciągam powietrze i przykladam język do rurki to ciągnie mi jezyk i pyka. zobaczymy jutro rano czy bedzie problem odpalic

przyspieszacz poprostu obraca jakby wokół osi aparatu blaszkę na której zamocowany jest czujnik halla. Ruch jest minimalny i jak zdejmiesz kopułkę i palec, podniesiesz plastikową osłonkę i będziesz wciągał (dosyć mocno) powietrze wężykiem np. ustami, powinieneś zauważyć ruch tej blaszki...

oki...a co z moim problemem?

gdzie jest nie szczelny uklad podcisnienia skoro ci obroty faluja przepatrz kazdy wezyk od [odcisnienie te czrerne cieniutkie moze ktory na zlaczu gumowym spękany jest

nie jest spękany bo w listopadzie wymieniłem na nowe... szczelne jest wszystko, dzisiaj znów odpalił bez problemu przejechałem 500 metrów i zgasł od razu jak tylko wcisnąłęm sprzęgło dojeżdżając do skrzyżowania i bardzo długo musiałem kręcić

hmm kurde przypadek za...cie dziwny moze sproboj podmienic jeszcze ten komputerek od wtrysku na chwile chociaz

Dareczek013, nie dopisałeś czy ten problem z ponownym zapaleniem jest wtedy jak już przełączysz na LPG czy na samej benzynie. W pierwszym przypadku to norma na takim zimnie i nie należy pozwolić tak szybko przełączać mu się na LPG

on ma na benzynie chyba tak samo z tego co pamietam...

na benzynie i na gazie dzieje się to samo...