Forum.VWGolf.pl

Wiem, że tych tematów było już mnóstwo, przejrzałem dużo z nich, ale nie znalazłem odpowiedzi. Mam golfa III, silnik 1.4 60KM. Temperatura silnika w czasie jazdy raczej nie przekracza 70 st, na trasie jest nawet duzo mniej, silnik jest niedogrzany. Pierwsze co zrobilem, to sprawdzilem temperature rur, rura dolna (biegnaca do chłodnicy nagrzewałą się równocześnie z górnną, w więc to ewidentnie byłą wina termostatu. Kupiłem oczywiscie termostat Wahler, wczesniej zrobiłem mały reasearch, większość sklepów liczyła sobie za termostat ok 70-75zł, ale znalazłem jeden w którym sprzedali mi go za 46zł. Wygląda mmniej więcej tak http://www.autosklepbydgoszcz.pl/imgparts/23/23863.jpg" onclick="window.open(this.href);return false; . Sam a wymianę robiłem bazując na poradzie http://www.golf3.pl/topics28/#" onclick="window.open(this.href);return false;
Niby wszystko poszło ok, nst odpalam silnik i.. niestety objawy takei same jak przed wymianą ;/ Mieliscie moze juz taka sytuacje? Nie widziałem jakichs uszkodzen w gniezdzie w ktorym sie umieszcza termostat, wiec to chyba wina samego termostatu.. czy instnieje jakas metoda nasprawdzenie jego poprawnosci dzialania? Choc z drugiej strony to byl Wahler, wiec nie powinien byc niesprawny...

creck pisze:czy instnieje jakas metoda nasprawdzenie jego poprawnosci dzialania?

do garnka z wodą wrzucić i gotować

Albo kupić oryginał w serwisie i mieć to z głowy.

creck pisze:Choc z drugiej strony to byl Wahler, wiec nie powinien byc niesprawny...

moze być ie sprawny jak każdy inny.. trafiają sie buble

Ja miałem taką sytuację z ojca Audicą b4 2.0(115KM) też nie mogła złapać temperatury max przy butowaniu miała 70st. Winne okazały się czujniki temp cieczy a nie termostat. Bo do czasu wszystko było dobrze. Póki nie zaczęły się dziać cyrki z odpalaniem na zimnym silniku i gorącym a nie wspomnę już o spalaniu około 15l/100km. Jak była zimna to zapalała na dotyk a gdy sie troche rozgrzała to nie mogła zapalić. Oddałem ja do mechanika kuzyna i na kąpie wykazało że są uszkodzone dwa czujniki temperatury gdy je wymieniłem to jak ręka odjął i temperaturę normalną silniki osiągał 90-95st bez wymiany termostatu. Tak to wygląda na to że możesz mieć padnięty czujniki temp który masz w króćcu przy bloku silnika i termostat nie zawsze musi być winny.

Tez myslalem nad czujnikami, ale zrobilem kilka testow, sprawdzilem kiedy sie wlacza wentylator, co wskazuja przyrzady w srodku, no i manualnie reka staralem sie stwierdzic jaka jest temp cieczy chlodzacej. Wydaje mi sie ze wskaznik jest ok, wentylator tez sie wlaczyl we wlasciwym momecie (ok 90st). No i jeszcze jedna rzecz, na dzialanie termostatu nei ma wplywu zadna elektronika, temp <87st termostat powinien byc zamkniety, wieksza - pod wplywem rozszerzalnosci cieplnej (czy tam w tym przypadku kurczliwosci) powinien sie otworzyc. W sumie nie wiem czy dobrze robie, ale na razie kupilem termostat na allegro za 30zl, ale od osoby ktora ma same pozytywy, wiec mam nadzieje, ze bedzie sprawny.., po wymianie (i daj Boze dzialaniu) sprobuje oddac ten co kupilem. Aha, jeszcze jedna rzecz, do termostatu dolaczona byla uszczelka ktora po zalozeniu sprawia, ze obudowa termostatu (ta odkrecana czesc) minimalnie odstaje, moze termostat przez to jest minimalnie za krotki i przepuszcza ciecz?

ja bym Ci polecił sprawdzić te czujniczki, póki co ja mam podobny problem autko ma 70stopni no czasem 75 elektryk mi polecił żebym wymienił czujniczek i termostat ale pomyślałem że najpierw wymienię ten czujniczek za wiele to to nie dało fakt szybciej osiąga te 70stopni ale nie więcej więc pozostaje mi jeszcze wymienić termostat i mam nadzieję że będzie oki